Cześć , jestem nowa na forum.
To że pisze tu jednak dodaje mi jakiejś nadziei, ostatnio ciężko mi jest wyjść z domu - oczywiście problem, nieakceptuje siebie takiej jaką jestem. Od dawna już, od rokulat moim problemem są biodra, uda , od zawsze wystające kości biodrowe, ale od momentu przybrania na wadze , to sam fakt że od pasa w dół jestem jakimś monstrum.
Najgorsze jest to że nie ma na mnie ubrań, bardzo często robie takie rundki posklepach, znam dobrze asortyment sklepowy, to nie dla mnie - nie ma ubrań na osobe która ma gróbe uda, i w udach i biodrach ma około 110 .
Z wielu, bardzo wielu rzeczy rezygnuje - rezygnuje z życia, z zabawy, z pracy - bo boje się że grubaska jak ja nikt nie zatrudni, to wszystko trwa od zimy, od momentu kiedy trzeba było zimową , zakrywającą i ukrywającą odzież zrzucić żeby ubrać się w coś lżejszego ( oczywiście pracowałam, ale chodziłam w dwóch kostiumikach nazmiane, bardzo to mnie krępowało)..
Nie wiem czy, niedowierzam żeby jeszcze ktoś miał problem jak ja. Ja w każdym razie od dzisiaj postanowiłam walczyć, ale boje się że to może być już zapozno.