-
Czesc! Chyba nikt tu nie zaglada w weekendy Ja tez uzywam netu tylko w pracy. U mnie weekend nawet dosc korzystny dla diety, jadlam calkiem rozsadnie, robilam remont, wiec sporo spalilam, jest jakies pol kilo mniej i bola mnie wszystkie miesnie. A teraz lece do domu, bo jestem strasznie glodna! Korci mnie na cos slodkiego i niewykluczone ze sie skusze na ciacho po drodze do domu
Willow, pociesze Cie ze w Paryzu tez dzis leje.
Trzymajcie sie!!!
-
Dzieki za pocieszenie, ale problem w tym, ze tu wlasciwie ZAWSZE pada (wyjatki tylko potwierdzaja regule), a jak zacznie na jesieni (niestety juz zaczelo) tak konczy gdzies w maju Dzisiaj jadac do pracy zmoklam. Caly sezon wiosenno letni smigam do pracy na rowerku (godzinka jazdy dziennie ), ale jeszcze 2-3 tygodnie i czuje, ze rano zaczna sie robic przymrozki i lodowisko na drogach wiec chyba trzeba bedzie zamknac rower w komorce, bo inwestowac w opony zimowe nie bede (to bylby juz ekstremizm!).
Z trzymaniem sie dietki ok (mieszce sie grzecznie tak gdzies w 1300kal.), z ruchem tez zupelnie przyzwoicie - przynajmniej poki rower jeszce czynny. A teraz chyba powinnam wziac sie za robote.
Milego dnia
-
Hej dziewczyny!
W Danii tez pada , a ja rano smigam rowerkiem, najpierw do przedszkola z malym a pozniej do szkoly!!!
Nie zagladalam w weekend bo przygotowywalam sie do ustnego, ktory mialam w poniedzialaek. Teraz juz jestem po i musze sie Wam pochwalic, ze i pisemny i ustny zdalam bardzo dobrze!!!
O diecie wole nie pisac, bo poleglam i znowu musze szukac u Was motywacji!!! Bardzo sie ciesze, ze Wy sie trzymacie!!!
Pozdrowionka!!! Kasia!
-
No to krutki komunikat meteo: w Bergen nie pada (zobaczymy jak dlugo). Dieta mniej wiecej ok. tzn. kolo 1300 (czyli gorna granica), ale niestety w tym dwa herbatniki przy wieczornej herbatce (czyms trzeba placic za posiadanie znajomych). Za to spalone kalorie nawet lepiej niz przewidywane, bo oprocz rowerka i gimnastyki jeszcze dwie godziny latania po sklepach. Niestety moja karta platnicza chudnie przy tym "sporcie" znacznie skuteczniej niz ja. Pocieszajace jest, ze na latanie po sklepach na pewno nie bede miala czasu przez najblizsze 2 tygodnie.
Ciekawe co tam slychac w reszcie Swiata.
Papatki, milego dnia!
-
Hej dziewczyny ))
Tak sobie was czytam... toż to wątek iście emigrancki ))
Trzymajcie się cieplutko... i parasoli kuuuurcze u mnie w 3mieście też pogoda zapowiada się nienajciekawiej
-
3miasto - buuuuu, ja chce do domu. Choc moze dzisiaj nie tak bardzo, bo w koncu wyszlo sloneczko i Bergen jest znowu najpiekniejszym miastem na swiecie. Nie moge sie doczekac lunchu, bo po nim, jak w kazdy sloneczny dzien roku, bedzie parkingowy spacerek - tak zeby rozprostowac na 15 min nogi, nacieszyc sie swierzym powietrzem i sloneczkiem swiecacym w oczy (juz niestety zaczyna swiecic nisko nad horyzontem i tak bedzie przez cala zime).
Co do parasola to ja nie umiem jezdzic z nim na rowerze choc widzialam tu juz takich co tak robia, a kalosze to po prostu podstawowy sprzet na rower (tez nie posiadam i jak leje to mam przemoczone stopy).
Pa pa
-
Dementuję
NAD TRÓJMIASTEM ZAŚWIECIŁO SŁOŃCE ))))
Trzynajcie się cieplutko )
-
Halo! Halo!
W Danii tez zapowiadaja sloneczny i cieply weekend!!! :P Pogoda sprzyja uprawianiu sportu, wiec do dziela! Ja codziennie jezdze na rowerze, ale zeby zeszczuplaly mi uda to jakos nie widze!!!
Pozdrowienia od nadal grubej (juz chyba do smierci) Kaski!!!
-
Slonce - a co to takiego? No dobrze, moze przesadzam, bo byl jeden dzien sloneczka, ale dzisiaj leje okropnie. Na dokladke na weekend wybieramy sie z kolezankami w gory do domku jednej z nich i zapowiadaja ulewny deszcz. W zwiazku z tym wyjazdem o diecie moge zapomniec. Mialam nadzieje, ze chodz troche ruchu bedzie, ale w taka ulewe to jak wyjdziemy na godzine to bedzie dobrze. Tak wiec, przynajmniej w sobote bedzie siedzenie przy stole zawalonym slodyczami i alkoholem (cale szczescie tu nie ma problemu, bo ja nie pije, ale w zwuazku z tym juz slodyczy to nie bede umiala sobie odmowic)i plotkowanie. Pocieszam sie, ze przynajmniej bede zmuszona uzywac norweskiego. No i w domku nie ma pradu wiec bedzie raczej zimno wiec mnostwo kalorii pojdzie na "ogrzewanie" (tak se tlumacze ).
Z dieta ostatnio kiepsko choc moze nie tragicznie. Wczoraj chyba dobilam do jakis 1400, ale to wszystko przez okres. A poza tym w czwartek mam 3 godziny grania w siatkowke, a potem jeszcze godznike na kursie tanca wiec generalnie wszystko spalone
Milego weekendu zycze
Pa pa
Ewa
-
Ja tez nie potrafie schudnac w udach mimo, ze jezdze duzo na rowerze, biegam, cwicze itd. Nadal sa tak uroczo tluste i w spodnie nie chca wchodzic.
Ja oczywiscie najpierw chudne w biuscie (ktory i tak mam po tacie ), potem rece (tez raczej szcuple), potem biodra. I tu sie robi problem, bo jak juz wejde w spodnie w udach to w biodrach mam o 3 numery za duzo. Kiedys mialam tez powazny problem z talia,a raczej jej brakiem po schudnieciu (byly uda, biodra i talia - zadnej roznicy w obwodzie, a potem jeszce plaska klata, okropne). Na szczescie ostatnio jakos mi sie choc wciecie w talii zrobilo
W kazdym razie ja nie znam sposobu na szczuple uda, ale i tak zycze powodzenia.
Pozdrowionka
Ewa
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki