-
Re: Re: Re: Re: NIE SAMĄ DIETĄ CZŁOWIEK ŻYJE
Halo co to za zwątpienia,będzie 6 i tyle musi być,tylko bez podjadania.Widzisz Ewciu same wiemy gdzie popełniamy błedy,ale ciągle je powtarzamy.A pogrzesz sobie w czwartek tylko z umiarem jak wróbekek,troszkę tego,odrobinę tego ale spróbuj zmieścic się w normie wyznaczonej przez siebie plus dodatkowe 200kcal.na poczet imienin mamci.Może w ćwiczonkach wypocisz nadmiar kalorii i będzie dobrze.Co do mojego męża to on ma dobrą pamięć tylko bardzo krótką.Dowiedziałam się że byłaś na GG bardzo późno,a od babci wróciłam przed szóstą i tak tu na chłopa można liczyć!!!
Do jutra bo teraz to pewnie się uczysz i nie będę przeszkadzać!!
Papa Renaciag
-
Re: Re: Re: Re: NIE SAMĄ DIETĄ CZŁOWIEK ŻYJE
Hej Dziewczyny!
Tak wolno dzisiaj chodziły stronki ,że nie miałam cierpliwości czekać i dopiero teraz czytam wasze wpisy.
Ren gratuluje spadku wagi,i życze Ci tej 6 z przodu.
Aniu tobie też ,zreszta juz się wpisałam na twój postny post.
Clea ,jedyne czego Ci naprawde zazdroszczę, to tego że już macie cieplutko(według naszej mapy pogody),no i tego romantycznego ślubu,ach......
A teraz najnowsze wiadomości:
>Sunieczka zdrowieje!
>Dzisiaj nie przekroczyłam 800kcal!
Jezeli wytrzymam ten tydzień na 800kcal ,to napewno w przyszły poniedziałek będzie 6 z przodu.
Papa do jutra !
Mysia
-
Re: Re: NIE SAMĄ DIETĄ CZŁOWIEK ŻYJE
Clea Kochaniutka widzę że Ty jesteś straszna chudzina wśród naszych siódemeczek na przodzie.Gratuluję tych kilogramów,szkoda że ta dieta tak drogo u nas wychodzi,bo jak już pisałaś że mątwę (dobrze pamiętam?) można przełknąć to pewnie bym się skusiła.Cóż na bioderka najlepsze są ćwiczonka polecam Callanetics jest rewelacyjny,lub podobny Pilates.Nieobecność usprawiedliwiona, tylko o dokładna datę proszę bo nie wiem kiedy mam życzenia wysłać (że w maju to pamiętam).Może ja powtórkę ze ślubu swojego zrobię ,też chcę tak romantycznie.Ja tez miałam mieć ślub w małym kościółku,ale rodzice wybili mi to z głowy ,bo kościółek mały , gości dużo,a maj w Polsce lubi być kapryśny,zresztą tak było,rano padał śnieg.To może i mój mąż to nietypowy Włoch bo też blondyn,jasne niebiesko-zielone oczy no i spokojny też jest.Muszę prześledzić historię jego rodziny.Życzę Ci udanej podróży i pozdrów od Nas tego Twojego Super Misia!!!
PaPa Renaciag
-
Re: Re: Re: NIE SAMĄ DIETĄ CZŁOWIEK ŻYJE
Cześć Olu !!!
Oj dawno Cię tutaj nie było,dawno.
Ty to może do lekarza musisz pójść ,bo to dziwne, chyba że bardzo malutko jesz i stąd te zawroty,myślę że na żołądeczek to też specjalista by się przydał tzn.chyba gastrolog.Namawiam Cię na wizytę,bo zdrowie stracisz i tyle!!!
Życzę zdrówka i pojawiaj sie u nas częściej ,mamy mineralną niegazowana ato nie powinno Ci zaszkodzić.
Papa
Renaciag
-
Re: Re: Re: Re: Re: NIE SAMĄ DIETĄ CZŁOWIEK ŻYJE
Cześć Mysiu!!!
Już myślałam że nie zaglądniesz do nas.Te problemy z wejściem na stronkę sa naprawdę wkurzające,przez weekend było spoko,a dzisiaj od rana horror.Cały czas errorki i nawet na naszym dopiero co umeblowanym domku zaczeły sie pojawiać ,istna makabra.
Tak jak Ty Mysiu ja też zazdroszczę Clei tego ciepełka,ale jeszcze troszeczkę i do nas ono zawita.Cieszę się że dietka dobrze Ci idzie ,ja też nie przekroczyłam 800 kcal.,a jutro odrabiam poniedziałek i będzie maślaneczka.
Dobrze że Sunia zdrowieje ,bo to chyba męczące tak i dla Ciebie ,jak i dla niej,te tabletki i zastrzyki!!!
No i napewno przyszły tydzień przywitasz 6 z przodu .
Tego Ci życzę i uciekam bo widzę że już północ przekroczona i trzeba iść spać.
PaPa Dobrej Nocki życzę!!!!!!!!!!
Renaciag
-
Re: NIE SAMĄ DIETĄ CZŁOWIEK ŻYJE
Dzień Dobry )
U mnie dziś nieco lepiej. Waga i tak stoi, ale chyba się nie potnę z tego powodu )
Zobaczyć 6 z przodu to dla mnie marzenie!!!! Jejku - szczęśliwa bym była bez miary. Ale to dopiero za 6 kg. czyli nie wiadomo kiedy.
Clea- moje gratulacje z okazji planowania ślubu. Dużo, dużo szczęścia Wam życzę.
Wpadnę później, bo praca mnie dogania. -A
-
Re: Re: NIE SAMĄ DIETĄ CZŁOWIEK ŻYJE
Hej!
Ja dla odmiany narazie życzeń z okazji ślubu składać nie będe. Odłoże to na później
Z tym pieskiem to cieszę się, że już lepiej, bo sama wiem jak to jest, jak zwierzątko chore. Mój kotek już był skazany na uśpienie ponoć, ale się postaraliśmy wszyscy i już prawie rok od tamtego czasu żyje. I oby tak dalej. Chociaż widzę, że chyba znowu zaczyna być troszkę gorzej.
Co do Twojego męża Ren to i tak dobrze, ze mówi, bo mój tata to mówi, że ktoś dzwonił dopiero jak ten ktoś zdzwoni po raz drugi
Ja się muszę za jakiś sporcik poza ćwiczonkami wziąść jak cieplej będzie, jakiś rowerek, rolki, bo inaczej to ja chyba nigdy nie schudnę. Dzisiaj znowu miałam napad. Naszczęście skończyło się na serku białym, plasterku pleśniowego i paru płatkach fitness, no ale mimo wszystko wszystko to pozaprogramowe i niedobre Ehhh, no nic. Jak się nie da tak, to trzeba inaczej.
A co do czwartku to wątpie, żeby się skończyło na +1200. Znam siebie
Jeszcze skrobnę wieczorkiem co i jak. Aaaa mam propozycje dla Ciebie Renatko- może ty będziesz pierwsza mnie na gg zaczepiać bo kiedyś się ten Twój mąż zdenerwuje na mnie
Buziaczki.
Ewka
-
Re: Re: Re: NIE SAMĄ DIETĄ CZŁOWIEK ŻYJE
Siemanko Kobietki !!!
Tak wita mnie i moja córcię mój mężulek.Dzisiaj strasznie leniwy dzień,żadnych ćwiczeń,ociupina wygibasów i narazie tyle,może jeszcze się zmobilizuję,ale boli mnie brzucho i chyba ciężko będzie cokolwiek ze mnie wycisnąć.Ugotowałam dzisiaj taki pyszny gulasz ,no ale cóż ja mam maślankę i jabłuszka.Do jutra wytrzymam -zostawiłam sobie malutką porcyjkę.Chyba przesilenie wiosenne na mnie źle wpływa i stąd ten niemrawy nastrój.Strasznie wciągneła mnie i moje dzieciaki stronka internetowa Disneya ,no i spędziłam przy niej kupe czasu.Enne podaje mi super stronki i ta też była od niej.Polecam jeszcze raz zaglądnięcie na pościk Enne "Wygibasków cdn." tam znajdziecie kilka adresików z ciekawymi propozycjami ćwiczonek.Kończę juz i idę do wanny ,może to pomoże na te moje boleści.
Dobrej Nocy Wszystkim Życzę!!!!!!!!!!!
PaPa Renaciag
-
Re: NIE SAMĄ DIETĄ CZŁOWIEK ŻYJE
Jestem, wrocilam. Zakatarzona i zziebnieta do szpiku kosci i wsciekla na siebie, bo wczoraj zapomnialm zabrac w podroz niskokaloryczne zakaski i skonczylo sie na tym, ze obezralam sie jak dzika swinka pizza i ciastkami. Nie cierpie siebie, za brak silnej woli i za to, ze znowu zlapalam przeziebienie. Szef ledwie mnie zobaczyl wpadl w panike, ze znowu rozniose zarzki po calym biurze i ze przeplosze wszystkich klientow, bo glosa mam jak skrzypiace drzwi.
Wiec siedze w domu i wsciekam sie, bo przesladuja mnie halucynacje w postaci lodow z bita smietana i napoleonek.
Nie potrafie skupic mysli na niczym innym. Po 5 min. pedalowania na rowerko zaczelo mi sie krecic w glowie i zrezygnowalam, w koncu przy 37, 8° goraczki sport niekoniecznie jest najlepszym lekarstwem.
Napiszcie mi cos na pocieszenie prosze, bo tak mi zle i smutno.
-
Re: Re: NIE SAMĄ DIETĄ CZŁOWIEK ŻYJE
Hej Clea Nos do góry, jak jestes chora to się nie przemęczaj. Przyją lepsze dni - to wróci dieta i ćwiczenia. Tymczasem trzymaj się dzielnie. Mogłabyś telepatycznie mnie zarazić, tak bym chciała pochorować sobie troszkę.
Ren - a co Ty na maślankowej jesteś?
U mnie dieta ok. Nie przekraczam 1000 zgodnie z "prikazem". Upiekłam chlebek, no ale troszkę mi nie smakuje. To i lepiej, bo mniej zjem. A wszystko zrobiłam jak należy. No cóż... pewnie musi taki być.
Lecę już do domciu. Pozdrawiam Was serdecznie -A
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki