No to zostajemy z wpisywaniem zarełka tutaj. Może innym siostrom się zrobi głupio ;P i też się dopiszą )))

Wczorajsze żarełko
Ś: jabłko, jogurt z musli
IIŚ: kawałek żółtego serka
O: sałatka z żółtym serem, kukurydzą, kurczakiem i jajkiem z majonezem
K: to samo )
No i trochę soku grejfrutowego i dżemu jagodowego.

Dzisiejsze:
Ś: jabłko, serek wiejski
IIŚ: owsianka na mleku z jagodami
planowany obiad: kapuśniak z grzybkami, taki chudziutki i pyszniutki )

Dziś zdrówko jakby lepsze, ból gardełka zamienił się w kaszel (?), siedzę w domu, nie trzymam się Montiego (syrop tyż ma cukier ;P) i tak bardzo chcialabym pójść na siłownię... ale po 1* nikt mnie nie puści (mama stworzyła tajne porozumienie z Miśkiem na rzecz zatrzymania mnie w domu...) po 2* pewnie jak już bym poszła to wątpie czy dałabym radę samodzielnie wrócić
Ogólnie - marzę o wyzdrowieniu...
Wiosnyyyyyy!!! Chcęęęęę wiooooosnyyyyy!!!

KASIACZKU jak mi będziesz tylko marchewkę z pomidorem na śniadanie wcinac to nie będzie żaden monti tylko głodówka !!! Masz uważnie przeczytac książkę i nie wcinać samych marchewek. Obiecuję wkrótce opracowac nową (udoskonaloną) rozpiskę montiego, i sama się porządnie za niego wziąść (bo jak na razie to więcej w moim montim teorii niz praktyki...) jak tylko wyzdrowieję!!!
ch.