Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 1 2 3 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 22

Wątek: Schudnąć ale i zmienić styl życia

  1. #11
    Guest

    Domyślnie

    Dziewczyny , pomocy! Gdzie są opisane te ćwiczenia- brzuszki - 6 Weidera, nakierujcie mnie, bo mi gdzieś umknęł

  2. #12
    kurnik jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-11-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie Do Jomate!


  3. #13
    Guest

    Domyślnie

    LATINA - ja tez niestety mam w głowie kaloryczność większości rzeczy. Nie licze juz jednak kcal, kiedys to robiłam i to zostaje w głowie chyba na zawsze Zgadzam sie całkowicie, że to absorbuje za bardzo. Przynajmniej na mnie tak to działało - ciagle myślałm o kaloriach, ciagle je przeliczałam , w głowie były niemal tylko one Byc może po prostu dla jednych metoda liczenia nie sprawdza się, dla innych tak. Tak to juz jest
    KACZUS - z trybem zycia jest dokładnie tak jak to ujęłas - cwiczenia dają dużo energii. To jest jakis fenomen - po basenie potrafie wrócić do domu ze zdwojoną siłą i radością. To cudowne uczucie Bardzo CI dziękuje za pomysł herbatki - mam nadzieje, że mi też pomoże bo w czasie miesiączki omijam wszystkie lustra przez ten brzuch
    KOFEINA - też wazyłam 60kg i czułam się wtedy na prawdę niedobrze - ktos powie, że to nawet nie jest jakaś duż nadwaga - zgoda, ale ja nie wiedząc ile ważę czułam się ociężała, puchły mi nóżki, przeszkadzał znaczny wałeczek na brzuchu. Gdy się zwazyłam doszłąm do wniosku, że troche przegięłam Mam 1.60. Chciałabym ważyć 50 kg (48 to takie moje marzenie )Dodam, że zawsze byłam szczupła dopóki nie zaczęłam odreagowywac stresu na jedzeniuTeraz chce po prostu wrócić do starych dobrych czasów
    Życzę wszystkim Wam powodzenia, dziekuje za przyłączenie się i pozdrawiam was baaardzo gorąco. :P

  4. #14
    Kofeina jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-04-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    W moim przypadku była inaczej – nigdy nie byłam szczupła, nie wyglądałam, tak, jakbym tego chciała. Aż pewnego pięknego (majowego, pamiętam :P) dnia wstałam i powiedziałam sobie – koniec z tym. No i udalo mi się, ale teraz niestety znów trzeba ”walczyć” o szczupłą sylwetkę... Jestem trochę wyższa (1.70 m), ale mam dośc “mocną” budowę. Dąże do jakichś 53 – 55 kg ;]

    Co do liczenia kalorii – przekopane. Kiedyś miałam w głowie wszystkie tabele kaloryczne, mój umysł automatycznie przeliczał każde jedzenie, jakie ujrzały moje oczy na kalorie. Teraz jest już lepiej, po części dałam sobie już z tym spokój, jednak to i tak pozostaje w główce.

    Pozdrawiam :]

  5. #15
    Guest

    Domyślnie

    kurnik dzięki za linka
    od jutra ostra dietka i zacznę trening

  6. #16
    kaczus jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    mi liczenie kalorri jeszcze nie przewróciło w głowie. staram sie nie przekraczać 1000 więc je liczę.
    moje zbędne kilogramy są wyłącznie winą lenistwa i odjadania się. budowę mam średnią, jako dziecko byłam pulpecikiem, ale juz w podstawówce wyrosłam i jeszcze na studiach ważyłam 53. teraz chce powrócić do tej wagi bo swietnie się z nią czułam.
    nie powiem że zawsze jest mi łatwo utrzymać rygor jaki sobie narzuciłam, ale wiem że warto :P

  7. #17
    Guest

    Domyślnie

    Schudłam 1 kg. Wiem, że jest to zasługa ruchu. Teraz zacznę mniej jeść - grunt, że machina ruszyła.

  8. #18
    kaczus jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    u mnie machina stanela w miejscu spodziewalam sie ze kiedys do tego dojdzie, ale szkoda ze tak szybko.
    coz, nie zamierzam sie poddawac mimo ze waga stanela w miejscu czuje ze jest mnie troche mniej

  9. #19
    Guest

    Domyślnie

    Doświadczenia z moich poprzednich "odchudzań" są takkie, że skoro juz zaczęłam chudnąć to trzymając wszystko tak jak teraz (ruch i mniej jedzonka) powinnam w miarę regularnie gubić kilogramy do wagi 53 kg. W tym miejscu moja waga staje i trudno ją ruszyć.
    Czuje sie teraz bardzo dobrze mimo ze waga wskazuje tylko kilogram mniej. Czuje się lekko i wiem, że wkrótce zaskoczę się większym ubytkiem wagi - pewnie wtedy kiedy nie będę się tego spodziewać Tak to już jest ze mną - to sprawdzone Nadal pływam - trzy razy w tygodniu i kiedy tylko mogę rezygnuję z autobusów.
    Kaczus - najważniejsze teraz to trwac przy swoim. Wskazówka na wadze postoi troche a potem znów ruszy w lewą strone Miło słyszeć, że nie zamierzasz się poddawać - tak trzymaj

  10. #20
    kaczus jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    oczywiscie ze nie mam zamiaru sie poddawac waga za kare powedrowala pod szafe. niech sobie tam polezy w samotnosci i przemysli swoje zachowanie
    waga w miejscu ale spodnie zrobily sie luzne, wiec cwiczenia daja rezultaty teraz juz nie rozumiem jak to bylo ze na poczatku nie moglam sie zmobilizowac do cwiczen a teraz nie moge bez nich zyc

Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 1 2 3 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •