-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Hej!
U nas dzisiaj koniec świata- spadło troche sniegu i korki jak cholera.
Wczoraj dieta niby ok, NIESTETY zjadłam kolację i niemal od razu potem poszłam spać- bo dziecku śnił się koszmar więc poprosiło żebym położyła się razem z nim... U mnie kończy się to zawsze tak samo czyli pobudką o 2 w nocy:) I zawsze po takim zapchaniu sie wieczorem budze sie następnego dnia wypełniona i równocześnie gotowa zjeść konia :) Nagotowałam dzisiaj zupy z soczewicy, do pracy wzięłam 2 porcje na pierwsze i drugie danie:) Znacie może jakieś fajne przepisy na soczewicę ( byle nie zupa)? Bardzo mi posmakowała ale w sumie nie wiem co z nia można zrobić a przepisy internetowe jakoś mi nie podpasowały...
ja tez mieszkam w domu i to była jedna z najlepszych decyzji w naszym życiu. Mimo kredytu( oczywiście, że jest strach)... I mimo tego, że o wypasionych wakacjach możemy zapomnieć na kilka najbliższych lat... Ale np dzisiaj- widok z ogromnego okna na ośnieżony ogród ładuje baterie na cały dzień( i kawa...) A utrzymanie, nawet w zimie wychodzi mniej więcej jak w mieszkaniu( znam np ludzi którzy płacą 1 000 zł za czynsz...)- grunt to dobrze wszystko przemyśleć i nie oszczędzać na ociepleniu domu i instalacjach, bo to zazwyczaj ogrzewanie i podgrzewanie wody generuje najwyższe koszty. I pilnować ekipę żeby nie spartolili na etapie wykonawstwa:)
Berni- trzymaj się mocno, najważniejsze, że piszesz a nie wpełzasz z pizza w jakiś mroczny kącik :)
Kiteku- zdrowia!
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
no właśnie ja myślałam o kredycie, bo mamy mieszkanie, które można by podnająć i do raty tą kasę dokładać, szacuje, że wyszlibyśmy podobnie jak teraz płacimy za czynsz, choć mieszkanie mamy bardzo bardzo tanie. Ale mój jest antykredytowey i raczej tego nie zmienię, choć nie ukrywam, że ja też boję się tego napięcia i zobowiązania na długie długieee lata...
Gaja słuszna uwaga z tymi sąsiadami zza płota ;)
Milorda ja kiedyś robiłam pasztet, choć mi raczej wyszła pasta, z soczewicy. Dobry był, ale nie pamiętam przepisu z neta brałam. Poza tym kotleciki mi przychodzą do głowy i zupa którą uwielbiam, ostra sycąca i czerwona :D Przychodzi mi takie coś do głowy, coc nigdy nie robiłam soczewica jako farsz nie wiem do naleśników tortilli tudzież pierogów, albo filet? Albo może jakaś zapiekanka makaronowa z soczewicą? No sama nie wiem :)
Mazda chyba pogadam, jak się będę widzieć z kimś, bo na punkcie siedzę sama, to akurat plus ;) a przez telefon nie chcę takich spraw załatwiać.
A jak u nas tak jedzeniowo to powiedzcie mi co mogę zrobić z mrożonych grzybków? Bo mam takie zapasy w zamrażalce, ze stwrdziłam, ze czas to opróżniać bo niedługo wiosna :) Grzybów akurat mam 3 worki :D Mam jeszcze Bób, kukurydzę w kolbię, cukinie pokrojoną, cukienię w połówkach.....3 słoiki leczo....słoik warzyw z ryby po grecku....i inne... ;)
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Leczooo- rozmarzyłam się...
( hahaha- nie chciało mi puścić wiadomosci z samym"Leczooo- rozmarzyłam się... " , bo jest za krótka... ma miec minimalnie 50 znaków. O!)
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Awersja ale zapasy... jak chomiczek :-))))
U mnie w zamrażarce jedynie bób i truskawki miksowane w pudełeczkach plastikowych... uwielbiam...
Milorda, tak, jak piszesz, z tym domem (i kredytem na niego), jedno kosztem drugiego... My chyba postawimy na te wakacje, podróże, zajęcia dodatkowe i wycieczki dla dziewczyn... W domu i tak mało, co bywamy... Choć nie powiem, taki widok to jest coś... Na szczęście mieszkam w bardzo niewielkiej miejscowości... na wieś mam rzut beretem a tam dom rodziców i mega wielką działkę zagospodarowaną zielenią i przeróżnymi owocami dzieciństwa (tak właśnie uwielbiam). Poza tym, mamy też rozpadający się stary domek murowany po dziadkach męża nad rzeką w prawdziwej wsi... także możliwości dużo... i na swój dom na razie się chyba nie zdecydujemy... choć działka stoi i kusi...
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Z soczewicy pasztet! Chyba nawet wlasnie na forum ktos to podpowiedzial i robilam i naprawde smaczny wyszedl a roboty niewiele. Tylko nie pamietam dokladnie przepisu ale chyba tylko trzeba ugotowac soczewice dobrze (tak prawie az do rozgotowania) i potem zmieszac z przyprawami (sol, pieprz, czosnek, papryka co kto lubi) dodac jajka zamieszac i do piekarnika :) nie wiem czemu mi cos po glowie chodzi marchewka do tego pewnie mozna by dodac starkowana ale nie pamietam dokladnie.
Awersja a grzybki to mi najbardziej na sosy pasuja do miesa, kaszy gryczanej... mniam
Dom wlasnie wynajmujemy w miare niedrogo. Ogrzewanie mamy piecykiem na drewno (drewno moj facet sam przywozi i rabie wiec nic nas to nie kosztuje) a sniegu tu chyba nikt na oczy nie widzial ;) No jak trzeba bedzie to sie przestawimy na blok tylko szkoda mi dzieciaka bo wiadomo tak to wywale na ogrod wystawie basenik dmuchany i ma frajde a na mieszkaniu juz tak sie nie da.
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Zawsze jest coś za coś, niestety. Trochę do tej decyzji skłoniły nas, oprócz uciążliwości mieszkania w bloku, przykłady naszych rodziców- pobudowali się w okresie tuż zanim dzieci sie usamodzielniały i wyprowadzały. Więc domy po ponad 150 m2, a teraz puste stoją w połowie, bo dzieci nie ma... A choćby grzać trzeba itp. I jak pisze likaa- w lecie wystawiasz basen, trampolinę i jest frajda. Choc jeśli masz rzut beretem własne 'tereny wypoczynkowe', to inna sytuacja :)
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
milorda a czasem dzieci jeszcze przyprowadzą żonę lub męża do ciebie hehe, bo róznie to bywa bo jak tak dalej będzie to młodzi kredytów nie dostaną i zostaną im rodzice. Na starość też zawsze można sprzedać i iść do bloku :)
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Hej Dziewczyny :-D
jestem, nie uciekam. Jakoś próbuję przestać się opychać, dziś z dietą nie było idealnie, bo zjadłam coś słodkiego + bagietkę czosnkową, ale to i tak lepiej niż wcześniej. Jutro będzie jeszcze lepiej, muszę dać radę, bo nie chcę zaprzepaścić tego co już udało mi się zrzucić. U mnie jest tak, że nawet taki "krótki" zryw to szybkie jo-jo i ciężka walka, żeby wrócić do tego co było. Dlatego tak bardzo muszę się ciągle pilnować :| Od jutra wracam do zapisywania wszystkiego co zjadłam i do ćwiczeń.
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Lika.... z tym pasztetem to byłam ja ;) i marchewka była w składzie na pewno....ale reszty nie pamiętam ;)
Ja dziś krótko, bo znów się spóźnię :) wpadły wczoraj pączki, w liczbie mnogiej.... fuck :/ i to tuż przed snem. Mówiłam mojemu, żeby je schował, żeby mi nie dawał.... ku*** muszę z nim odbyć poważną rozmowę, brakuje mi jego wsparcia.
Poza tym uświadomiłam sobie wczoraj, że nie uzupełniłam tabelek, zrobię to przy najbliższej okazji, ale zwyczajnie nie mam czasu, bo jestem tu rano, albo na moment z pracy a wieczorem jedyne o czym myślę to jeść pić i spać....
Obiecuję poprawę!! :)
Uciekam się szykować bo muszę jeszcze śniadanie do roboty zrobić.
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Jeżeli chodzi o ten dom jeszcze, to jak piszemy, coś za coś... niestety... Co do sprzedaży potem, kiedy już dzieci się rozejdą, to też różnie bywa. U nas w okolicy jest wiele domów do sprzedania... ceny zniewalające... i stoją... niektóre już pewnie z 5-6 lat...
Co do żarcia, Awersja pocieszę Cię ;-) Ja niby dietkuje, ale generalnie zdałam sobie sprawę, że muszę naprawdę robić wielkie wyrzeczenia żeby jeszcze schudnąć... jak jem malusieńko i to najlepiej samą kapustę i ewentualnie owoce lub warzywa to waga spada. Jak jem niewiele, ale różności to niestety spadków nie widzę, wręcz jest wzrost... a też trzymam się pór jedzenia, nie jem słodkości i takie tam. Mój mąż stwierdził ,że nie mogę być wiecznie na kapuście dlatego poważnie się zastanawiam co dalej... Dołuje mnie to, nie powiem...
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
mazda bo ceny sa z kosmosu to nikt nie kupi a wtedy widać właścicielom tak nie zależy na sprzedaży bo inaczej by z ceny jechali :) U nas też niektóre domy z lat 80-tych a prawie 300 tyś chcą za taki "klocek" kwadratowy, no to jest lekka przesada przynajmniej jak na realia zarobkowe panujące w okolicy. My z mieszkaniem się bujamy już 2,5 m-ca i niestety nie ma kupca :( Mimo, że cena jest dość niska to jednak układ mieszkania odstrasza albo kamienica bo nikt tu nic nie robi i nie chce robić gdyż właściciela mieszkań za granicą siedzą i najmują :/
Dietka? W miarę, zapominam o jedzeniu bo od dwóch dni ogarniamy domek po remoncie i ciągle w ruchu do wieczora.
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Mazda ja też tak miałam, naprawdę doszłam do takiego pułapu, że najlepiej, żebym nic nie jadła i faktycznie tylko te głodowe porcje niskokalorycznych rzeczy dawały efekt w postaci spadku, ale ile tak ciągnąc można? Może gdybym dołożyła intensywne treningi w tym czasie....może byłoby inaczej. I powiem Ci, że właśnie przez to z czasem zatoczyłam koło....chciałam żeby waga ruszyła więc jadłam mało, bardzo mało....ale po tygodniu czy dwóch nie wyrabiałam i puszczałam pasa i tak wkoło.
Jeśli bym to wcześniej przeanalizowała, coś z tym zrobiła, może nie schodziłabym dziś z 69 kg. Ale gdybym miała coś robić to starałabym ustabilizować wagę, na jakiś czas, nie wiem pół roku, czy nawet rok, a później spróbowała jeszcze raz te pare kg. Ale wcześniej zapewne spróbowałabym włączyć intensywny ruch, stopniowo oczywiście, żeby organizm się nie przyzwyczaił do takich deficytów drastycznych.
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
A u mnie dietowa katastrofa wczoraj i dzis tez ale juz mniej. Wczoraj mialam mega zryw na slodkie no i dzis... dostalam okres. Zawsze tak mam dzien przed. Tez tak macie? Z drugiej strony to nie wytlumaczenie bo mam tak co miesiac i powinnam juz potrafic sie powstrzymac.. zrobie z tego moje wyzwanie noworoczne ;) (troche opoznione).
Poza tym jutro mam zebranie z pracy takie zapoznawcze z nowym szefem i troche sie stresuje mam nadzieje ze nie bedzie chcial rozmawiac z kazdym z osobna! Ja tak nie lubie tego nie zebym byla jakas przesadnie niesmiala ale tez gadatliwa nie jestem i to obcy jezyk jednak wiec jest stres i jak jeszcze bedzie miec jakis akcent ktorego nie znam ojojoj... pewnie polowy z tego co bedzie mowic nie zrozumiem... oj przesadzam chyba ;) ale nerwy sa.
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Lika jeśli Cię to pocieszy to ja też tak mam przed okresem....tylko, że mniej więcej tydzień dwa a nie 1 dzień haha ;)
Poza tym u mnie tabliczka gorzkiej i kilka landrynek, źle.
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Ja juz po zebraniu w robocie. Stres byl niepotrzebny! Wogle bardziej niz zebranie przypominalo to spotkanie znajomych przy jednym stole. Szef wyglada na milego i jednoczesnie konkretnego czlowieka. A spotkanie polegalo glownie...uwaga... na testowaniu lodow!!!! No i tu dieta poszla w kat, bo co prawda ciasteczka ze stolu sobie odmowilam ale musialam posmakowac nowe propozycje na ten rok (potem kazdy sie wypowiadal). Potem na "obiad" byla pizza (zjadlam tylko kawalek bo robil kolega i glupio bylo odmowic) a potem salatka :) no i zeby nie bylo za malo na dzis to idziemy na kolacje do ludzi ktorych nie znam (jacys nowi znajoni mojego) i pewnie bedzie cos dobrego ;)
Plusy na dzis to nietkniete ciastka ze stolu i to ze lody to byly sorbety (zawsze lepsze to niz smietankowe!) No i odmowilam sobie spaghetti carbonara ktore zrobilam na obiad dla mojego.
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
hej, jak Wam minął dzień? wczoraj miałam napisać, już byłam na forum, już miałam pisać, ale... nie miałam siły i zamknęłam laptopa. Zwyczajnie nie miałam nawet na to siły, poszłam spać. Wczorajszy dzień co do diety minął mi dobrze, dziś podobnie - powoli wracam do diety po moim zrywie. Odważyłam się w końcu zważyć i okazało się, że w te 3 dni przytyłam 1,4 kg :shock: ?????? 3 dni !!!!!! a 1,5 kg to dobrze jak ja zrzucam w miesiąc, więc tyle wysiłku, wyrzeczeń, treningu zmarnowałam w 3 głupie dni. No nic, teraz mam nauczkę i jak pisałam powoli wracam do diety. Od wczoraj dokładnie zapisuję co jem (to mi pomaga).
likaa - chciałabym jak Ty umieć sobie czegoś tak odmówić. Mam z tym problem, uświadomiłam sobie, że nie mogę mieć w domu NIC słodkiego, niezdrowego, bo muszę to koniecznie zjeść (wszystko), nie mogę się wtedy powstrzymać a sztuka to umieć odmówić sobie czegoś co jest w zasięgu wzroku i ręki :-D
Macie może jakieś fajne dietetyczne przepisy na sosy. Chciałabym coś nowego wypróbować, bo mój M. ciągle narzeka, że do tego dietetycznego jedzenia brakuje mu czegoś takiego jak sosy. Ostatnio zasmakował nam ostry sos z jogurtu naturalnego, papryki czerwonej, papryki konserwowej, papryczki chilli, czosnek, np oregano (wszystko dokładnie zmiksowane).
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
witam,
bernii ja też tak mam , że przez weekend potrafię z 2 kg przybrać jak sobie popuszczę :/
U mnie z dietą w miarę ok :) Nie mam czasu na jedzenie bo sprzątam nowy dom i rano jade tam później wracam i szybko obiad, ogarnąć w mieszkaniu i wracam na chatę a że tam nie ma jedzenia żadnego to i nie podjadam hehe :P
Co do sosów to chyba nie pomogę :/ U mnie tylko ino czosnkowy albo z ogórkiem na jogurcie :P
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Berni ja tez tak mam! W domu nic slodkiego sie nie uchowa nawet ciasteczka dziecku wyjadam i w efekcie wogle przrstalam kupowac nawet dla nuego. Mam nadzieje ze z pozytkiem dla wzzystkich. Na zebraniu bylo mi latwiej bo jakos zawsze sie krepuje przy ludziach mam takie przekonanie ze wszyscy sie patrza i mysla: taka gruba i jeszcze sie obzera... a do tego kolega z pracy ciagle sobie zartuje ze mnie pod tym kontem np ze ciezko sie przecisnac za lada, ze ciagle cos podjadam itp i niby wiem ze to zarty ale wiecie jak to jest.. zart zartem ale powtazany czesto daje do myslenia. Najlepsze ze jeden kolega taki a drugi (pracujemy we 3) ciagle mi cos podsiwa, cos proponuje, zacheca... hihi ciezka mam prace ;)
Czy mam sie wam wyspowiadac z wczoraj...? Zawiedziona bylam troche bo do jedzenia byla... pizza! Chyba sie cos ludzie uparli wczoraj na ta pizze (obiad tez)
Towarzystwo bylo ok choc nie calkiem w moim guscie, czasem mi sie wydaje ze jestem troche snobka :/ bardzo zwracam uwage na powierzchownosc ludzi tez tak macie? Tzn w takim sensie ze lubie ludzi zadbanych, czystych, kobieta koniecznie pomalowana i uczesana! Nie chodzi mi o makijaz mocny czy cos takiego ale minimum zeby widac bylo ze nie wyszlas na ulice prosto z lozka! Rany ale jestem okropna! Ale np jak pracowalam w salonie i przychodzily takie starsze panie juz takie ze niby mogly sobie odpuscic ale jednak pomalowane uczesane itd to baaardzo to podziwialam. I mam nadzieje ze bede zadbana w ich wieku! Dobra chyba zaczelam pisac o *******ach i od rzeczy i mam nadzieje ze w miare skladnie bo pisze na tel. I nie moge przeczytac od nowa ;) milego dnia!!!
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Aha i chcialam jeszcze napisac Berni zebys sie nie martwila bo po takim zrywie jedzeniowym waga rosnie ale jak sie opamietalas w miare szybko i wystopowalas to to 1,5kilo zleci szybciutko nawet w kilka dni tylko musisz uwazac teraz.
Z sosami tez niespecjalnie pomoge bo uwielbiam wszystkie smietanowo/majonezowe co malo dietetyczne ale wlasnie wszystkie jogurtowe na pewno lepsze nie wiem jak to jest z winegretem bo w tym jest olej ale z drugiej strony np do warzyw musisz miec olej zeby przyswajac witaminy a i smak ma ostry wiec wystarczy odrobina! A i jeszcze jako dodatek polecam ocet balsamiczny... mniam :)
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Cześć!
berni patrząc na twoje BMI, to nie ma bata- kolega musi żartować...Albo jest idiotą.
Znam jeden sos jogurtowy. Niestety z majonezem i serem pleśniowym więc koło dietetycznego to nawet nie leżał :) Jest tak pyszny, ze wiadrami bym go mogła jeść! Z samego jogurtu to np nieźle smakuje po prostu z koperkiem.
Bosh wczoraj wieczorem po skończonych ćwiczeniach, spożyłam sałatkę owocową. I zamiast- durna!- iść się grzecznie myć, spożyłam garstkę obleśnych chipsów( na szczęście dostępna była tylko ta garstka). Potem poskubałam fistaszki, potem zeżarłam czipsy z suszonych jabłek. No i wzięło mnie na słodkie- 2 ciastko- andruty z karmelem ( takie do kładzenia na gorącym kubku). Za tydzień okres więc to u mnie, niestety, normalne... Mam nadzieję, ze dzisiaj nie padnie mi na rozum albo przynajmniej moje kończyny odmówią przetransportowania mnie do spiżarni albo lodówki...
Muszę dzisiaj poćwiczyć, bo ze względu na mini imprezkę rodzinną , wypadło mi jedno popołudnie. Musze skończyć wreszcie jeden cykl, bo w zeszłym tygodniu też się nie udało.
A propos ćwiczeń i wchodzenia w nawyk treningów- już wiem do czego to porównać. Do mycia zębów:)
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Ulalala- ale cisza...
ostatniego, piątego z rzędu treningu nie zrobiłam. Aż mnie nosi z ciekawości co w nim jest:) Za to dzisiaj o 7 rano godzinny spacer z psem. Wiało jak diabli...
Co u was?
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Ja zaraz do roboty ide i iak zwykle straaaasznie mi sie nie chce! Wczoraj zjedlam gofra z karmelem i bita smietana i kolega mi przyniosl czekoladki!!! Zaczynam go podejrzewac o sklonnosci sadystyczne ;) wiecie faceci co tucza kobiety ;) dzis zabieram do roboty jablka i jak ktos mi bedzie podsowac slodycze to bede bic!!!! Trzymajcie kciuki! I strasznie sie ciesze ze wazenie jutro zawsze to motywacja! Milej niedzieli!
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Hej,
oj jak ja nie lubię jak mi ktoś podsuwa słodycze itp pod nos :evil:
u mnie z dietą w miarę ok, tylko jeszcze nie mogę się zmusić do powrotu do ćwiczeń. Może dziś wieczorem mi się uda.
Coś tu cichutko się ostatnio zrobiło :sad:
Miłej niedzieli.
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
No i dałam jakoś radę. Trening Jillian Banish Fat Boost Metabolism (55m) zaliczony :grin: Motywacja mi wróciła jak poczułam po 12 minutach jaką mam żałosną kondycję ;-) i tak sobie pomyślałam, że ok jest luty a czas tak szybko leci i zanim się obejrzymy będzie wiosna (a co gorsza lato) i wtedy będzie "płacz" ;-) Dlatego już teraz chcę wrócić do codziennych treningów i nie ma wymówek, nie ma odpuszczania! Nie ma czasu do stracenia :grin:
Jutro ważenie, hmmm.....:roll:
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
ej....nie chce mi się tu pisać....poważnie, robię już którąś przymiarkę i tak strasznie mi się nie chce.... tak po prostu, choć kryzys pewnie robi swoje. jestem marudna i nie trzymam diety. Może nie obżeram się nie wiem jak bardzo, ale jem niedietycznie i jem dużo. Mi to nie pasuje. I chyba Mam dość kolejnych postanowień i rozczarowań, że nie wyszło. Może to nie ten czas? Może nie teraz?? Oczywiście to nie znaczy, ze stąd pójdę, odejdę czy coś....nie, lubię tu być, ale tak piszę w kwestii samej diety. Wiele produktów dietetycznych mi się przejadło. Z 2 strony nie mogę na siebie patrzeć... A może to zwyczajnie zmęczenie? W czwartek na 90% wyjeżdżam w góry więc może trochę odpocznę, choć ciężko będzie mówić o diecie. Do tego czasu chyba zawieszam swoją forumową działalność, bo być tu zrzędzić? hehe to chyba też nie ma sensu ;)
W ogóle nie ogarniam tabelek. Nie mam czasu chyba się tym zająć. Nawet tam nie zajrzałam i nie wiem czy Wy same to uzupełniacie?
Idę :) Niedługo do pracy. A końca tego zapieprzu nie widać, eh czeka mnie trudna rozmowa....
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Awersja wyjedź, odpocznij, naładuj akumulatory i zaczynaj z nową energią!!!
Co do mojej diety to stwierdziłam, że nie mogę się katować ciągle kapustą i minimalnymi porcjami czegokolwiek, więc, jem generalnie to samo, co inni domownicy ale w mniejszych ilościach i co ważne waga w górę nie poszła ;-) Także Awersja, z moją dietą też nie jest różowo, bo taka dieta, to jakby żadna...
Z dobrych informacji to mogę w końcu powiedzieć, że zaczęłam ćwiczyć. Na razie zwykłe dywanowce i brzuszki razem z córciami :-) Taka trochę zabawa, ale jednak mięśnie trochę czuję... także jest nadzieja, że w przyszłości będzie tych ćwiczeń więcej i będą bardziej intensywne ;-)
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Dzis wazenie 61,1 wow spadek :) minimalny ale zawsze!
Awersja jedz, odpocznij ale jak dla mnie to mozes tu marudzic ile wlezie! Po to tu jestesmy a jak sie czlowiek wygada i wynarzeka to potem lzej na duszy :)
Tabelke uzupelniajmy same bo to duzo roboty na jedna osobe. Tylko moze umowmy sie ze jak dwa razy z rzedu ktos nie wpisze wagi to wypisujemy go. Cos w tym stylu bo pamietam ze ostatnia tabelka zle poszla bo po jakims czasie nikt nie wpisywal nic.
Ja mam dzis wolne wiec musze sie zorganizowac zeby nie miec czadu na obzarstwo.
Milego dnia!
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Hej,
Awersja, na wyjeździe wypoczniesz i może to da Ci siły do dalszej walki. Mam taką nadzieję. Zrobisz jak będziesz czuła, ale moim zdaniem lepiej nie odpuszczać sobie, to tylko pogarsza nasze samopoczucie, tracimy to co udało nam się już osiągnąć, a z każdym kolejnym podejściem jest coraz ciężej. Niestety. Rozumiem też zmęczenie i rozczarowania z kolejnych postanowień, planów dlatego może dobrze byłoby małymi kroczkami wprowadzać zmiany i wtedy powoli wpadniesz w dawny rytm :-D Trzyma za Ciebie kciuki!
Wpisałam już mój wynik do tabelki, udało mi się opanować skutki ostatniego kompulsu, a to już sukces. Dalej będzie już tylko lepiej :-D niestety dziś zaczął mi się okres więc waga może mi teraz wariować, dlatego cierpliwie czekam na kolejny spadek.
Aha od dziś postanowiłam pić dużo więcej wody (wiem, to takie banalne :wink: , ale dla mnie to prawdziwe wyzwanie, bo wody piłam bardzo bardzo mało). Motywacją jest nie tylko odchudzanie, ale stan mojej skóry, mam nadzieję, że to trochę poprawi jej stan :-|
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Hej!
Ja też sama wpisuję choć w tym tygodniu nie było nawet marnych 300 gram... Okres mi się zaczyna i , niestety, traktuje to jak wymówkę. Wczoraj przy oglądaniu 'Atlasu chmur' zeżarłam paczkę ciasteczek unurzanych w nutelli... BO OKRES.. Nosz, kr..wa mać- okres mam co miesiąc! Najgorsze że ochotę miałam, ale nie jakąś nie do powstrzymania... Głupia ja...
Ja piję min 2 litry- tak jakoś wychodzi i nie czuję się specjalnie nawodniona... :)
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
witam,
czy któraś tu o miesiączce pisałą? Do mnie też dziś zawitała co mnie dziwi bo odstawiłam tabsy i jest 2 dni wcześniej :) I też miałam wczoraj napad na Michałki ale teraz wiem dlaczego :P
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
No to widze ze nie jeestem sama z napadami na slodkie przed okresem! Byleby skonczylo sie wraz z przyjsciem okresu a nie ciaglo sie przez tydzien! ;)
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Kurcze, nie będę ściemniać- jest źle. Żreć mi się chce najzwyczajniej. Śniadanie, drugie śniadanie, po 2 godzinach obiad, potem znowu obiad( zeżarłam porcje dwudniową) który zagryzłam owsianką i jeszcze crunchy.... matko- i czuje, że mam pełen żołądek i MIMO TO zjadłabym coś jeszcze... Zeżarła właściwie...
Nie wiem jak przestać...
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Hej,
milorda - przeżyłam to na początku lutego - około 3-4 dni nie umiałam przestać, ale się w końcu udało. Potem było mi bardzo źle psychicznie, teraz "odżyłam" :-D Musiałam zwyczajnie usiąść i przemyśleć to wszystko, później spisałam sobie plan na luty (dieta+treningi) + tabelkę, w którą wpisuję co zjadłam danego dnia i co ćwiczyłam. Wpisanie tego wieczorem zajmuje mi to tylko chwilkę :-D Mam taki system, że na czerwono wpisuję to co zjadłam, a co wykracza poza moje dietetyczne założenia - to pomaga, bo mogę zobaczyć ile, kiedy i dlaczego miałam dietetyczną wpadkę :-D Trzymam za Ciebie kciuki :-D
Wczoraj tylko 30 min z Jillian, dziś planuję ten sam trening. Z dietą tylko 3 posiłki (wypadł mi posiłek o 15 tej , nie miałam czasu w pracy na przerwę), ale chyba nie dam rady już nić więcej dziś zjeść.
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Bernii widzę, że Ty z tych systematycznych ;-) Fajnie!
Ja próbowałam pisać, ale jakoś nie bardzo mi to wychodziło... teraz, tak, jak już wspominałam, jem 4-5 posiłków takich małych porcyjek i to niekoniecznie musi być czysto dietetyczne, ale po 18:30 już nic nie jem i powiem Wam, że wydaje mi się, że to działa.
Dzisiaj dostałam okres i nic, nawet 100g mi nie przybyło... a zawsze było sporo do przodu... także myślę, że powoli znajdę ten swój "złoty środek".
Co do ćwiczeń, to w tygodniu zdecydowanie nie mam kiedy ćwiczyć. Po prostu nie wyrabiam. Jedynym ćwiczeniem jest sex ;-))) Natomiast w weekendy ćwiczę i to dość solidnie :-) Z tego też się cieszę i mam nadzieję, że to utrzymam :-) A z czasem może będzie tych ćwiczeń coraz więcej... może rower... może kijki...
A jak dzisiaj, planujecie pączusie???? Ja tak :-))) i powiem to otwarcie! Zjem góra 2 bo więcej nie dam rady ale mamusine pączusie są przepyszne i poza tłustym czwartkiem niespotykane :-)
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
witam,
ja dziś z pączkami odpadam bo wczoraj słodkim sie przeżarłam :/
Postanowienie na post - rzucić słodycze, to jest nie lada wyzwanie i nie wiem który raz podjęte ale muszę coś z tym zrobić.
Ćwiczeniowo super, wczoraj zrobiłam trening intervałowy i pilates a dziś nie wiem bo tak mi jakoś źle i słabo, że chyba to pilatesem się tylko skończy.
Co do rowera to ja muszę ruszyć bo mojego psiaka chcę zacząć uczyć biegania przy rowerze, przynajmniej to by ją wykończyło bo godzinne spacery nie dają jej w ogóle w kość.
edit: jdnak zrobiłam 25 minut cardio i 20 minut przysiadów(500 dokładnie) :)
polecam wyzwanie pośladkowe: Can I do 1000 Squats? FULL LENGTH Version - YouTube zrobiłam połowę ale nie mam czasu na więcej, mi przypadło do gustu :)
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Gaja to wyzwanie pośladkowe jest mi znajome, bo mam książkę z 92 roku i wyobraź sobie, że po przejrzeniu filmiku te ćwiczenia się praktycznie dublują :-) Także można powiedzieć, że ja ostatnio też paślady ćwiczę :-)
A co Ty masz za piska, że taki niewyżyty?? Pewnie jakiś wielki??
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Cytat:
Zamieszczone przez
mazda__
A co Ty masz za piska, że taki niewyżyty?? Pewnie jakiś wielki??
czarnego owczarka niemieckiego ale nie czystej rasy bez rodowodu. Psiak ma czasem taka ambe , że normalnie nie wyrabiam bo zajoba dostaje z nudów. Dlatego czas pomału rower wprowadzać.
A te ćwiczenia na pośladki są super bo ja lubię robić jak patrzę na filmik a że tu jest 1000 przysiadów to też fajnie jak się je wszystkie zrobi :)
Jutro spróbuję cały trening bo dziś musiałam do mojej babci lecieć i później po córe do szkoły i wsio na szybciocha.
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Gaja to fajnie z takim pieskiem sobie pojeździć :-) Przynajmniej masz towarzysza ;-)
Ja raczej ćwiczeń na dzisiaj nie przewiduję. Dostałam @ i zdycham... Także dzisiaj raczej bez wysiłku fizycznego... Za to jutro planujemy całą rodzinką spędzić aktywnie czas na świeżym powietrzu bo zapowiadają ładny dzionek. Dzisiaj już pięknie słonko świeci i jest delikatny mrozek a jutro ma być jeszcze ładniej... Także może jakiś wypad do lasku i nad rzekę... o tak, to mi się marzy... tak walentynkowo... a wieczorkiem może i jakieś ćwiczenia wpadną. Brzuszki na pewno, bo obiecałam sobie, że codziennie będę ich robić minimum 50.
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
Ja z pewnością znów dziś potańczę i poćwiczę. Najbardziej lubię długie spacery, wiosną, latem i jesienią chodzę na piechotę do miasta często po 6 km. Natomiast zimą zapadam w sen zimowy. Dlatego skoro zaczęłam ćwiczyć wczoraj to muszę być konsekwentna. Znalazłam fajny filmik na youtube z ćwiczeniami może się komuś przyda 20 minutowy trening na seksowne UDA I POŚLADKI dla początkujących - Natalia Gacka - YouTube Trzymam kciuki za wasze postępy :)
-
Odp: "Odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci" czyli 10 kg w 3 mies
hej :-D
Mazda_ no nie do końca jestem z tych systematycznych hehe ale pracuję nad tym :wink:
U mnie ok, dziś mały spadek bardzo mnie ucieszył. Jestem z siebie dumna, bo wczoraj nie zjadłam ani jednego pączka, faworka itp :-D najlepsze, że nie czułam żadnej straty z tego powodu. Nadal w tym tygodniu ćwiczyłam Jillian 30 day shred - l1, ale w weekend postanowiłam, że poświęcę więcej czasu na trening i chcę wypróbować coś nowego. Macie może jakieś fajne, sprawdzone treningi (szczególnie na nogi) ?
O jak ja się cieszę, że dziś piątek, bo jestem wykończona fizycznie i psychicznie tym tygodniem.
Miłego weekendu :love: