Strona 5 z 14 PierwszyPierwszy ... 3 4 5 6 7 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 41 do 50 z 137

Wątek: DIETA DR EWY DĄBROWSKIEJ

  1. #41
    Andzia29 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Koniec dnia i sukces-przetrwałam ! Cały czas jem gotowane zupki zmiksowane. Jutro kupię jabłka i inne świeże warzywka i owocki, bo przez ten długi weekend to nawet z kupnem mrożonki miałam problemy. Sałatka z ogórków jest extra ale nie na noc Kiszony chyba się zawiesił w żołądku Fakt że zapomniałam go zjeść do obiadku ale następnym razem się poprawię Fkurza mnie gotowanie smakołyków dla rodzinki, bo chętnie bym popróbowała (może nawet zjadła z jeden talerzyk ) Od jutra mam zamiar pojeździć na rowerze, chyba że deszcz nie przestanie padać Wtedy pozostaną brzuszki z mężem wieczorkiem. No i potańczę na kursie ze dwie godzinki
    Trzymajcie się !!!!! Do jutra !

  2. #42
    kacha110 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Chciałam się zapytać jak jest z jojo ??

    Tu pytanie do autorki. Zgubiłaś 3 kg wróciły szybko ?
    jojo jest duże ?
    Nie sądzę, żeby nie było wcale.

  3. #43
    agnieszkaanka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-12-2007
    Mieszka w
    Starachowice
    Posty
    24

    Domyślnie

    Czesc!
    Nie wrocily. Ale jak wrocimy do starych nawykow zywieniowych to najzdrowsza dieta nie pomoze. Mam dla Was kilka haseł, które moga pomóc w trzymaniu się diety. To z filozofii pani Sondry Ray, twórczyni diety opartej na psychicznym nastawieniu do sprawy.
    "1. Mysl jest tworcza. Pozytywne mysli przynosza pozytywne rezultaty, negatywne mysli - negatywne rezultaty.
    2. To, co jesz, nie jest szkodliwe samo w sobie. To Twoja wiara, ze jest szkodliwe, czyni je takim (w to akurat nie wierze, albo nie rozumiem hasła )
    3. CIALO JEST ZAWSZE POSLUSZNE INSTRUKCJOM UMYSLU (w to wierze goraco, a wiec jemy, bo kazemy sobie to robic)
    4. To, w co wierzysz, spowodowało Twoja nadwage.
    5. Musisz pozbyc sie negatywnych wyobrazen o Twoim ciele, jedzeniu i sobie samym. Jest to jedyna droga do uzyskania tralych rezultatow".
    No, to tyle. Trzymajcie sie.

  4. #44
    Andzia29 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Mam problem - chyba za dużo jem. W jadłospisie są tylko jabłka i warzywa (zupka na obiadek). Problem w tym, że pochłaniam 4 duuuuuuuuuuże jabłka i wielki talerz zupy i dużo sałatek. Wczoraj nie zmiksowałam zupy, aby trochę sobie pogryź i wydłużyć czas jedzenia, ale byłam tak głodna, że to nic nie pomogło. Najgorsze że zaraz po posiłkach za ok.30 min jestem znowu głodna! Może to moja psychika i wariuję??? Wczorajszy dzień wyglądał tak:
    1. Śniadanie 9:00 - sałata, rzodkiewka i pomidor (czyli mała miseczka sałatki z solą i pieprzem), oraz herbata czerwona (polubiłam jej smak bo jest podobny do czarnej niesłodzonej )
    2. Przekąska 11:00 - jabłko lub 2
    3. Obiad 14:00 - zupa jarzynowa z przewagą brokułów (taką znalazłam mieszankę mrożoną), ogórek kiszony i herbata czerwona
    4. Przekąska 17:00 - jabłko i 3 łyżki chrzanu (uwielbiam go jeść nawet bez chlebka czy wędliny, więc na tej diecie to mi nie przeszkadza)
    5. Kolacja 19:00- sałatka i jabłko
    I TO NIC NIE DAJE BO CIĄGLE CZUJĘ GŁODA !!! Zapachy zwykłego obiadu dla mojej rodzinki poprostu mnie dobijają Czy mogę pochłaniać więcej, czy uciekać z domu, aby nie mieć dostępu do jedzenia??? A wiecie, że jak człowiek głodny to ZŁY ! Może powinnam coś innego zjeść aby nie czuć tak głodu między posiłkami? A może tylko przeczekać???
    Co o tym myślicie?

  5. #45
    wiolka69 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-07-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam Was,

    Andziu, rozumiem co czujesz, dzisiaj jestem 11 dzień na tej dietce. Ciężko jest wytrzymać, kiedy wszyscy na około jedzą normalne posiłki
    Jestem świadoma tego, że w każdej chwili mogę sprawę zawalić, ale cieszę się z każdego przetrwanego dnia. Na pewno warto, bo waga leci cały czas w dół i mimo głodu czuję się świetnie. Andziu życzę Tobie i sobie żebyśmy wytrzymały jak najdłużej :P
    Ja absolutnie nie ograniczam jedzenia, co trzy godziny jem stertę warzyw (najczęściej duszone: papryka, pieczarki i dużo cebuli; lub brokuły z pieczarkami w sosie z przecieru pomidorowego) , jabłek prawie nie jem, bo właśnie po nich strasznie mnie ssie.

    Pozdrawiam!

  6. #46
    agnieszkaanka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-12-2007
    Mieszka w
    Starachowice
    Posty
    24

    Domyślnie

    Witajcie!
    Andzia, ja Ci powiem, ze moj pierwszy tydzien na tej diecie to bylo jedno wielkie obzarstwo. Jadlam wszystko co tylko bylo mi wydzielone, bo w porownaniu z innymi wczasowiczami czulam sie szczupla. To mi dodalo pewnosci siebie na tyle, ze nie czulam sie zmuszona udawac ze wlasciwie "jem jak ptaszek wiec skad ta nadwaga?". Efekt byl taki, ze schudlam 2 kilo. Nawet liczylam sobie kalorycznosc zjadanego zarelka i wcale nie wychodzilo mi 400 kcal, jak podaje ksiazka, ale jakies 800. Nawet pani Dabrowska na swoim wykladzie podkreslila, ze kalorycznosc diety serwowanej w sanatorium jest wyzsza, niz podaje ksiazka. Ludzie mimo to chudli i zdrowieli. Wazna jest zatem nie ilosc (w ksiazce stoi ze ilosc jest dowolna) ale to, zeby nadal byly to wskazane produkty. Nie zalamuj sie, jesli spadek wagi dzieki temu bedzie mniejszy. Szczerze mowiac zauwazylam, ze na tej diecie nie chudnie sie wcale tak szybko (jesli jemy wiecej niz przyslowiowa ptaszyna). Wydaje mi sie, ze jesli najemy sie tych warzyw na jakies 1000 kcal dziennie (a przyznasz, ze jest to duzo objetosciowo, ja osobiscie w zeszlym tygodniu zaliczylam taki wynik) to chudnie sie jakis 1 kg na tydzien. Tylko na poczatku tak sie galopuje ze spadkiem wagi. Mysle zatem, ze odzywianie wewnetrzne, na ktore przestawiony jest nasz organizm, odbywa sie chyba wolniej, niz odzywianie zewnetrzne. Poza tym podobno z czasem (a mysle, ze nie chodzi tu o 2, 3 dni diety, ale np po tygodniu) glod maleje a nawet zanika, wiec nie chce sie juz tak na jedzenie rzucac. Ty przechodzisz teraz ten najgorszy moment diety, chyba 3 albo 4 dzien. To naprawde kryzys. A teraz pozwolcie, ze zasile ten watek tradycyjnie juz wyciagiem z ksiazki traktujacej o psychologicznych aspektach diety. Sklonila mnie do tego uwaga Andzi, ze glod, ze jak czlowiek glodny to zly itd. Ksaizka dotyczy jedzenioholizmu, czyli nalogu jedzenia. Osobiscie uwazam, ze prawie kazdy z nas jest w wiekszym lub mniejszym stopniu jedzenioholikiem.
    "Jeżeli będąc na diecie, stwierdzicie u siebie ospałość lub poirytowanie, to znaczy, że odczuwacie lekkie objawy głodu (głód po odstawieniu substancji uzależniajacej, czyli jedzenia). Pozostałe objawy głodu, to:
    1. zmęczenie, 2. zawroty głowy, 3. podenerwowanie, 4. depresja, 5. omdlenia, 6. bezsenność, 7. nocne pocenie się, 8. skłonności samobójcze, 9. dreszcze, 10. napady płaczu, 11. słaba pamięć, 12. skoki nastroju, 13. wybuchy wściekłości, 14. nieostre widzenie, 15. kłopoty z trawieniem, 16. astma, 17. impotencja, 18. bóle głowy.
    Najgorszy głód przypada na okres od czwartego do szóstego dnia kuracji. Jeżeli wytrzymacie płacz i wszystkie inne objawy, one w końcu miną. Niestety, rzadko kiedy zdajecie sobie sprawę, jakie to jest trudne, więc odczuwając głód, po prostu "leczycie się". jedząc. Jeżeli przyznanie się do nałogu przychodzi wam z trudnością, przypomnijcie sobie, jak często rezygnowaliście z odchudzania się w czwartek (tj. czwartego dnia). Zaczynacie zawsze w poniedziałek, a kiedy w czwartek pojawia się głód, postanawiacie zrobić sobie w weekend ucztę, a od nowego tygodnia "zacząć znowu". "

    Takie więc analizy pozwoliły mi osobiście przyznać się przed sobą do nałogu. Warto w momencie kryzysu w diecie pomyśleć sobie, że to normalne, tak musi być, takie są objawy, ale one miną.
    Pozdrawiam i życzę wytrwałości!

  7. #47
    Awatar Osmiorniczka
    Osmiorniczka jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    18-11-2004
    Mieszka w
    Reda
    Posty
    194

    Domyślnie

    No i dawno tu niezagladalam...popelnilam przestepstwo zjadlam kanapke ale nadal jem tak jak powinnam tzn chudne i nawet chodze na basenik od czasu do czasu i fajnie mi z tym...wiem wiem dostane opr... ale juz sei poprawiam...tak bardzo mi smakowal chleb jakie to cudo normalnie mniam..nei wiemdzialam ze chleb moze byc az tak smaczny...waze 69,5kg jeszcze tak 9,5 kg schudnac i bedzie super...
    Wiem ze po tej diecie nadal sie je warzywa ale z ryzem dodaje sie nasiona i tak po malutku ale niemozna wrocic do starego odzywiania i mieso tylko okazjonalnie...malutko a najlepiej wcale lepiej kurczaczek ...i tak mysle z ejestem na dobrej drodze pomimo mojej wpadki...co myslicie o tym?
    I pomozcie mi nie rzucac sie na jedzenie lecz dalej kontynuowac ...bo mam ochote na normalne jedzenie i odsc mam juz owocow i warzyw ble
    [url="http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/pamietnik-odchudzania/6073-kolejna-walke-czas-zaczac-i-juz-nie-upasc.html"]kolejna walke czas zaczac i juz nie upaść... - Grupy Wsparcia Dieta.pl[url]


  8. #48
    Andzia29 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dzięki Dziewczyny za rady!!!
    Już myślałam, że robię coś nie tak, a to tylko jedzenioholizm!
    Wczoraj na imieninach dziadka walczyłam ze sobą i tymi pysznościami - starałam się nie zasiadać do stołu. Potem tylko pomidorki i ogórki, bo reszta niedozwolona. Rodzinka dalsza przyjęła moje oświadczenie o dietce z niedowierzaniem i zarazem z podziwem. To było miłe i pozwoliło przetrwać - choć co chwila trułam mężowi,czy choć okruszki z sernika mogę zabrać
    Ale na szczęście twardziel mąż nałożył pomidorków i tak zleciał wieczór obżarstwa ogólnego beze mnie.
    Wiolka69 - masz fajny jadłospis - te pieczarki z odatkami. Jeśli masz jeszcze kilka fajnych przepisów, to chętnie je przejmę Bo z przepisów stosowanych na wczasach odchudzających niewiele mi smakuje (koszmarne buraczki na ciepło z chrzanem! ). Zupki są OK.
    Dzisiaj 7 dzień diety i rano waga spadła do 59 kg ! To chyba końcówka nadmiaru wody w organiźmie (jest ok 3 litrów przy rozpoczęciu odchudzania). W wymiarach nie odczułam różnicy, bo i ubrania moje są lużne, a za ciasne dawno wyrzucone, więc nie ma odniesienia.
    Zresztą chyba za wcześnie na takie obserwacje.
    Pozdrawiam Was i razem wytrwamy!!!

  9. #49
    kacha110 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Mozna jesc brokuły ?

  10. #50
    Andzia29 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam Wszystkich !!!
    To już 15 dzień dietki i czuję się świetnie. może dlatego że zostawiłam w tyle 4 kg i obwód bioder i udek się zmniejszył
    Mama wróciła z wczasów i razem pociągniemy dietę do 6 tygodni - w sam raz do wesela, na którym mam wcisnąć się w dopasowaną sukienkę
    W życiu nie myślałam, że w ciągu 14 dni można zgubić tyle kg i nie czuć głodu. Bo teraz wcale nie rzucam się na jedzenie, pilnuję określonych ilości i godzin posiłków i jest OK.
    Polubiłam jabłka, szaleję za brokułami, które można wcinać prawie bez ograniczeń a surówki moja rodzinka też podjada.
    I wcale nie bolała mnie głowa, jak to przewidywała dieta Może byłam trochę bardziej senna, ale w ciągu dnia nabierałam rozpędu
    Najważniejsze, że da się żyć na tej dietce.
    Życzę Wam wielkich sukcesów i jestem z Wami

Strona 5 z 14 PierwszyPierwszy ... 3 4 5 6 7 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •