Co ty! A ja jestem stara! Do tego mam klimakterium. Do tego wyjechalam z kraju i mieszkam w USA, gdzie jedzenie jest paskudne i kaloryczne, a ludzie sa niemozebnie grubi!!!
Do tego nie pracuje, bo jestem na utrzymaniu meza! Jestem calkowicie do kitu, moje odbieranie swiata spadlo do minimum, bo znajomosc jezyka jest na poziomie przedszkola, wiec i utrudnione kontakty z ludzmi. Utylam przez to stresowanie ( w ciagu roku ponad 4 kilo!!!).
I ..... wreszcie znalazlam pomysl na zycie. Odchudzam sie i pokaze tym tlustym Amerykankom (bo szczuple to chyba wszystkie wyjechaly do Hollywood robic kariere!), ze pomimo iz... jestem stara, mam klimakterium itd. to bede szczupla , i zgrabna i bede sie ladnie ubierac, i moj usmiech nie bedzie wyplywal sposrod faldow tluszczu i miliona podbrodkow!
Odchudzam sie 0d 4 lutego, nie katuje sie, ale juz schudlam 2.5 kilograma.
Trzymaj sie chlopie, idz na wesole miasteczko i stan przed takim lustrem, ktore wyszczupla! Czy wiesz, ze mozesz byc taki w rzeczywistosci? Ech! A ile pieniedzy zaoszczedzone na tych batonikach, podjadkach, pizzach, Mc Donaldach... Mozna potem zaszalec z dziewczyna i stracic nastepne kalorie!
Glowa do gory. Brzuch burczy tylko na poczatku... potem juz jest ok... UFFFF!!!!