Wiatm drogie Panie
No cóż... ja też uwielbiam jesć i to mnie właśnie czasami gubi... Mój problem polegał na tym że jednego dnia potrafiłam zjeść trzy opakowania ciastek, kilka bułek itd, itd... a nastepnego żyć o samej wodzie... I taki cykl potrafił się powtarzac nawet kilka miesięc. Oczywiście efektów żadnych nie było (oczywiście oprócz złego samopoczucie). Dzięki Bogu pewnego dnia zrozumiałam że tą drogą nigdzie nie dojdę i postanowiłam odchudzac sie z głową, bo chyba lepiej dłużej a zdrowiej...

Gosiu, życze powodzonka w utrzymaniu wagi, obawiam się że jak ja już osiągnę to co chcę to będzie mi poczatkowo ciężko utzrymać wagę, a raczej powstrzymac się od jedzenia, ale my kobiety jesteśmy silne i się nie damy
Co do tych dietek, jutro zaczynam czterodniową bombę witaminową, polega ona na tym że pół godziny przed posiłkiem pije się szklanke kefiru (dipu czy jak go tam nazwać) warzywnego. Posiłki są cztery. Zawieraja dużo warzyw i owoców. Można znaleźć ta dietkę na stronkach internetowych ale jak chcesz to mogę Ci ją podać. Co do oczyszczania organizmu. Robię to co roku, można częściej, ale ja wybrałam tak. Zaczynam 12 bo wtedy jest nów, o 18 robie sobie lewatywę (tak podobno powinno się robić, w nów o 18 lewatywe, wtedy ma niby lepsze efekty). A potem przez tydzień dietka która zawiera w sobie dużo kefiru. Co prawda jest ona troche restrykcyjna, ale zawsze po niej lepiej się czuję

Utnapisztim, no na pewno nie będę się odchudzac tylko dla niego (bo robie to przedewszystkim dla siebie, bo jak ja lepiej sieczuje w swojej skórze to wtedy i inni mnie lepiej postrzegają, bo jestem weselsza szczęśliwasz i pewniejsza siebie ) ale wiesz ta druga motywacja to jest tylko po to aby tak troche wzmocnic postanowienie, wiesz zawsze jakos tak pewniej sie czuje No i zycze powodzonka przy traceniu kolejnych kilogramów

Pozdrawiam
Diana