Ah witaj Dorotko!!! CO ty mi sie tak kryjesz, co??) Musialam przeszukac dokladnie cale 3 strony zeby Cie znalezc, bo ktos tu cos nie az tak czesto dodaje wpisiki..... No ale mam CIe!):* NO dobrze.. to jeśli to BMI mówi że nie masz niedowagi... Ale to może podaj swój wzrost to ja sie upewnie.. (soreczki, ale ja się naprawde o CIebie martwię, jak słysze że tak ciągle nie chce CI się jeść, a zreszta my wiemy co ty wyczyniałaś wcześniej, zresztą tak jak ja kiedyś, ehh...://) A z tymi słodkościami to się nie ma co tak w gruncie rzeczy przejmoooowaaać.... Ja ostatnio aż tak się nie bronię przed nimi a i tak chudnę!!! Grunt to:
- pozytywne, bardzo pozytywne nastawienie!!! (pamiętasz zresztą: ŻYCIE BEZ DOŁA!!!) )
- jedzenie ogólnie nie za dużo tego..
- nie jedzenie niczego od jakiejś tam popołudniowej godzinki np. 16...
- spora dawka ćwiczonek.... dla spalenia tego "ogólnie nie za dużo"..

No i wtedy i tak jest "zehr gut"!):P Aaaaa! Musze lecieć!! Nie zdąże jeszcze na pociąg!! Jeszcze tylko dodam że ja dzisiaj miałam węcz piękne śniadanko! Kawka, jabłko, ciastko franc. i pączek z dżemem i się nic a nic nie przejmuje!!!)) Milutkiego dniaaaa!:*** 3maj sie!!!