Cześć dziewczyny, widzę okres wakacyjny - i tutaj całkiem wszystko ucichło.
U mnie tradycyjnie - jestem na diecie, z tą różnicą, że w końcu coś ruszyło. Poszłam do dietetyka (ileż można sama ze sobą). No i walczę. Efekty są niezłe - minął mniej więcej miesiąc i mam 3,5 kg mniej (może nawet trochę więcej, bo to waga sprzed tygodnia). Mam szlaban na wagę domową i o dziwo przestrzegam tej zasady jak nigdy
Wchodziłam tutaj od czasu do czasu i Was czytałam - jednak nic nie pisałam, bo forum się wieszało i było to kłopotliwe. Jestem ciekawa co u Was - jak postępy? Trzymacie się? U mnie miesiąc temu było ciężko, czułam się jak Syzyf - robiłam "wszystko co w mojej mocy", a waga raz w dół, a raz w górę. Istne błędne koło. Na szczęście znowu mam obrane dobre tory i mam nadzieję jak najdłużej jechać tym pociągiem
Jak zajrzycie - dajcie znać co tam u Was
Zakładki