Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 20

Wątek: Wegetarianizm-co sadzicie?

  1. #1
    cariad jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Wegetarianizm-co sadzicie?

    Witajcie.
    Chcialam was zapytac co sadzicie na temat diety wegetarianskiej,a wlasciwie tego sposobu odzywiania?Ja mam pewne klopoty z trawieniem nadmiaru bialka zwierzecego,musze bardzo uwazac na to ile miesa jem wiec jestem zblizona do podjecia decyzji o odstawieniu go na stale.
    Miesiac temu ,na wakacjach przez 2 tyg odzywialam sie w ten sposob.Bralam udzial w zgrupowaniu mlodych ludzi w niemczech i tam wlasnie taka dietke nam zaserwowano.Mieso zastepowano tofu,kotllecikami sojowymi itp wiec zadnych skl odzywcz nam nie brakowalo.Czulam sie fantastycznie i przy okazji schud;lam niespodzieanie 4 kg.Po powrocie do domu niesety wrocilam do normalnego odzywisania i czulam sie fatalnie.Moj organizm wariowal.
    Od wczoraj znowu zaczelam unikac miesa.Na razie przez 3 dni chce jesc glownie jablka i surowki ,a potem wprowafddzic urozmaicona diete tj pelnoziarniste pieczywo,warzywa ,owoce,ryz ,soja tofu itp.


    Co o tym sadzicie?

  2. #2
    comacoma jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Odpowiednio stosowana dieta wegetarianska to wedlug mnie jedna z najlepszych decyzji jakie mozna podjąc myśląc o swoim zdrowiu. Sama nie jadam mięsa, ale nie jestem weganką, więc piję mleko, jem produkty mleczne i jajka.
    Najczęstszym problemem u wegetarian jest dostarczenie organizmowi odpowiedniej ilosci białka - dlatego soja jest doskonalym rozwiązaniem. Jedz tofu, gotuj zupy z soi, jedz szpinak, brokuły itd.

    I zeby wszystko bylo jasne - ryba i kurczak to MIĘSO. Wydaje mi się ze ludzie zbyt często o tym zapominają, i nazywają sie "wegetarianami" pogryzając wędzoną makrelę

  3. #3
    entwined jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-09-2004
    Mieszka w
    Bielsko-Biała
    Posty
    0

    Domyślnie

    A mój ojciec zawsze twierdzi: "Dieta wegetariańska jest wspaniała...pod warunkiem, że przynajmniej raz w tygodniu zje się schabowego "

  4. #4
    batik jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    wydaje mi sie, ze skoro twoj organizm sam daje do zrozumienia, ze mieso ci szkodzi i ze on juz nie chce go jesc, to po prostu zostan wegetarianka. zdaje mi sie, ze bedzie cie za to bardziej lubil
    ja tez sie nad tym czasami zastanawiam, ale jednak mi nie szkodzi miesko, wrecz przeciwnie bardzo je lubie i nie widze potrzeby zmiany diety na inna.
    pozdrawiam
    smacznego!!

  5. #5
    Awatar Nimfea_
    Nimfea_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Lublin
    Posty
    86

    Domyślnie

    ja e jem miesa od 5 lat i bardzo dobrze sie z tym czuje nie est to dieta odchudzajaca raczej oczyszczajaca jem ryby bo bez tego to chyba brakowalo by mi bialka ale mam wyniki wszytkie w normiewiec jest bardzo dobrze i wcale mnie do miesa nie ciagnie chyba przeciwnie

  6. #6
    Guest

    Domyślnie Ja też podążyłam tym tropem

    Jestem jaroszką od przeszło 5 lat.Jem ryby,owoce morza,nie jadam natomiast niczego co ma twarz.Czuję się świetnie.zaobserwowałam mniejszą nerwowość,szczuplejszą sylwetkę,chociaż utyc też mozna .Często robie potrawy na bazie soi.Jem ogromne ilości warzyw,które jak szalone wypełniaja zołądek błonnikiem.Na początku warzywa starczały mi na krótko,potem mój organizm nauczył się trawić je troszkę wolniej i micha (500g))gotowanych warzywek starcza mi na 4-5 godzin.Oprócz tego bardzo lubię nabiał ,chociaż ostatnio z serów wybieram te kozie i owcze.Krowie sa zbyt ciężkostrawne.
    Powód,dla którego przestałam jeść mięso był prosty-zdrowotny.Przede wszystkim nie miałam od dzieciństwa ciągot i jadłam je rzadko.Kiedy zjadłam byłam rozdrazniona ,ociężała,miałam bardzo wolną przemianę materii i niestrawności.W końcu przestałam je jeść w ogóle.Z roku na rok przekonuję się ,że zrobiłam dobrze,ponieważ nie zjadam wraz z mięsem rakotwórczych substancji,które są do niego dodawane.Niestety! Obecny sposób odżywiania wyleczył mnie z wrzodów żołądka ,moja cera jest prawie idealna i podobno wyglądam o kilka lat młodziej niz moje rówieśnice.
    Na początku moi rodzice mówili ,że wydziwiam,dziadkowie tak samo.Dzisiaj przyzwyczaili się do tego,nawet rodzina mojego męża i znajomi uszanowali moja decyzję i na spotkaniach zawsze jest kilka potraw bez wkładki.Jestem im za to bardzo wdzięczna ,ponieważ nie zamierzam wracać do jedzenia mięsa,nie mam takiej potrzeby.
    Zauważyłam także brak ochoty na słodycze kiedy jem produkty sojowe(soja nuggets,tofuburgery,steki sojowe,parówki sojowe,wędlinkę sojową,mielone sojowe,tofu pod rózną postacią,nawet są budynie sojowe,zupki,ale najlepsze sa te przyrządzane przez siebie z tofu ,kostki sojowej).
    Dlatego zachecam do zmiany trybu odzywiania,oczywiście w sposób rozsądny,ponieważ łatwo nabawic się anemii gdy posiłki są źle zbilansowane.

  7. #7
    qwerq jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    A no właśnie... Wydaje mi się, że trzeba tu rozgraniczyć kogoś kto jest jaroszem i wegeterianina. W wegeterianizmie chodzi przeciez przede wszystkim o ta cała "ideologie", żeby nie zabijac zwierzaków itp. Mieso towarzyszy człowiekowi od zawsze, to jeden z podstawowych produktów spożywczych, poza tym zaspokaja głód na długo (nie to co np. soja). Ja np nie wyobrażam sobie jedzenia bez mięsa, bo je po prostu lubię. Czy to wedline, czy jakies miesko... Mieso zawiera białko zwierzęce w takiej postaci, jakiej nie ma w zadnym innym produkcie. wydaje mi się, że jedno jest pewne - wegetarianizm nie jest dobry dla osób, które jeszcze rosną, dojrzewają, rozwijają się. Mam kolezanke w klasie, która jest wegetarianką, ale ona nie je mięsa od 4 roku życia. Jej organizm doskonale sie do tego przystosował i w jej przypadku nie było żadnych niedoborów, czy powikłań. Mam tez koleżanke, która przeszła na wegetarianizm w wieku 14 lat i jje organizm bardzo źle to zniósł, także po roku wróciła do jedzenia mięsa. Ważne przy wegeterianizmie, żeby zaspokajac wszystkie białkowe potrzeby organizmu, to wiadome. Trzeba pamiętac, że wegetarianie nie jedzą również owoców morza, skorupiaków oraz ryb. Dopuszczalne są produkty mleczne i jajeczne. Trzeba uważac na różne pułapki, typu żelatyna, maggi... Będąc wegetarianem, aby zaspokoić wszystkie (większość?) potrzeby nalezy zaopatrzyć organizm w warzywa i owoce, soję, jajka, drożdże, orzechy, ziarna, nasiona roślin strączkowych, mleko i jego przetwory.

    Ja tam lubie mięsko i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie bez niego życia. Nie jestem absolutnie maniaczka, ale lubie dobrze przyżądzone mięsko

  8. #8
    zrodlanka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-02-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    a czy jesli sie jest wegetarianinem mozna jesc jogurty, kefiry, sery ?? Prosze o odpowiedz

  9. #9
    wms
    wms jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-04-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja z mies jem tylko ryby. Wegetarianie unikaja zelek, jogurtow, itp. rzeczy, ktore zawieraja zelatyne produkowana z kosci zwierzat. Nie uwazam, ze poprzez wegetarianizm mozna schudnac, czasami jest wrecz odwrotnie. Trzeba zwracac wieksza uwage na to, co sie je, gdyz organizm, ktorego pozbawiamy miesa potrzebuje skladnikow, ktore moglby mu go zastapic. Trzeba jesc bardzo duzo bialka i warzyw. Nie mozna ot tak przestac jesc miesa i cieszyc sie, ze nie przyczyniamy sie do zabijania zwierzat. Dieta wegetarianska wymaga rozwagi i rozsadku od osoby decydujacej sie na nia przejsc. Wegetarianie z ideologia nie nosza rowniez ubran oraz czesci garderoby szytych ze zwierzat, czyli futer, skorzanych paskow, butow, torebek czy rzemykow. Podziwiam ich, gdyz prowadzac taki styl zycia trzeba sie niejako ograniczac. Sama staram sie nie nosic skory, lecz bardzo lubie zamszowe buty i ciezko mi jest znalezc cos fajnego z ekologicznego materialu. Koncze juz moj wywod, pozdrawiam i zycze powodzenia.

  10. #10
    Migotka_22 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    ja sama nie wiem. Bylam wegetarianka przez 2 lata, chociaz czasami zjadalam rybke. PRzeczytalam taki artykul o zabijaniu zwierzat i po prostu nie moglam tknas miesa, zreszta wcale mnie nie ciagnelo. Ale samopoczucie chyba bardzo zalezy od organizmu- wiele osob czuje sie swietne,ale ja po roku zaczelam sie czuc fatalnie, wlosy wychodzily mi garsciami, mialam problemy z koncentracja, nawet pamiec mi zaczela szwankowac. Jadlam substytuty miesa, ale moze jednak za malo.
    Chodza plotki, ze wegetarianizm matki moze sie odbic na dziecku i ze na kilka lat przed urodzeniem dziecka nalezy zaczac jesc mieso. Wcale nie twierdze, ze to prawda, ale ostatecznie lepiej nie ryzykowac.
    W koncu zaczelam jesc mieso (pierwsze miesne posilki byly koszmarne-odrzucalo mnie) i poczulam sie jednak lepiej. No i niestety w procesach neurologicznych bierze udzial bialko pochodzenia zwierzecego, ktore nie do konca da sie zastapic.
    Jeszcze jedna wazna sprawa - jesli nie jesz miesa, kup sobie witamine B12!
    Wms poruszyla wazny temat - skorzanej garderoby. Mysle, ze ograniczanie sie tylko do niejedzenia miesa jest hipokryzja (oczywiscie jesli wegetarianizm wynika ze wzgledow ideologicznych).
    Pozdrowienia dla wszystkich wegetarian!!

Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •