Strona 26 z 66 PierwszyPierwszy ... 16 24 25 26 27 28 36 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 251 do 260 z 654

Wątek: Wsparcie ze strony faceta w odchudzaniu

  1. #251
    Mooniaa1982 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-01-2005
    Mieszka w
    Białystok
    Posty
    0

    Domyślnie

    WItam wszystkie kobietki!
    Jestem z mężczyzną od ponad roku i niestety nie mogę liczyć na wsparcie w odchudzaniu z jego strony. U nas jest raczej taka sytuacja, że on każe mi się odchudzać, bo nie do końca akceptuje to jak wyglądam. Zaznaczam, że mam lekką nadwagę (jakieś 5 kg) i wyglądam normalnie, tak jak normalna przeciętna dziewczyna.On twierdzi, że gdybym schudła to bardziej bym mu się podobała i tym samym bardziej by mnie kochał.Mówi mi też, że mnie kocha, ale jak schudnę to będzie mnie kochał bardziej. Tyle tylko, że ja ostatnio w ogóle jakoś przestaje wierzyć w tę jego miłość i coraz częściej się zastanawiam czy to w ogóle ma jakiś sens. Oczywiście cały czas się ograniczam, żeby pozbyć się tych paru kilogramów, ale same wiecie, że to nie jest takie proste. Teraz jestem na dość drastycznej diecie, bo naprawdę rani mnie to, gdy on mówi, że źle wyglądam i żebym wreszcie schudła.Więc ja wolę być już na tej drakońskiej diecie niż ciągle słuchać tego, że inne dziewczyny są szczuplejsze i że ja też taka mogę być. Chciałabym się dowiedzieć co o tym sądzicie. Proszę o szczere wypowiedzi...

  2. #252
    Aliszmu jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-07-2005
    Mieszka w
    Przemyśl
    Posty
    48

    Domyślnie

    Fajnie ze do nas zajrzałąś
    Kochana mój facet też mi tak mówił na poczatku, cazasmi teraz też jeszcze mi powtarza, ale byś była lacha gdybyś tylko chciała, u mnie jest tak ,że mam dość sporą nadwagę, i rzeczywiście mi samej jest źle ze swoim ciałem, więc się odchudzam, ale nei dlatego żeby komuś zrobić przyjemność, bo jemu się fajniej na szczupłe laski patrzy...prosta sprawa, niech sobie takiej poszuka!!!A jesli jest z Toba to niech dookreśli co go przy Tobie trzyma...skoro na każdym kroku Ci powtarza, że fajniej by było, i miesza do tego miłość(mój też tak robił), bo jak bedziesz szczuplejsza to Cie bede bardziej kochał...otóż ***** prawda!!!Nie kocha sie miłością warunkową, jak zrobisz to, to ja będę Cie kochał, a jak nie, to nie.Przegadaąłm mase godzin, moze i dni z moim chłopakiem...bo też mnie tak traktował, i pomogło, w jakimś stropniu ale pomogło.

    Powiedz mu jedno"jak sobie wziąłeś kulawą kobiete, to nie kupuj jej zaraz protezy"!
    A w imie czego to Ty masz sie odchudzać skoro nie chesz????Tego nie rozumiem, zeby mieć swiety spokoj???Święty spokój to Ty bedziesz miec, jak sobie znajdziesz kogos kto jest Ciebie wart!
    Mało napisałąś o tych relacjach...bo u mnie było tak, ze on mi mowił, to czy tamto...ale kochał mnie, okazywał miłość czułość nawet w bardzo intymnych sferach, a to co gadał to gadał...wg niego tak chciał dać mi wsparcie!
    Musisz pogadać ze swoim facetem szczerze, o tym co was łłączy co was trzyma przy sobie, i co do siebie czujecie...
    I np. o tym co on w zamian miałby dla Ciebie zrobić, skoro Ty się odchudzisz tylko dla niego...by mu oko pocieszyć...
    Wiesz przykre sa dla mnie takie sytuacje, naprawdę! Przecież 5 kg nadwagi...a wyglądasz normalnie...więc o co chodzi?A gdzie akceptacja???Akceptuje się w związku czyjeś wady, a nie koryguje się je, by być z ideałem (chyba, że samemu jest się tak nisko ze dzieki tej drugiej osobie chce się podniesc wąłsna wartość-ale tak sie nie da).

    Przemyśl sobie wasz związek...i nie pozwól by ktoś niszczył Ciebie jako Ciebie, choć porozumienie i dojście do kompromisu jest bardzo ważne, my z moim partnerem tak zrobilięsmy, coś za coś...a nie ze tylko ja mam schudnąc i tyle, bo on sobie tego zazyczył, łaskawy panicz!!!Normalnie wkurzyłam sie!
    Proszę Cie tylko o przemyślenia, i racjonalnośc!!!

    Ps. Powiem szczerze, że tak też mi radzili moi przyjaciele, bym go zostawiąła,bo traktował mnie tak jak Twój Ciebie.Ale ja zrobiłam po swojemu, jestesmy nadal
    razem, jest ok, ale ...nawroty bywaja, tylko ze ja to zaakceptowalam, i czuje sie na tyle pewnie, ze moge mu powiedziec ze jak mu sie nie podoba to niech sobie idzie szukac szczescia u boku innej, piekniejszej, szczuplejszej itd. krzyżyk na drogę...nie wiem, może przyjdzie taki dzień, że kiedyś pójdzie...ale wiem już to, że byłby to jego życiowy błąd




  3. #253
    Mooniaa1982 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-01-2005
    Mieszka w
    Białystok
    Posty
    0

    Domyślnie

    Aliszmu dzięki że mi odpisałaś :P
    Pytałam się swojego X co go przy mnie trzyma to mówi, że mnie kocha i że nigdy nie spotkał takiej dziewczyny jak ja i że oczywiście chce być ze mną. A ja się go pytam "a jak nie schudnę to mnie zostawisz?" a on na to, że nie, ale bardzo by chciał żebym schudła.
    Jeśli chodzi o nasze relacje, to wiadomo raz jest lepiej raz gorzej, ale mieszkamy ze sobą i być może to z tego wynika. Ale nie mogę narzekać, że nie jest czuły, opiekuńczy i troskliwy.Naprawdę o mnie dba, także w sferze intymnej.Co prawda nie dostaję kwiatów bez okazji ( ani tym bardziej czekoladel(O ZGROZO!),ale nie mogę powiedzieć, że nie jest też zupełnie nieromantyczny.Czasami ma jakieś tam przebłyski, bo to jest po prostu taki typ faceta - typowo męski. Czasami myślę, że już bardziej męskim to się być nie daAle to mi się właśnie w nim podoba, zawsze pociągali mnie tacy mężczyzni, a nie jacyś tam maminsynki.
    Dużo z nim rozmawiam na temat tego jak wygladam i na temat mojej figury. On cały czas twierdzi, że jestem za gruba, że mam za bardzo wystający brzuszek albo za grube uda.Nie wolno mi chodzić w przykrótkich bluzkach tak żeby nie było widać broń Boże brzucha! a ja się oczywiście denerwuje, bo czasami chce właśnie taką bluzeczkę nałozyć. W końcu ten brzuch nie wystaje mi nie wiadomo jak! Nasze rozmowy na temat mojej figury do niczego nie prowadzą właściwie, zawsze kończą się tak samo:"wiesz czego ja bym bardzo chciał". To teraz zaczęłam mu mówić jak bardzo jest mi przykro kiedy on mówi, że jestem gruba i wogóle. On twierdzi, że zdaje sobie z tego sprawę, ale że inaczej na mnie nie wpłynie. Czasami to już mam tego dość i uciekłabym gdzie pieprz rośnie. Jednak mimo wszystko kocham go i bardzo mi zależy...Tylko zastanawiam się czy jemu tak bardzo jak mi...
    Jak rozmawiamy o mojej figurze ( a raczej sie kłócimy) to często mu mówię, żeby znalazł sobie inną, ładniejszą , szczuplejszą. A on twierdzi, że po co skoro ma mnie i mu ze mną dobrze.Tylko jak jeszcze schudnę to będę już jego ideałem i będę mu się wtedy bardzo bardzo podobała i nie będzie się oglądał na ulicy za innymi laskami.
    Uff ale się rozpisałam Pozdrawiam bardzo serdecznie

  4. #254
    Awatar czarnaZuza
    czarnaZuza jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-07-2005
    Mieszka w
    Gliwice
    Posty
    23

    Domyślnie

    Powiedz mu, ze jak sobie przedluzy o 5 cm to ty schudniesz 5 kg, kochasz go i w ogole ale niech to dla ciebie zrobi, bo zalezy ci bardzo, a jak bedzie mial 5 cm dluzszego, to bedzie twoim idealem. Jak powie, ze go ranisz i bla bla bla, to : przykro mi, ale inaczej na ciebie nie wplyne.


    Skads ty go wziela co

    Mój Tygrysek na szlaku diety

  5. #255
    Mooniaa1982 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-01-2005
    Mieszka w
    Białystok
    Posty
    0

    Domyślnie

    A jakoś się tak pojawił i został Naprawdę dobrze nam razem, ale czasami mam chwilę zwątpienia...A do tego on twierdzi, że wszystkie nasze problemy biorą się stąd, że nie jestem dla niego aż tak bardzo atrakcyjna fizycznie jak on by chciał. Eh czasami to szkoda gadać...

  6. #256
    Zuzaksc jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    UUhhh tak patrze na Twoja wage przeciez idealna zupełnie nie kumam twoje faceta ( swojego tez nie..) nie wiem co napisac,moge tylko stwierdzic ze na twoim miejscu pewnie bym soebie go odpusciła no cóz albo sie mnie kocha taka jaka jestem albo niech spada,choc zdrugiej strony wiem jak to uczucia moga wpłynąc na nasze postrzeganie siebie i zwiazu.Jestesmy w stanie oddac wszytsko aby druga połówka była wrecz dumna z naszego wygladu,na litosc Boską to jest nasze zycie a jedna mała uwaga ze strony faceta potrafi poniekąd zrujnowac dotychczasowe zycie
    Mój mnie "kocha taka jaką jestem" ale czym wiecej chudne staje sie coraz bardziej atrakcyjniejsza w jego oczach wiec gdzie to "jaką jestes" powinno byc " im wiecej zrzucisz tym bardziej obdarze Cie wiekszym uczucie" PARANOJA DZIEWCZYNY PARANOJA

  7. #257
    Awatar czarnaZuza
    czarnaZuza jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-07-2005
    Mieszka w
    Gliwice
    Posty
    23

    Domyślnie

    Paranoja Zuzek paranoja rzeczywiscie.
    Ja tez slsyzalam nie raz nie dwa: "dla mnie nie musisz sie odchudzac, ale ile wazysz?", "gdybys byla szczuplejsza bylabys ladniejsza", "bo chce, zebys ladnie wygladala"

    Mój Tygrysek na szlaku diety

  8. #258
    Zuzaksc jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-07-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Albo ja zyje w nienormalnym swiecie albo ludzie z którymi przebywam sa nienormalni koszmar,nie jestem w stanie zrozumiec zachwania innych raz mówią "schudnij tyle ze czasami maja takt i tak dyskretnie dają Ci do zrozumienia " a czasami "jestes idealna i takie tam" NO I GDZIE JEST PRAWDA? GDZIE JEJ DO CHOLERY SZUKAĆ? tak zle i tak niedobrze....
    Nierozumiem kolesi,co to chca pokazaywac swoja Dziewczyna niczym psa na wystawie psów rasowych,kobieta sprowadzana jest do rangI przedmiotu i najchetniej chcieliby zebysmy były z gliny "tu odjąc tam dodać"
    Dobra są czasami dyskretni ale cóz z tego ze my Kobietki umiemy czytac miedzy wierszami i i tak wszytsko wiemy cholera wsio...Ja tez widze jak wzrosło zainteresowanie moją pupą ( nareszcie widac posladki) i niech mi nikt nie pierniczy ( mówie tu o swoim facecie doskonały przykład tageo jak " nie chce zebym schudła" ) ze podobam mu sie taka jaka jestem skoro czuje i wiem ze dąży do tego zebym była KURNA IDEALNA!!!

  9. #259
    kurnik jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-11-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez czarnaZuza
    Powiedz mu, ze jak sobie przedluzy o 5 cm to ty schudniesz 5 kg, kochasz go i w ogole ale niech to dla ciebie zrobi, bo zalezy ci bardzo, a jak bedzie mial 5 cm dluzszego, to bedzie twoim idealem. Jak powie, ze go ranisz i bla bla bla, to : przykro mi, ale inaczej na ciebie nie wplyne.


    Skads ty go wziela co

    Super tekst, muszę go zapamiętać w razie czego. Mój facet na co dzień mnie akceptuje,ale jak się kłócimy to zawsze wspomni o mojej wielkiej d...,bo wie,że mnie to na maxa wyprowadza z równowagi.
    Ale następnym razem (choć wcale mi na kłótniach nie zależy) to będę już miała przygotowany tekst,hi!hi!

  10. #260
    Aliszmu jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-07-2005
    Mieszka w
    Przemyśl
    Posty
    48

    Domyślnie

    Monia,jak czytam to co piszesz, to tak jakbym ja pisałą o swoim facecie...jest dokładnie tak jak piszesz.
    Powiem Ci co ja z tym zrobiłam...zdradzę teraz "naszą "tajemnice, ale...
    Mój chłopak lubi sie spotkac z kolegami i wypić piweczko, i czasem nie jedno...mnie to denerwuje, bo głupi jest po tych piwkach, a ja tego nie lubie(ale mnie nie katuje, ani nie molestuje ). A cięzko mu cholernie jest zrezygnować z piwka przy sobocie, i ja o tym wiem, wiec poszłąm z nim na układ: ja chudnę(do końca roku), a on zero piwka, chyba ze mu pozwole...taka sama drastyka, moje odchudzanie, a jego wstrzemięźliwość, i ograniczenie spotkan z kolegami Poszedł na to...ale już po pierwszych 2 tyg. stwierdził, że on woli się odchudzac juz Ale nie ma tak łątwo, ja tez z łatwościa moge nie wziąc do ust piwka. No ale co to by dało?
    I jakoś sie układa, on chodzi i tak na to piwko, a mnie nei ma prawa zmuszac do niczego, bo nie dotrzymał zobowiązania, wiec...Niech spróbuje teraz mi cos powiedziec
    Ale jest ok, ja to robie dla siebie, a nie dla niego!
    Monia, musisz znalezc jakis cien porozumienia w tej kwestii ze swoim facetem, bo zneichecisz sie wreszcie...z takich"pierduł"mozna kogos znienawidziec!

    Albo to olej, schudnij te 5 kg(tylko zeby wtedy nie chciał jeszcze 5) i pokarz mu kto tu rządzi...jak będziesz bardziej atrakcyjna to stań się bardziej wymagająca i tyle...ciekawe czy on wtedy Tobie sprosta( te 5 cm Czrnej to dobra myśl ).

    A teraz na poważnie...Jeśli go kochasz, to walcz o miłość, ale nie kosztem całkowitym siebie...rób wszystko w zgodzie ze sobą( a jesli te 5 kg bedzie w zgodzie z Toba-to chudnij)

    Trzymam kciuki!!!!!!!!!!!!!!!Nie daj się nikomu niszczyc w zaden sposob!
    Powodzenia

    Buziakole wszystkim na dzień dobry




Strona 26 z 66 PierwszyPierwszy ... 16 24 25 26 27 28 36 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •