Już mam tego wszystkiego dość!!! Coraz bardziej się zniechęcam do diety i tracę zapał. Grrr.. Na samym początku było tak cudownie, aż miałam ochotę jeść jedzeniopodobne dietetyczne diety. A od dłuższego czasu waga nie rusza się. Ba, nawet nieznacznie ruszyła do przodu!!! Czy to może być spowodowane, większą ilością ćwiczeń?? Ale ja powinnam chudnąć!! Wczoraj się wkurzyłam i zjadłam drożdżówkę i pączka....Załamanie. Do tej pory się nad tym nie zastanawiałam, ale chyba zacznę brać jakieś tabletki odchudzające. Typu Ananas itp. Ktoś wie ile może kosztować opakowanie. Ja wiem że to debilizm z mojej strony, ale już nie mam siły...Jak można na diecie tyć?? Jak będę ćwiczyła i brała tabletki, to może jakoś będę wyglądała po ich odstawieniu. Ale na razie te myśli zostawiam na czarną godzinę. Trzymajcie się.