-
Mr no to mialeś poważną nadwage, ale uspokoje Cię, że spokojnie mogłeś to zrzucić wolniej i byś wtedy nie przytył do tych 87kg..moja siostra waży ok 110 przy wzroście 173, więc wiem mniej więcej jak to wygląda ..wiadomo, że jest to powazne naruszenie zdrowia, ale nie zagrażało tak bardzo Twojemu życiu żebyś nie mógł zrzucać tego powolutku, a skutecznie dobrze, że w czas sobie uświadomiłeś powtórny wzrost swojej wagi i zacząłes od początku..wierze, ze tym razem z trwałym efektem ja niestety przed maturą dość szybko straciłam 8kg i potem równie szybko przybrałam 13 to był dla mnie szok, bo nigdy przedtem tyle nie ważyłam...zawsze było góra 71, a tu naraz 76 dlatego mam w planach stracić to i utrzymać tak długo, jak tylko jest to możliwe pozdrawiam, Kati
-
Wiesz Kati... ja nie mialem specjalnie wplywu na to jak szybko sie to dzieje.
Poprostu juz nie jadlem, bo nie chcialo mi sie - bylem tak psychicznie przestawiony, ze nie trzeba jesc. A co do mojego jojo.. no coz. Przybieralem przez 2 lata w sumie wiec nie moge powiedziec, ze to klasyczne jojo. Poprostu naprawde zaczalem jesc, a odrzucilem trening. Co sie odbilo. Zaczalem jadac fast foody itd. Ale teraz czuje sile... no coz, jezeli nie dam rady to zaraz sie tutaj zglosze bo wtedy zawsze to forum pomagalo mi.
Mam to szczescie, ze mam z natury masywna sylwetke i nie widac po mnie takiej nadwagi, jeszcze jak sie ubiore odpowiednio. Buzke mam szczupla wiec nie jest ze mna tak zle. Pozdrawiam serdecznie.
-
nio to widze, że mamy podobnie bo mi dają 10kg mniej niż waże na prawde jestem zbudowana z grubej kości, bo widze już po swoim nadgarstku i wiem, ze bardzo szczupła nigdy nie bede, ale to co mogę, to zrzucam mam nadzieje, że beziesz tu zaglądał cały czas, a nie tylko kiedy przyjdzie załamanie pozdrawiam, Kati
-
Widzisz moim najwiekszym problemem jest to, ze czasami sie budze w nocy i jem. Jestem zaspany i do konca nie mysle. Pozniej zaluje
-
jedzonko w nocy..skąd ja to znam :P zawsze wieczorkiem przychodzi kryzys niestety..ja staram się jeść nie później niz do 18 mimo, że siedze do późna...wczoraj czułam, ze mam pusty żołądek, ale napiłam się wody i poszłam lulać..zwłaszcza wieczorkiem mam ochote na słodkie, a jeszcze dzisiaj ciasto piekłam sama na siebie zarzucam sidła :P A Ty w nocy jesz świadomie czy idziesz do lodówki i o Bożym świecie nie wiesz :P pozdrwiam i życze pełnej świadomości w dietce papatki
-
niestety nie wiem co sie dzieje - prawie lunatykuje.
-
może powinieneś iść do lekarza z tym...widziałam kiedyś program o tym i babka to leczyła, bo schudnąc nie mogła..ja też lunatykowałam, więc wiem jak to wyglada...wiem co się działo ze mną i co robiłam, ale nie wiem dlaczego...tylko, że mnie to przeszło
-
Też kiedyś ogladalem ten program o ktorym mowisz .
Ale z lekarzem sobie daruje. Poradze sobie, to zaden wiekszy problem.
Kiedy tylko rozpoczynam diete problem znika bo przestawiam sie w srodku
W diecie kluczem jest znalezienie dojscia do siebie. Do zachowania swojego organizmu, do swojej psychiki. Przynajmniej ja tak uwazam...
-
no ja właśnie mam swoją chwilke przemiany z Kati nie wyszło, ale Kasiek da rade jeśli zaczynać, to już od początku :P
ja jeśli nie wezmę raz słodkiego, to spoko gorzej jak już rusze :P ale własnie pracuje nie tylko nad swoim ciałem, ale także nad swoją psychiką
-
Bo przemiana ciała zaczyna się w głowie właśnie.
Ze słodczami nie mam problemów. Poprostu nie kupuje, wiec ich nie jem.
W domu od czasu do czasu coś jest, ale wtedy staram się wychodzić kiedy odbywa się konsumpcja
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki