-
*przytula* cóż, stało się, na szczęście to jojo nie jest tak wielkie, bez problemu zrzucisz :*:*:*
-
Nigdy więcej lot Kraków-Praga o 5.30. Never ever again.
Spałam 3h, ok. 16 czułam się już jak zombi. I to taki dziwny stan, bo nie brało mnie normalne spanie, ale było mi jakby słabo, generalnie - miazga. Wyszłam z pracy po 6,5h, chociaż nie zrobiłam dziś prawie nic. Przyszłam do mieszkania, zmyłam makijaż i padłam jak długa do wyra. Spałam na oko 2,5h, kiedy się obudziłam, stwierdziłam, że jest 7:30, ale nie byłam w stanie ustalić, czy rano czy wieczorem. Kiedy się już opamiętałam poszłam na zakupy spożywcze, gotuję sobie nie jutro paprykarz (papryka czerwona, żółta, cukinia, pieczarki, chili, przecier pomidorowy)
Dziś zjedzone:
śniadanie: kromka chleba z plasterkiem sera i pomidora, belriso - śniadanie o 3 nad ranem, w domu
2. śniadanie: kawa i muffinek (bleee) w samolocie ok.6 rano
3. śniadanie: kawa i szarlotka w samolocie ok.7:30
4. śniadanie: bułka z serem brie, warzywami i mega porcja masła (kupiona), kawa
obiad: sałatka z sałaty, kukurydzy, tuńczyka ,plasterka pomidora i ogórka do dekoracji, z sosem jogurtowym
deser: jabłko
kolacja: kefir 1,5%
Generalnie wszystko przed obiadem nie powinno mieć miejsca, ale tak to jest, jak się nie ma czasu.
POSTANOWIENIA DIETOWE:
3kg do zrzucenia
termin: 1.08.2008, wtedy też ważenie (nie mam w Berlinie wagi)
liczę kalorie, 1200 dziennie
ograniczam:
pieczywo, produkty mączne wszelkiego typu, słodycze, chrupacze, piwo, pizzę
bazuję na:
warzywach i nabiale
ćwiczę:
A6W
-
założyłam nowy wątek w PAMIĘTNIKACH ODCHUDZANIA.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki