-
ja sama nie wiem. Bylam wegetarianka przez 2 lata, chociaz czasami zjadalam rybke. PRzeczytalam taki artykul o zabijaniu zwierzat i po prostu nie moglam tknas miesa, zreszta wcale mnie nie ciagnelo. Ale samopoczucie chyba bardzo zalezy od organizmu- wiele osob czuje sie swietne,ale ja po roku zaczelam sie czuc fatalnie, wlosy wychodzily mi garsciami, mialam problemy z koncentracja, nawet pamiec mi zaczela szwankowac. Jadlam substytuty miesa, ale moze jednak za malo.
Chodza plotki, ze wegetarianizm matki moze sie odbic na dziecku i ze na kilka lat przed urodzeniem dziecka nalezy zaczac jesc mieso. Wcale nie twierdze, ze to prawda, ale ostatecznie lepiej nie ryzykowac.
W koncu zaczelam jesc mieso (pierwsze miesne posilki byly koszmarne-odrzucalo mnie) i poczulam sie jednak lepiej. No i niestety w procesach neurologicznych bierze udzial bialko pochodzenia zwierzecego, ktore nie do konca da sie zastapic.
Jeszcze jedna wazna sprawa - jesli nie jesz miesa, kup sobie witamine B12!
Wms poruszyla wazny temat - skorzanej garderoby. Mysle, ze ograniczanie sie tylko do niejedzenia miesa jest hipokryzja (oczywiscie jesli wegetarianizm wynika ze wzgledow ideologicznych).
Pozdrowienia dla wszystkich wegetarian!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki