Wątek: 100 dni do nowej ja :)

Takato, spadnie Ci szybko, tylko duzo cwicz. Wiem, ze latwo mowic, gorzej zrobic. Ja przy córeczce, jestem padnieta. Kiedys 1 h aerobiku przed laptopem dziennie i 1-1,5 kg na tydzien mniej. Teraz z dzieckiem to juz ciezko.

Sprobuje po weekendzie nie jesc po 16.00 przez tydzien i zobacze co bedzie. Oczywiscie od rana do 16.00 bede jesc ok.1200 kalorii.

Takato, spadnie Ci szybko, tylko duzo cwicz. Wiem, ze latwo mowic, gorzej zrobic. Ja przy córeczce, jestem padnieta. Kiedys 1 h aerobiku przed laptopem dziennie i 1-1,5 kg na tydzien mniej. Teraz z dzieckiem to juz ciezko.

Sprobuje po weekendzie nie jesc po 16.00 przez tydzien i zobacze co bedzie. Oczywiscie od rana do 16.00 bede jesc ok.1200 kalorii.

dzien 98... co znaczy ze jeszcze zostało duzo dni na to by schudnac. Stopniowo coraz bardziej zaciskam pasa. jestem bardzo spragniona efektu... nic mnie tak nie zmotywuje jak zobaczenie 7 na wadze... echhh no moze za dwa trzy dni sie uda... Spróbuje nie jesc po 18. i wytrzymac w tym postanowieniu co najmnij tydz.

cześć Dziewczyny, przyłączam się, sama staram się racjonalnie jeść, ale ciężko mi pogodzić planowanie posiłków, małego smyka i prace 24 h. przy kompie. Jak zapisywałam co jadłam najładniej leciało, od dziś zaczynam z Wami akcję 100 dni..oby tylko nie odpuścić sobie

joasia27 Bardzo bym chciała, ale wiem że czeka mnie jeszcze dużo pracy i czasu. Tak samo jak yooasia78 jestem spragniona efektu, którego ani widu, ani słychu Ale do nowego roku dam radę, DAMY radę

Wiem, wiem Takato, ja tez czekam efektów, tak nie lubie siebie w wersji 40, wole rozmiar 38.

Witaj Hawwa 82. Fajnie, ze jest nas wiecej.

Nie wytrzymalam i stanelam rano na wadze...68,5 )))). To mibilizuje mnie do dalszego niejedzenia chleba. Gorzej z cwiczeniami, corka znow obudzila sie o 3 w nocy i godzine nie spala. Pozniej o 5.30 karmienie i tak poranek stracony, padam na nos, ide spac.

joasia27 Jesteś usprawiedliwiona, a w dodatku zajmowanie się córką możemy zaliczyć Ci jako trening

joasia27 jak ja dobrze wiem o czym mówisz, mój ma 20 miesięcy i dopiero zaczął sypiać do 7 rano, od urodzenia do niedawna rozpoczynał dzień o 4.30 - 5.00...masakra. Brak snu to największy terror z możliwych, człowiek w ogóle nie myśli o sobie, dietach...itd...oby pospać

Jedyne pocieszenie, ze podczas snu sie nie je . Czasami nie moge dlugo zasnac, gdy juz uspie corke po raz kolejny, bo jestem mega glodna. Trzymam sie jednak, bo wiem, ze jesli teraz nie schudne, to po powrocie do pracy w lutym bedzie jeszcze trudniej. Wyjezdzamy na weekend do tesciow...bedzie to wyzwanie, bo tesciowa robi pyszne ciasta.Sprobuje tylko ociupinke, reszte oddam mezowi .

Hawwa 82, nie pocieszaj mnie...ja tak sie modle, aby Anulka wreszcie zaczela spac lepiej i dlugo, nic mnie juz nie obchodzi, tylko sen.

Takata, masz troche racji, coraz czesciej spaceruje z mala po 2 ,3 h...zawsze to jakies kalorie spalone.

Udanego weekendu Dziewczyny.

Zawsze jak czytam o pysznych ciastach, o tym, że ktoś będzie musiał obejść się smakiem to robi mi się przykro, bo wiem dokładnie jakie to uczucie... Kocham słodycze, ciasta i ciasteczka. Dlaczego to musi być takie tuczące???!!!!