Buahahaahha, Gaja, widzę do nas ten sam Mikołaj przychodzi. :P
No to ja się grzecznie przyznaję. Wczoraj i dziś objadałam się sushi, piłam alkohol i przytyłam pewnie 200 kilo.
Ale jutro pokutuję! Siłownia i dieta.
Buahahaahha, Gaja, widzę do nas ten sam Mikołaj przychodzi. :P
No to ja się grzecznie przyznaję. Wczoraj i dziś objadałam się sushi, piłam alkohol i przytyłam pewnie 200 kilo.
Ale jutro pokutuję! Siłownia i dieta.
witam,
awersja u nas od 4 tygodni słońca nie ma, były jakieś przebłyski z samego rana wczoraj ale naszły i tak chmury.
mr jones ja za to w weekend jak nie ja, zważyłam się i przy tej lataninie zgubiłam 1 kg ale to dlatego, że nie miałam czasu na jedzenie a u mnie to nie problemito nadrobić :P
UUU Awersja ale się wzięłaś Ja też w sobotę sprzątałam. Urobiłam się, że szok. Od rana do 18:00. Z przerwą w międzyczasie na jedzenie i zrobienie obiadu dla dziewczynek.
A jeżeli chodzi o słońce to też mi go brakuje!!!
Co do diety, to ten weekend zawaliłam... Niby nic takiego, ale pojadłam trochę słodkiego i popiłam trochę alko... a jak pisze Awersja, jedno z drugim w parze to masakra! No nic, dzisiaj już ładnie i dietkowo Poza tym dzisiaj idę do fryzjera i do kosmetyczki... także mam nadzieję, zrelaksować się na początku długiego tygodnia, w którym będę miała zapierdziel, jak się patrzy..........
To i ja pomarudzę.
Ciemno, zimno, z domu nie chce się wychodzić. Mój jak zwykle nie pomaga mi w utrzymaniu diety, a już nawet poprosiłam dietetyka o pomoc. Pani Sandra (dietetyk) to bardzo miła osoba, wspiera, doradza. Serdecznie polecam [ [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] ] jeżeli któraś potrzebuje konsultacji on-line, ja mailuję jak wściekła.
Robię zapas sił, bo niedługo święta i miliony pyszności na stole, jak to przeżyć pytam się?!
Gaja, no to moje gratulacje. Zazdroszczę, bo u mnie pewnie na plusie, ale teraz w tygodniu planuję ostro dietować, nie podjadać niczego niezdrowego no i mam 3 dni siłowni, więc może... może... uda się w weekend zobaczyć 80-tkę na wadze.
Ale bym była szczęśliwa, bo moja pierwsza 10-tka by mi strzeliła. Ech...
A jak tam dziś u Was? U mnie niby nawet słońce świeci, ale ja nadal niewyspana. Śpię na stojąca, kawa nic nie pomaga. Chyba położę się spać po 20, to może w końcu się wyśpię. :P
Hejja, jestem! od tygodnia pracuję i mam bbbmało czasu. A jak mam chwilę to nie wiem gdzie ręce włożyć.
Na wadze bez zmian czyli 84,7
Mam zapal.oskrzeli. Jem mniej, już nie tylko warzywka ale i miewam wpadki. Mam pewien cel..może się uda
Zaraz Was nadrobię.
Witajcie nowe Dziewczyny!
ScyzorWróciłeś na dobre tory, jetsem dumna z Ciebie. Uwielbiam czytać co jadasz.
GajaJak zgubiłaś te 35kg?
AwersjaJak się trzymasz?
Ostatnio edytowane przez willex ; 08-12-2014 o 18:15
Willex
No to kolejna porcja pomysłów specjalnie dla Ciebie
Dziś na obiad była wątróbka drobiowa gotowana w zielu angielskim i liściach laurowych, ciecierzyca i kiełki lucerny
a jutro to samo tylko zamiast kiełków burak surowy tarty a śniadanie twarożek z rzodkiewką i szczypiorkiem
Co do wagi to hmm.. powiem tak chu...o ale stabilnie. kręgosłup daje coraz bardziej popalić. póki co są maści i jestem w miarę na chodzie
ale boje się że jak zacznę gimnastykę to się pogorszy więc narazie walczę dietą
Willex.....tak średnio, niby dietę trzymam, choć zdarzają się wpadki, to jednak waga w dół nie idzie.....raz niżej, raz wyżej.....i czuję się jak słonica. Ale wczoraj miałam bardzo dobry dzień....cóż mało czasu jest, nie chcę tego stracić a później żałować, bo wiem, ze potrafię i motywuje mnie myśl, jak dobrze się czułam kiedy miałam te 60 kg.....i, że w sumie niewiele mnie dzieli od tego samopoczucia.
Mazda, zawzięłam się, choć w sumie nie miałam tego planach, wyszło nieźle :P Ja niby nie planuję na święta gości, ani nic z tych rzeczy, ale to taka motywacja, a raz na jakiś czas dobrze jest zajrzeć i odkurzyć zakamarki
Mam pomysł na prezent dla chłopaka!! co za ulga
Poza tym wstałam dziś o 4....cholera....pies całą noc kaszlał, ale nie tak, że raz na jakiś czas....caaaaaaaaaaaaałąaaaaaaaaa noc, nie przestawał. wstałam więc i wyszłam z nim z pokoju, żeby mój mógł jeszcze pospać, bo będzie dziś długo jechał. Martwię się o tego małego czarnego szkraba. Kaszel ma już od dawna, był kilka razy leczony, ale na nic się to zdaje. Tydzień temu skończył kuracje antybiotykami, późnej stwierdzili, ze to serce, więc dostawał leki nasercowe....niby była poprawa....aż do dziś. Nie dość, ze kupe kasy nasz kosztują takie wizyty i spać nie możemy, to przede wszystkim pies się meczy!!! A lekarze mam wrażenie strzelają z lekami na oślep. Raz nawet zwróciłam uwagę, bo w klinice za każdym razem przyjmował nas inny wet i za każdym razem słyszałam co innego, zero spójności. I tłumaczą się tym, ze pies ma 13 lat. Ameryki nie odkryli k****! Choć swoją drogą nie wiem ile on ma, bo nie mam go od szczeniaka, wet mu dawał ok 2-4 lat, a u mnie jest ponad 8 lat. Ale ciort z tym jest stary, zdaje sobie sprawę, ale czy to wyklucza diagnozę? I po prostu szczere powiedzenie, ze pies jest stary i schorowany i mogę go leczyć ale to będzie tyle i tyle i tak i siak, albo nie leczyć, bo to nie ma sensu i nic nie da. W ostateczności pies się męczy i jest osłabiony przez leki, a dali mu jeszcze leki moczopędne, więc lał co chwile, a i tak wystarczy mi, ze normalnie popuszczał bez leków, to w dodatku mój portfel szczupleje przy każdej takiej wizycie. I znów trzeba z nim jechać....ale tym razem pojadę do kogoś innego. Eh....trzeba było walczyć o weterynarię do oporu i do skutku nie dość, ze dziś nie miałabym takiego problemu to jeszcze żyłabym jak pączek w maśle
miłego dnia!!!!
PS. Willex martwiłam się o Ciebie, miałam pisać co się z Tobą dzieje.....ale wchodzę, patrzę, post - Willex i kamień spadł mi z serca chociaż 1 :P
Scyzoryk, dieta to 90% sukcesu, podstawa, więc wytrwał a efekty będą, bez różnicy czy trenujesz czy nie
Ostatnio edytowane przez awersja ; 09-12-2014 o 06:51
Ech... jestem zła na siebie za to sushi w weekend, bo od ryżu moja waga poszła w górę i mimo wczorajszych mega ćwiczeń na siłowni, dziś na wadze było znowu 83 kilo. A powinno być już mniej. Kuwa, koniec, już do świąt nic "niezdrowego" nie tknę i nie napiję się alko. Cozzza głupota...
Zakładki