-
kontynuacja biednego wyerrorowanego poscik
Kurcze Brux jak Ci dobrze idzie. Tez tak chce!! Na razie moja waga stoi jak zaklęta.
Powodzenia na nowym posciku!!
Kasia
-
Re: kontynuacja biednego wyerrorowanego poscik
Kochane moje, tak sie ciesze, ze znalazlyscie ten poscik
ano u mnie jakos leci...cwicze, cwicze... i wczoraj sie dolamalam, bo w pasie przytylam... nie wiem, czy to moze byc kwestia tego, ze mam koncowke okresu, czy, ze mierzylam sie zaraz po kolacji... sama nie wiem... szczegolnie, ze widac wyraznie, ze mam mniej waleczkow tluszczowych, a wiecej miesni... no nic, zmierze sie za tydzien i zobacze
kupilam wczoraj proszek do pieczenia, smietane i cukier puder i w czwartek bede smazyc faworki mniam mniam to bedzie taki moj grzeszek karnawalowy, ale za to w niedziele bede na diecie, bo bede w UK, a tam wszystko drogie, wiec nie bede jadla za duzo
Kasiu, waga sie nie przejmuj... znam mnostwo dziewczyn, ktore na poczatku mialy ten problem (jestem z reszta jedna z nich), ze waga ani drgnela... najwazniejsze, to sie nie poddawac i trzymac diete dalej i cwiczyc, cwiczyc, cwiczyc... ja niestety sie kiedys poddalam (po 2 miesiacach diety) i to byl blad, bo moze, gdybym nie zrezygnowala to teraz bym tu tylko siedziala udzielajac dobrych rad, bo bylabym szczupla i piekna... no, ale madry Polak po szkodzie... poddalam sie i teraz znow musze zaczynac od poczatku no, ale zeby zakonczyc ten potok slow czyms optymistycznym: wierze, ze Ci sie uda przelamac ten impas i waga sie wreszcie podda i spadnie
no, to tyle na teraz... wracam do pracy
pozdrawiam serdecznie,
brux
-
Re: Re: kontynuacja biednego wyerrorowanego poscik
Witam Brux i inne formowoiczki odwiedzajace tego posta
Dawno mnie tu nie bylo, to zanczy w nowym domku jestem po raz pierwszy Jakos od kilku tygodni nie mam checi do wpisywania sie nigdzie, ale Ciebie odwiedzam codziennie.
Trzymaj sie diety, bo wiesz, ja sprawdzam, a jak za bardzo bedziesz folgowac to nakrzycze
Faworki, mniam, sama nie wiem co tutaj w czwartek robic. Skusic sie na slodkie, czy byc dzielna, zwazywszy na to, ze w piatek mam z tresciowa robic rogaliki. A dzisiaj ide w odziwedziny i pewnie tez slodkie bedzie. Esz... caly tydzien pokus. Bede dzielna, juz tyle razy odmawialam sobie przyjemnosci ze w tej chwili nie wydaje sie to takie trudne
Pozdrawiam. Zycze milych dni, przedewszystkim zeby bylo jak najmniej wpadek dietowych.
Polis.
-
Re: Re: Re: kontynuacja biednego wyerrorowanego po
Witaj Polis, juz sie stesknilam za Toba... ale rozumiem, kazdemu ma prawo sie nie chciec
dobrze, ze mnie sprawdzasz, bo w koncu po to pisze, zeby to ktos kontrolowal i w razie, gdy sie zapomne... nakrzyczal, nawymyslal i co tam jeszcze mozna zrobic przez komputer
trzymam sie coraz lepiej... przede wszystkim regularnie cwicze... moze nie sa to godziny silowni i aerobiku, bo nawet jakbym chciala, to czasu bym na to nie miala, bo obecnie pracuje ok 10 godzin dziennie..., ale za to co wieczor systematycznie odrabiam 15 minut przeroznistych cwiczonek...
faworki zrobie, ale i tak pewnie za duzo ich nie zjem, bo po pierwsze, jak zaczynam cos przyzadzac w kuchni, to od samych zapachow juz mi sie odechciewa tego potem jesc, a po drugie: zrobie ciasto na 200g maki, wiec nie bedzie tego za wiele, a amatorow faworkow mnostwo, bo obiecalam do pracy przyniesc
no to biore sie za robote... trzymam kciuki za swoje i Twoje zachciewajki jedzeniowe (oby ich bylo jak najmniej)
pozdrawiam serdecznie,
brux
-
podciaganie :-)
musze cos znow napisac, bo mi poscik spada z pierwszej strony, a zeby go bylo latwiej znalezc, to nie moze sie gdzies gubic na kolejnych stronkach... co innego, jak juz bedzie powszechnie znany
dzien sie powoli konczy, a ja wlasnie doszlam do tego, ze jestem skonczona kretynka... przygotowalam ankiety dla ludzi, ktorzy dla nas pracuja... i dopiero teraz (po tygodniu pracy na tych ankietach) zorientowalam sie, ze numery kolumn sa poprzestawiane tak, ze absolutnie sie nie pokrywaja ze soba w poszczegolnych krajach... teraz idiotka skonczona bede za kare przepisywac te ankiety, ktore dotychczas zrobiono... jest ich plus minus ze 100, wiec moze do rana sie wyrobie...
czasem sie zastanawiam, czy przypadkiem mi nie wycieli calego mozgu w czasie operacji... bo myslec to ja nie potrafie!
no nic.. mialam tylko podniesc posta do gory... wracam do tego przepisywania...
pa pa
brux
-
Re: podciaganie :-)
kurka... na pierwsza strone miales isc... ty paskudny poscie... a nie na drugiej zostawac!!!
-
Re: Re: podciaganie :-)
nie nie... teraz nie bede wymyslac na posta
chcialam tylko powiedziec wszystkim DOBRANOC jest 20:45 i postanowilam jednak zostawic ta paskudna robote na jutro bo mi cyferki juz przed oczami skacza ze zmeczenia...
no to dobranoc wszystkim i do jutra...
brux
-
Re: Re: Re: podciaganie :-)
Dobry wieczor Paniom ;]...
...moze nie powinnam ale czytajac Twoje dzisiejsze wypowiedzi brux -buzka mi sie usmiechnela ..."zabawnie piszesz"...
Narobilas mi takiego apetytu na te faworki ...oj ...co to bedzie w czwartek ;] ...Ogolnie najblizszy okres to dla mnie katastrofa...tlusty czwartek , pozniej impreza rodzinna i urodzinki ...aaa...jak ja przez to przejde...Tak czy owak mam zamiar sobie zjesc co nieco w czwartek ! a coo...;] ...Ciebie rowniez Polis zapraszam do "ucztowania"(delikatnego ) ;] ...nie to zebym namawiala do "grzechu" ...nie , nie , nie ...po prostu od czasu do czasu nalezy sobie umilac zycie , nawet w trakcie diety...nieprawdaz?
Dobranoc .
Tusiaczek.
-
Re: :-)
Witajcie w nowym dniu
Brux, ciasto na faworki nie musi lezakowac w lodowce cos Ci sie poplatalo tak jak z tymi kolumnami w ankietach )).
Moj wczorajszy dzien byl ok ale zamiast 1200 zjadlam 1500. Niedobra, niedobra dziewczynka
Najsmieszniejsze jest to, ze sama na siebie ukrecilam bata, bo wczoraj ugotowalam fasolke bo bretonsku z poltora kilo fasoli. Wyobrazacie sobie? na dwie osoby hehe. Mowie wam, tak kocham ta fasolke ze moglabym ja jesc na okraglo co dla mojej diety nie jest wskazane
Przez ta fasole (to znaczy przez sama siebie) moj plan jedzeniowy legl w gruzach Pocieszajacy jest fakt, ze to jeszcze jutro i po fasoli.
Brux, jedz tysiac kcal dziennie, nie zanizaj - nie ladnie
Tusiaczku pozdrawiam. Widze ze teraz bedziemy sie widywaly u Brux na plotkach ))
spadam teraz, potem zajrze
Papa.
Polis.
-
Re: Re: Re: :-)
Hej.
Co zes tak z czata szybko zwiala? Popkornu Ci sie zachcialo - niegrzeczna dziewczynka.
Podaje przepis na fasolke. Tak na okolo kilogram.
Kilogram fasolki drobnej (powino robic sie z duzej, ale mi nie smakuje)
Kawalek boczku
Petko kilbasy
Sloik przecieru pomidorowego
1 cebula
3 kostki rosolowe
olej
maka
sol
przygotowanie:
Fasolke dobrze jest namoczyc na noc, potem sybciej sie gotuje.
Gotujemy fasole w duzym garnku z sama sola.
W osobnym garnku gotujemy: kielbase, boczek, pol cebuli (wszystko pokrojone w kostke) z kostkami rosolowymi. Gotujemy to tak okolo 40 minut. Dodajemy don koncentrat pomidorowy i jeszcze gotujemy z 20 minut.
Jak fasolka sie ugotuje to dodajemy ten wywar z miesa z koncentratem pomidorowym - razem z miesem oczwiscie
Gotujemy to nadal. Na patelni rozgrzewamy tluszcz, szklimy reszte cebuli dodajemy make i zasmazamy. Na zloty kolor.
Zasmazke dodajemy do gotujacej sie fasoli. Zasypujemy majerankiem i koniec.
Smacznego
Milego dnia.
Polis.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki