Gaja, i takie podejście mi się podoba. Mój mąż twierdzi tak samo. Jak był długi czas kiedy ważyłam faktycznie mało tj. 45-47 kilo to twierdził że on nie pies i na kości się nie rzuca...
Stąd moje założone 50 kilo . Ale do tego jeszcze daleko.

Ale dotrę .
Piękny weekend przed nami więc korzystajmy!