Cześć, Enne!
U Ciebie się zdecydowanie więcej dzieje niż na naszym wspólnym poście. Przypuszczam, że to efekt problemów technicznych - za wolno wszystko działa, wpisy sie kasują etc.

Mój katar już odszedł,ale jeszcze dziś zrobiłam sobie wolne - drażni mnie , żeciągle choruję i nie mogą jakoś dojść do pełni formy. Poza tym nie chodze na siłownię i to jest najgorsze. Ale nie chcę się na dobre rozchorować.
Słońce za oknem niesamowite. Chyba pójdę na 10 minut na dwór tylko tak żeby odetchnąć świeżym powietrzem.
Trochę zarzuciłam dietę, głównie ze wzgledu na to, że wszyscy mi mówią, że jak jestem osłabiona chorobą to muszę jeść jak najbardziej wartościowe jedzenie (tj. jakiś drób, dużo warzyw etc) i w większych ilościach. Nie obżeram się - ok.1200 kcal, więc raczej nie wpłynie to źle na moją wagę.
Enne, a jak u Ciebie? Wiesz, jak czytam Twoje posty mam wrażenie, że jesteś niesamowicie pogodną, ciepłą osobą. Zazdroszczę Ci takiego odnalezienia swojego świata mimo domowych obowiązków, bycia mamą i żoną. Fajne. Ja na myśl o przeorganizowaniu mojego życia na użytek np. dziecka wpadam w popłoch. ALe może to kwestia czasu...

Pozdrowionka dla wszystkich tutejszych domowniczek
Camille