-
Margat16 mi tez czasem odrazu wysadza brzuch jak cos zjem.... no trudno. powodzenia w dzialaniu z podwojna sila
a ja mam juz 1 krysys... pierwsze prawie 2 tyogdnie bylo ok. schudlam 1 kilo [ mi takie cos pasuje] a potem kryzys.... smierc kuzyna... moze nie jest to usprawiedliwienie zeby porzucic diete ale nie moglam sie przemoc.... ale juz czuje sie na silach i od poniedzialku tzn od jutra znow zaczynam liczyc kalorie. limit 1000-1200. ech... jakos to musi byc...
jak myslicie czy dobra rozpiska na 1 dzien, wie ktos?
-chuda parowka gotowana i keczup- 150
-mandarynka na 2 sniadanie-30
-pieczone udko- okolo 150
-jablko duze-150
-podwieczorek jogurt-150
-kolacka o 19-20 [ czasem mnie od 17 do 20 nie ma wiec o 18-19 nie moge jesc kolacji tylko troche pozniej] kromka z szynka-150
niby okolo 800kcal ale cos mi sie nie chce w to wierzyc... co myslicie?
-
Przykro mi z powodu śmierci twojego kuzyna. Dasz radę. ( dobre słowa, tylko sama siebie nie mogę zmotywować.) Ja powracam w ferie. Może będę uprawiać więcej sportu?? Co do tych kalorii. Według mnie się nie zgadzają. Spójrz jakim cudem jabłko i kurczak mają tyle samo kalorii??Trzymaj się( szczuplutko)
19.08.2009 rusza mój maraton
-
no wg mnie tez sie cos nie zgadza.... wiec jablko ma mniej czy udko duzo wiecej?!?!
trzymja sie masz racje- wiecej sportu
-
[b]witam!!! ja odchudzam się od jakichś 3 miesięcy i schudłam na razie 10 kg! problem w tym że na święta i sylwestra sobie odpuściłam i przybyło mi 2 kg i dopiero teraz udałomi się tego pozbyć. przedtem chudłam kg na tydzień a po tym "odpuszczeniu" już tak nie jest może to efekt tego że coraz trudniej jest mi sie powstrzymywać przed podjadaniem! chce pozbyć się jeszcze 10 kg więc długa droga przedemną a jestem coraz bardziej przygnębiona a w nikim nie znajduje oparcia! BŁAGAM POMÓŻCIE!
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Bądź cierpliwa, bo wszystko przepadnie tak jak u mnie( nie przytyłam prawie wcale, ale nie chce mi się dalej walczyć.) Napisz nam ile masz lat i ile wzrostu
19.08.2009 rusza mój maraton
-
mam 21 lat, 168 cm wzrostu i 64 kg wagi. już kilka razy próbowałam się odchudzać ale zawsze spełzało to na niczym. dopiero od jesieni wziełam sie za to na serio i jestem z siebie dumna!!! nie ma nic przyjemniejszego niż to zdziwienie w oczach znajomych którzy nie widzieli mnie jakiś czas! to i otoczenie takich ludzi jak wy dodaje mi dużo otuchy i poprostu czuje, że dam rade!!! DZIĘKI
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
dlugo mnie nie bylo bo neta nie mam ale tu nadal pustki.... eh
-
witaj
w końcu się tu ktoś odezwał tak tu pusto i cichutko, że szok!!! no ale może teraz bedzie lepiej jak Ci idzie z dietą?! u mnie narazie ok!
pozdrawiam
-
ooo kurcze szmat czasu mnie nie bylo bo neta nie mialam a tu tylko jeden wpis!!!! no kurcze cos nie tak u mnie bardzo fajniutko waga powoli spada, cm ubywa.. sa oczywiscie upadki no ale o tych nie bede wspominac:P zauwazylam ze starcza mi kilka dni scisłej diety i suchdne nawet jak po tych 3-4 dniach wroce do normalnego zywienia [nie obrzeranie] a potem znow kilka dni scisla itp.... eh musze sie ustatkowac jakos:/ no ale teraz koncze i czekam na jakis wpis
-
Mój wielki powrót
W końcu znalazłam czas, aby odnaleźć ten temat. Jak widać wróciłam do starej wagi ( prawie) i po malutku schodzę w dół. Mam nadzieję, że tym razem się uda. Tym razem wzięłam się za 6 weidera. A wam jak idzie??
19.08.2009 rusza mój maraton
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki