Problem w tym, że ja nie potrafię... Ciągle wracają do mnie napady głodu, których nie kontroluję, nawet nie wiem dlaczego to robię... Napycham się wszystkim czym się tylko da, a dopiero później zaczynam o tym myśleć. Widocznie jestem za słaba.
Kamila ogarnij się!!
Przypomnij sobie jeszcze raz po co to robisz po co chcesz samopoczucia zamnknij oczy i pomysl jak będziesz wyglądać przy wymarzonej wadze jak Ci którzy Cię nie wspierali będą Ci zazdrościć jakie będzie spojrzenie ludzi którzy Cię znają a zobaczą Cię jako łaskę która jest sexowna i waży tak niewiele sszczęki im opadną.
Warto się starać może spróbuj z regularniejszym jedzeniem może wprowadź posiłki ci 2 godziny teraz jak nie pracujesz a matury juz koniec albo końcówka wiec nie powinno być problemu przypuszczam. I pamiętaj lepiej zjeść 5-6 małych posiłków niż 2 wielkie.
może spróbuj jakiejś trzydniowej diety oczyszczajacej na poprawe metabolizmu i samopoczucie. Trzymam za Ciebie kciuki i pamiętaj ze nie jesteś sama. Każda nas walczy ze słabościami pomyśl ze warto a efekty przyjdą szybciej niż myślisz.
Trzymaj się mała; )
Kamila na litość boska kazda z nas ma napady głodu., kazda z nas ma ochote cos kalorycznego. wszystkie tu sie odchudzamy a nie odchudzamy się dlatebo ze jadlysmy warzywka popijane woda mieszkajac jednoczesnie w silowni. Kazda z nas wpierdzielala za duzo kalorii, jedne jedzac sloducze inne zajadajac stresy jeszcze inne jedzac w nocy za caly dzien....Każda z Nas zapewne ma problemy. szkola, praca,brak pracy, kasa, brak kasy, rodzina, brak rodziny ,chłopak, brak chlopaka i.wiele wiele innych ale co z tego!!!!!!! Chcesz byc fajna babka??? Wesola. Seksowna,pewna siebie?? Czy zgorzkniala, gruba,niezadolona z zycia i siebie stara panna??? Walcz o siebie!
Waga 59,0
Bieganie kwiecień -100 km
Mrowek może masz rację z tymi kanapkami , jem pieczywo razowe , może jedna ,a porządniejsza by wystarczyła ....
No ja kolejny sukces ważę 70 kg to dwa kg mniej , nie objadałam się ostatnio za bardzo ,byłam u teściowej przez 4 dni ,a u niej tylko kiełbasa i kiełbasa i kiełbasa , więc jadłam nie wiele bo ja wędlinę to jakoś tak nie bardzo lubię.Na grillu zjadłam jedną kiełbaskę i szaszłyka bo mieliśmy grilla.
Piję dużo wody i łykam takie tabletki osłonowe przy tabletkach anty one pomagają kontrolować wagę podobno.
No to przechodzę na jedną kanapeczkę ,a konkretną w takim razie , dzięki za radę
Przede mną kolejna komunia w niedzielę tym razem mojego chrześniaka , obiecuję Wam , że będę się pilnować z jedzeniem.
Camille - oj chyba trzeba ci dać trochę pozytywnej energii po pierwsze jestem pewna ,że masz w sobie ogrom siły tak jak i ja tylko człowiek tak się nauczył narzekać i się poddawać , a na pewno jak się zbierzesz do kupy to inaczej na to spojrzysz i weźmiesz się do roboty i będziesz szczupła pokonasz napady głodu i będziesz szczęśliwa tylko musisz w to uwierzyć na początek wypisz sobie swoje wady i staraj się je zastępować czymś pozytywnym rozpisz sobie jadłospis , spisz produkty ,zrób zakupy poszukaj przepisów fajnych na necie teraz tego pełno to zajmie ci czas i myślenie o sobie źle trochę odsunie , zrób plan działania i się go trzymaj.Pozdrawiam
Kobietka gratuluje spadku Ja to przyznam sie ze tez za kielbasa nie przepadam wedliny jeszcze ujda ale tylko drobiowe najlepiej bez skorki dookola
Z ta kanapka to tez zalezy jakie pieczywo bo wiadomo jeden chelebek ma mini kromeczke a inny mega ja sama pieke sobie chleb to wiem ile caly ma kalorii wiec jak podziele sobie na kanapeczki to wiem ile jedna mi wychodzi staram sie miec jakies minimun 200 kcal na sniadanie wiadomo chleb + dodatki
Nie chciałam nikogo zdenerwować moją słabością... Nie było mnie ostatnio, trochę się załamałam po Twojej wiadomości Mrowek, bo była raniąca dla mnie, ale rozumiem to i wiem, że nie chcesz dla mnie źle Wiem dziewczyny, że powinnam się wziąć i przestać ciągle narzekać. Naprawdę to wiem i pracuję nad tym Obecnie z dietą trochę zawalam, wczoraj zjadłam całą czekoladę sama... A to dlatego, że znalazłam pracę (to świetna propozycja), ale w Szwecji (gorsza, bo nie chcę opuszczać mojego ukochanego chłopaka). We wtorek wylatuję samolotem do kuzynki do Sztokholmu, będę opiekować się jej synkiem. Boję się, że sobie nie poradzę z rozłąką z chłopakiem i z samą sobą. Ale nadal będę się starała dbać o siebie, o dietę i kondycję. Będę robiła sobie spacerki po Szwecji i przy okazji zwiedzę troszkę miasto Jestem mega podekscytowana, ale i mega załamana jednocześnie. To świetna oferta, zarobię na studia i spełnię marzenia o odwiedzeniu Skandynawii, ale nie wiem, jak poradzę sobie miesiąc bez mojego faceta...
Idę dzisiaj na siłownię, ostatni raz w Polsce i staram się powrócić do 65 kg. Obecnie nie mam wagi, więc nie wiem, ile ważę, ale wydaje mi się, że pomiędzy 66 a 65. Może w Szwecji uda mi się schudnąć chociaż do 62? Tam kładzie się spory nacisk na zdrowy tryb życia, więc może wyjdzie mi to na dobre Przepraszam Was za swoje użalanie się i w ogóle za moją psychikę. Ma na to wpływ wiele czynników, o których nikomu nie chcę mówić, ale przeżyłam straszne rzeczy w dzieciństwie i to jedna z przyczyn moich problemów z odżywianiem i z sobą... Wiem, że cięzko jest Wam to zrozumieć, to co powoduje u mnie te stany. Od kilku miesięcy mam podejrzenie depresji i jest różnie, ale wciąż walczę. I z dietą, i z wagą i ze stanami, które mnie dobijają od wewnątrz. Cieszę się, że Wam jakoś idzie z odchudzaniem, trzymam za Was kciuki
Kamila nam nie chodziło o to żeby cię ochrzanic czy coś tylko wesprzeć i to miała być motywacja a nie coś złego przykro mi ze inaczej to odczytalas. A o swoich problemach dobrze jest mówić najważniejsze że wiesz ze źle robisz a to juz połowa sukcesu żeby wrócić do formy
Kamila kazda z nas miala swoje problemy ale tez ma i bedzie je miala . To ze nie piszemy o nich nie znaczy ze ich nie ma, niestety.... Jestesmy tu na forum po to zeby sie motywowac do walki o lepsza sama siebie. fajnie ze masz perspektywe wyjazdu, co do chlopaka kiedys ktos powiedzial mi jedno zdanie ktore utkwilo mi w pamieci "pusc wolno- wroci jest Twoje, nie wroci znaczy ze nigdy twoje nie bylo" Jesli nie uda sie Wam przetrwac rozlaki no coz widac nie byliscie sobie pisani ale kibicuje z calego serca ze jednak bedzie dobrze chociaz zwiazek na odleglosc bedzie wyzwaniem. I mam nadzieje ze bedziesz tytaj wchodzila i pisala co u Ciebie Trzymaj sie i badz silna !!!!
Hej u mnie nic nowego waga stanęła w miejscu, przyznam się bez bicia, że pofolgowalam sobie z jedzeniem i efektów brak, ale pracuję nad tym.
Ostatnio moje dziecię chorowalo i wieczorami zajadalam stres, ale na szczęście już jest zdrowe.
Dziś odwiedził nas mój tata popołudnie miło upłynęło. Pozdrawiam Was serdecznie.
Zakładki