2 dzień postu dobiega konca, musze wiecej warzywek robic bo cos zgłodniałam a juz nic nie mam ogorka tylko zjadłam i musi mi to wystarczyc. W kazdym razie 2 dzień bez wpadek i oby tak dalej bo wpadki tutaj rownoznaczne są z zaczynaniem od nowa bo organizm wraca do jakiegos spalania zewnetrznego co powodowac moze niedobory. Minimum to 14 dni maksimum i najlepsze efekty 42 dni. Narazie nastawiam sie na ok 3 tygodie nie wiem czy wytrwam tak długo. nawet te 14 dni to juz bedzie dla mnie duzo . Moze efekty mnie zmotywuja. Przepraszam ze tyle pisze ale pomaga mi to i nie mysle tak o jedzeniu mam co z raczkami zrobic Moja wina bo za malo ugotowałam zupki wrrr a powinno sie jesc jak sie jest głodnym.