-
Hmmm... mycie okien... to jest calkiem dobry pomysl, bo przez moje szyby juz widac kiepsko
Znam to dietowanie 'od poniedzialku'... Niestety ja tez jestem na takim etapie wlasnie i trudno mi sie z niego wygrzebac. Wiecie co Dziewczyny? Po prostu jak sie skupie na tym forum to sobie przypomne jak kiedys na grubaskowie schudlam naprawde zadawalajaco.
Mam miesiac zeby sie doprowadzic do jako takiej formy. Oczywiscie nie zrzuce jakichs powalajacych kilogramow, ale najwazniejsze to teraz jest ruszac sie i gimnastykowac. Czyli program jest taki:
1. Posilki o regularnych porach
2. Zmniejszyc porcje i jesc w miare mozliwosci wedlug Montignaca
3. Codziennie callanetics
4. Codziennie szybki spacer po okolicy
5. Ostatni posilek najpozniej o 18:00
6. Wstrzemiezliwosc alkoholowa (moze czasami mala lampa wina)
Hmmm... to powinno wystarczyc, co? Macie jeszczejakies inne propozycje?
-
A ja dzisiaj zaliczyłam sporo żarcia, może tak o 100 czy 200 kcal za dużo, ale spoko jest . za to 2 godzinki pojeździłam na rowerku i zaraz idę robić brzuszki. Czyli coż.....kończy się 9 dzień diety, jutro dalsze zmagania. Pozdrawiam.
-
Okna już pomyłam, spaliłam przy tym całe mnóstwo kalorii a na dziś planuję dalsze przedświąteczne porządki. Drabinka już czeka, będę myła wszystko na wysokościach.
Celowo szukam zajęcia, nie myślę wtedy o jedzeniu a i nastrój jest lepszy gdy wszystko lśni i pachnie wiosennie.
Już niedługo święta. Właśnie postanowiłam, że przez te dwa dni postaram się jeść najwyżej do 2000 kalorii aby się nie rozbisurmanić. Specjalnie dla siebie przygotuje jakieś dietetyczne jedzonko typu chude mięsko w galarecie czy szparagi w chudej szyneczce. Coś co będzie smaczne i dietetycznne.
Kawka już wypita więc zmykam popracować bo do obiadu jeszcze daleko a siedzenie i myślenie o jedzonku jest bardzo niebespieczne
-
Oj tak... bardzo niebezpieczne. Tak samo bardzo, jak jedzenie bez kontroli w tempie równym wykonywanej pracy
Dziś z mężem opracowaliśmy plan odchudzania. Mam nadzieję, że uda nam się wspólnie wziąć tego "byka" za rogi
-
Powodzenia wiolettak, zazdroszcze wsólnego odchudzania. Mój mąż nie potrzebuje się odchudzać ale postanowił zadbać o zwiodczałe od siedzenia przy kompie mięśnie i zaczął biegać codziennie. Chyba już niedługo do niego dołącze, muszę tylko popracować na sucho nad kondycją i nad wstydem
-
hihi, a ja mam ambitny plan poniedziałkowy
jutro imprezka i bez szans jestem i alkohol i jedzonko dwa w jednym!
Rany i ja ten topik założyłam, wstydze się!
-
nie smutaj się Tinguś, ja też dziś mam imprezkę, i też będzie dużo dobrego jedzonka, alkoholu zamierzam nie za bardzo przejmować się dieta. Może poszukam mnej kaloryczne potrawy ale bez przesady. Zawsze podczas diety mam jeden dzień w tygodniu, kiedy pozwalam sobie na wszystko, no prawie na wszystko. To właśnie jest sobota. Bez wyrzutów sumienia i poczucia winy.
Baw się dobrze i nie zapominaj, że od poniedziałku dietka.
-
....
.....jeszcze pare dni i zabieram się do ponownego ataku na zbędne kiloski.....a jest tego troszkę......szczególnie ze ostatnio nadrobiłam co nieco .......a wątku co sie tak nazywa nie moze byc inaczej niz dobrze
-
nie ma innej możliwości Ruda
nie damy się i tyle!
Czyli dziś dzień odpustu i dobrej zabawy, szkoda że wcześniej mam tyle pracy
-
u mnie już po zabawie,nagrzeszyłam ale co tam, jutro też jest dzień
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki