Strona 2 z 6 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 51

Wątek: uzależnienie od słodyczy?!

  1. #11
    Awatar Aia
    Aia
    Aia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    3,056

    Domyślnie No i jak?

    Marta! Napisz, jak dajesz sobie radę bez Pawełków....Będziesz przykładem dla innych słodyczomaniaków Bo muszę Wam zdradzić, że wiem o tym, iż Marteczka swietnie daje sobie radę ćwicząc na siłowni o wschodzie słońca i stając się moim Idolem!
    A mnie słodycze niestety dopadają, i to okrutnie....Już nawet wstydzę się płacąc przy kasie za hurtowe ilości słodkości (cała moja rodzinka to pożeracze tychże) i jeden nędzny batonik nas absolutnie nie satysfakcjonuje....Muszę się wreszcie nauczyć, że jeden kawałek czekolady smakuje dokładnie tak samo, jak cała tabliczka! Bo inaczej szkoda zdrowia i forsy! Trzeba się brać za siebie! Od dzisiaj trzymam się zdrowego odżywiania! I nie rezygnuję wieczorem robiąc napad na własną lodówkę!

  2. #12
    anonymous jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    15-02-2012
    Mieszka w
    Ostrów Wielkopolski
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ja też nie wyglądałabym tak jak wyglądam gdybym nie była uzależniona od pewnych, nieco innych smakowitości hamburgerki i frytki , oj potrafiłam to jeść dzień w dzień, i mleko najtłuściejsze, swobodnie mogę wypić cały litr w przeciągu kilku godzin, a tu w 100g ponad 50 kcal. A ze słodyczmi (które lubi każdy dobry człowiek :P ) też mam problemy. Zawsze po posiłku chce mi się słodkie, raz na dzień pozwalam sobie na kratkę czekolady, nie słodzę napojów, jem mało owoców, cukier też w organiżmie potrzebny-tak sobie tłumaczę- a czasem kupię tego batonika płatkowego ciniminis itp bo one maja w porównaniu z innymi łakociami dość mało kcal.

  3. #13
    camille jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej, mnie przed słodyczami broni mój mąż. U nas w domu nigdy nie ma słodyczy, bo on ich nie lubi i mnie skutecznie powstrzymuje przed kupowaniem. Ale jak pojade do rodziców, to się zachowuje jak narkoman na głodzie , jem na zapas bez opamiętania. Nie potrafię siępowstryzmać, tym bardziej, ze moja mama i siostra w ogóle się nie przejmują i pochłaniają dowolne ilości wszystkiego, co słodkie.
    Na szczęście, jestem u rodziców raz na 2 tygodnie, a odkąd zaczełam sięodchudzać, to jeszcze u nich nie byłam. Pierwsze starcie dopiero w święta
    Buziaki!
    Camille

  4. #14
    martu76 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    a za mna od dwoch dni chodzil baton kitkat I własnie go pożarłam w dwie minuty ale pycha.Trudno nie zjem np innej rzeczy ale nie mogłam sie powstrzymać. Szkoda,że się skończył.Tylko,że najbardziej niebezpieczne jest to,że jak się zje to chce mi się jeszcze więcej.Macie też tak???Czy tylko ja jetsem taka obłemna??

  5. #15
    aniur jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    owszem tez tak mam.. tylko z powazymi konsekwencjami,jak zaczne, nie potrafie skonczyc na jednym niezdrowym czyms. poznije jest lawina.. a po lawinie jest poczucie winy.. a pozniej jest nawrot bulimiczny.. poznije poczucie winy.. rezygnacja.. bledne kolo. .. od wczoraj znow w nim ugrzezlam.

  6. #16
    Awatar op
    op
    op jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-04-2004
    Mieszka w
    Wolbrom
    Posty
    134

    Domyślnie

    Mam to samo
    to błedne kolo jest tragedią i trudno z tego wyjść

  7. #17
    aniur jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    szkoda zenie ma osobnej czesci forum dlatych co walcza nietylko zkilogramami ale tezzesoba po traoszccei slabosciami tego typu. bulimia to okrutna choroba, nie daje o sobie zapomniec...

  8. #18
    Awatar Aia
    Aia
    Aia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    3,056

    Domyślnie

    Aniur? Próbowałaś to leczyć? Ja myślę, że dobry psycholog jest bardzo wskazany....W ostatnich numerach "Super linii" utworzono nawet kąciki dla osób z problemami anoreksji i bulimii, więc z pewnością stają się one problemem dotykającym wielu osób. Nie wstydź się i szukaj fachowej porady! Bo wiele osób zwyczajnie nie wie, jak można pomóc...A stwierdzenie, że trzeba się wziąć za siebie nie każdemu pomaga.
    Trzymaj się Aniur, pisz tutaj, jesteśmy z Tobą. I walcz!

  9. #19
    aniur jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    ja walcze..juz pare lat walcze.sa nawet roczne czy polroczne przerwy. wiem ze sie nasila jak stres jest, i jak nie tzrymam diety.dzis jest lepiej spowrotem na 1000 kcal po dwoch bardzo ciezkich dniach. batrdzo dziekuje za wsparcie. wiem ze w SL ten problem jest poruszany. juz nawet sie wybieralam do psychologa.. ale zaczelam dietowac i jako wszytsko si epoprawilo.teraz tylko male i rzeadkie nawroty..ale jakze bolesne
    jeszcze raz dziekuje za mile slowa, bardzo pomaga swiadomosc ze ktos jestzyczliwy i rozumie.

  10. #20
    martha jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-09-2007
    Mieszka w
    Dublin
    Posty
    0

    Domyślnie

    Moje Kochane Dziewczyny!
    Przepraszam,ze długo nic nie pisałam ale szef mnie mocno zagonił do pracy
    Nie sądziłam, że ten temat wywoła takie zainteresowanie, nie sądziłam że sa takie osoby, które maja ze słodyczami dokładnie to co ja...no moze oprócz jednej (Asiu )
    Powiem Wam Dziewczyny, że cos sie zmieniło w moim zyciu-narazie wytrwałam zobaczymy jak długo.Od soboty (27 marca) chodze codziennie na siłownię, a w tygodniu startuje o 6 ranoponiewaz po pracy nie mam zwyczajnie siły...po pracy marzę o kanapie i kocyku
    za to rano!uhhh...góry mogę przenosić i spróbowałam to wykorzystać. Zaczełam narazie od aerobów (bieznia, stepper, rower)-muszę zrzucić to sadło zimowe, a potem zajmę się rzeźbieniem sylwetki i pracą nad miesniami. W zwiazku z tym musialam rzucić słodycze!Tak tak ja nie potrafie zjesc jednej kanki czekolady i resztę tabliczki odlozyć na pozniej. Jak juz zacznę to jem tyle az mi niedobrze, że juz mam wstręt i mnie mdli.Okropne, wiem ale nie umiem po trochu więc wolę się wyrzec.Przerwe zrobię sobie w świeta-będę u rodzicówtroche sie boje bo mam tak jak Ty camille, że u nich zawsze jest pelno slodkosci i najadam sie na zapas-wiedząc ze jak wróce do domku to nie będę juz ich jeść bo dieta.
    Poza tym mam tak jak Bacha, bo jak nie mam nic slodkiego w domku to zawsze cos wymodzę-nalesniki, kogel mogel...a nawet potrafie jeść Nesquik-kakao
    Chrom firmy natturell brałam przez rok i tak sobie działał...nie mówiąc juz ze w czasie przed miesiaczką nic nie działał.
    Ponoć dobre efkty hamujące od słodyczy daje Chromdiet-100 tabl ok 37 zl.Musze spróbować, może pomoże.
    Tymczasem dietka kurczakowa plus siłownia od pon. do piatku. Uwierzcie mi dziewczyny dla takiego uczucia jak po wysiłku fizycznym warto iść pocwiczyć!Ja po siłowni czuje sie wspaniale, mam poczucie ze cos robie dla siebie i najważniejsze:jak ide do sklepu i mam siegnac po słodycze to pomysle ile rano przebieglam i jak sie meczyłam i wtedy automatycznie reka sie cofa...i wychodzę zadowolona ze sklepu ze nie pozwoliłam śłodyczom rządzić sobą!
    Dziewczyny zyczę Wam,żebyście podjęły walkę z tym uzależnieniem, tym bardziej ze idzie lato i trzeba bedzie odsłonić więcej ciała!

    Buziaki dla Was Kochane

Strona 2 z 6 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •