-
Re: Re: 100 (80!) dni wojny z kilogramami - czesc
--------------------------------------------------------------------------------
No i znalazlam chwilke )
Mam troszke wisielczy humorek bo przegralam aukcje na stepper ( Jakis malpiszon przebil mnie w ostatniej chwili buuuuuuu ((((((((((( No nic przejdzie mi Zawsze moge polowac na inny hihi...
Dzionek baaaardzo ladnie ) Kalorycznie w granicy (czyt. 1300 - bo teraz tyle jem) Cwiczonka cuuuuudnie ) Dzisiaj doszedl do mnie moj najnowszy i najbardziej wyczekiwany nabytek "Karen Voight burn & firm" - nie mam slow zeby opisac to dvd ) Jest nieziemskie !!!!!!!!!!!!! Najlepsze jakie kiedykolwiek udalo mi sie nabyc - tutaj naprawde czuje ze cwicze )) To jest dokladnie to co lubie ))
Camille moje gratulacje !!!!!!!!!!!!! Nie moge sie oprzec pokusie i musze zapytac Cie o tajemnice Twojego sukcesu ) Jak narazie jestes liderem - wymiary ktore gubisz sa naprawde imponujace ) Zdradz mi prosze Twoj sekret - co dokladnie robisz ze efekty sa tak powalajace ) Jeszcze raz gratuluje !!!!!!!!!!!!! Czekam na nowinke ))
A teraz zmykam - buziaczki kochane milego i cieplutkiego dzionka Wam zycze )
enne
-
Re: Re: jestescie super babki!!!
Hej dziouszki
Wczorajszy dzionek to slodyczowa tragediA: NO A DZISIEJSZY DZIEN NEI ZACZAL SIE LEPIEJ BO OPROCZ 30 MI NA ORBITREKU ZJADLAM 5 CUKIERKOW Z MIESZANKI EDLOWSKIE TO PRAWIE 250 KCAL!!!!!!! napisalam to duza czcionka zeby sobei uswiadomic:P
Maslanko dopisuje sie do twojego postanowienia zwazenia sie dopiero w poniedzialek:P
Zakwasy mnie dzis ciut puscily na tyle ze moglam sobie pozwolic na ukochanego orbitreka dzis jeszcze myklne na basenik i mysle ze mi nei zaszkodzi za bardzo a co najwyzej jeszcze bardziej sie ropzcwiczy... koncze 13stke w sumei nie wiele mi dala tylko -1kg i to nie zasluga diety tylko cwiczen...
Teraz stawiam tylko an cwiczenia i diete na razie 800 kcal a pozniej 1000 mzoe chudniecie zajmie wiecej czasu ale bedzie na pewno zdrowe i trwale... a jak nei bedzie efektow to dowale tyle cwiczen ze beda
Pozdrawiam was i zycze wytrwalosci w dalszej walce na pewno wszystkim nam sie uda
Pozdrawiam
Tiarka
-
Re: Dieta chemiczna
Jestem Maslaneczko jestem
Niestety dzisiaj mam smutny dzionek ( Moj maluszek sie przeziebil - rano wstal z temperatura i choc teraz sie do mnie promiennie usmiecha i mowi I lofiu (czyt. I love you) to i tak martwie sie o niego ( Mam nadzieje ze nie podlapal jakiegos paskudnego chorobska i ze ta temp. jest przejsciowa...
Camille jeszcze raz gratuluje tym razem dodam jeszcze ze gratuluje ci samozaparcia ) Tak trzymaj - na spotkaniu wypadniesz bombowo ))
Tiarko rozochocilas mnie tym basenikiem cos czuje ze niedlugo zaczne od nowa plywac hihihi....
Nie wiem jak bedzie dzisiaj z cwiczonkami - jedzonko pewnie jak zwykle w normie ) Odezwe sie jeszcze )
PS. Maslaneczko jak bede miala chwilke napisze do ciebie e-mail a raczej odpisze na Twoj wczorajszy hihi ...
Buziaczki kochane studnioweczki ))
enne
-
Re: 100 (80!) dni wojny z kilogramami - czesc III.
Część kochane dziewczyny !!!
Elle , dzieki jeszcze raz za callanetics. Właśnie wczoraj postanowiłam wypróbować te ćwiczenia. Myślałam że to takie proste a tu nie dałam rady już zrobić jednego z ćwiczeń na brzuch i jednego na nogi. Jak skończyłam i położyłam się na podłodze to natychmiast zasnęłam ze zmęczenia. Spałam kilka minut zaledwie, ale to był dla mnie niezły szok. Potem jak chciałam wrócić na górę, to po schodach wchodziłam na czworaka, bo nie mogłam sie utrzymać na nogach, tak mi się trzęsły. Jednocześnie zupełnie odechciało mi sie jeść, wręcz miałam wstręt do jakiegokolwiek jedzenia, czy to normalne? Dzisiaj jestem taka obolała że dam sobie spokój, może pójdę na spacer, a jutro poćwiczę znowu. Dietka, jako tako, dziś tylko kawa ze słodzikiem i dwie malutkie kromeczki chleba własnego wypieku ze śladową ilością pasztetu. Muszę sie dalej trzymać. Pozdrawiam Was wszystkie -- BigBaba
-
Re: Re: 100 (80!) dni wojny z kilogramami - czesc
Kochane kobiety
Może to nie ważne, ale prowadzę dziennik spożytych i spalonych kalorii na tym serwisie, a przynajmniej sie staram. Może któraś z Was wytłumaczy mi jak to jest że np. godzina leżenia i odpoczynku to utrata 77 kcal, a godzina ogłądania TV to tylko 25 kcal, a godzina spania to 62 kcal, a godzina spokojnego siedzenia to 50 kcal? Czyli jak śpię to zużywam więcej kalorii niż jak oglądam TV?,czy jak siedzę? A może to trzeba jakoś dodawać, jak myślicie, bo ja juz zgłupiałam. Aha jeszcze jedno, jak zapisuję czynności w czasie których spalam kalorie i zapisuje czas ich wykonywania a nastepnie dodaje wszystkie czasy, odejmuję od reszty czasu jaki został na dobę i tą resztę czasu wpisuję jako spalone kalorie przez leżenie i odpoczynek to jest dobrze? Robię tak ponieważ przecież przez całą dobę coś robię, a nie wszystkie drobne czynności ujmuję w dzienniczku..Ale nagmatwałam, przepraszam. Nie pomyślcie o mnie jak o jakiejś maniaczce, ale staram sie być rzetelna.
Widzę że mój system wysłał dwa razy tą samą notkę, sorry bardzo-- BigBaba
-
Re: Re: Re: 100 (80!) dni wojny z kilogramami - cz
Big Babo nie ma za co - chetnie sluze pomoca ) Jesli nie dajesz rady wykonac jakiegos cwiczenia dziel je sobie na kilka potorzen - sluchaj swojego ciala nie forsuj go zbytnio stopniowo przyzwyczajac do wiekszej ilosci powtorzen )
Jesli chodzi o ilosc spalanych kcal podczas wykonywania podanych przez ciebie czynnosci to podejrzewam ze chodzi o to ze podczas snu np kilkakrotnie zmieniamy pozycje wiec tak jakby dochodzi extra ruch - ogladajac tv praktycznie siedzimy w miejscu wiec ilosc spalonych kcal jest mniejsza ;-P Na twoim miejscu bardziej skupilabym sie na wpisywaniu czynnosci przy ktorych naprawde czujesz ze spalasz kcal... Tj cwiczenia - spacer itp itd... Tak naprawde one licza sie najbardziej poniewaz sa to dodatkowe zajecia Czynnosci ktore wymienilas sa czynnosciami podstawowymi niezaleznie jaki jest dzien zawsze przy ich wykonaniu (swiadomym badz nie) kcal beda spalane... To jest moja propozycja bo sama na sobie zauwazylam wiecej mobilizacji gdy wiem ze kcal spalone przeze mnie pochodza z exercise a nie np lezenia. Takie cos moze naprawde nieco oglupic i rozleniwic ( Bo jesli spalam tyle kcal lezac to po co sie ruszac hihi... Nie bierz sobie mojej paplaniny do serca to sa tylko i wylacznie moje wlasne obserwacje i odczucia - pamietaj ze musisz robic to co najlepiej dziala na ciebie i co naprawde ci pomaga - kazdy jest inny i kazdy ma inne podejscie do tego typu spraw )
Buziaczki Big Babo - do poklikania
enne
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki