otoz musze sie Wam do czegos przyznac....dziekuje wszystkim za tak wspaniale wsparcie, ale wczoraj...wstyd sie przyznac....myslalam ze jush nic zjem...a tu nagle poszlam z przyjaciolka do kauflandu i zjadlysmy po takiej malutkiej buleczce i jablku...
nic by to nie bylo groznego gdyby nie grill wieczorem....trzy kawalki kielbaski...takiej dobrej....i chleb(!)...nie pamietam ile kromek o i jeszcze kilka cukierkow.....A MIALO BYC TAK PIEKNIE....1000 KCAL NIE PRZEKROCZYLABYM GDYBY NIE TO...MALEEEEEE SZALENSTWO.....zawiodlam Was wszystkich i to w pierwszym dniu mojej diety...;p;p;p;p
ale rano sie zwalyzlam i (oczywiscie po porannym siusiu) i waze ok71kg moze 70.5 bo w brzuszku mialam ciagle te niestrawione kielbaski.....
a mam jeszcze jedno pytanko....jak schudlam ten powiedzmy 1 kg i wpisze to w dziennik dzisiejszej wagi to na tym moim rysunku to sie samo zrobi czy musze od nowa robic...pewnie od nowa.....
pozdrowienia dla wszystkich
ja Wam mowie ja sie nie poddam....
Zakładki