Wątek: Dziś1 sierpnia, poniedziałek-idealna data by zacząć dietę!!!

Ja też chce się przyłączyć ...
Ale już za bardzo nie wierze w siebie, pokusy są straszne( pizze,chamburgery ,czekoladki itd ), a tak bardzo bym chciała ważyć te 60 kg. Może razem z Wami mi się uda

Witam w kolejnym dniu diety!!!

Po wczorajszej porażce dzisiaj będzie sukces. Wiem to i zrobię wszystko by tak było.


Amen.

wlasnie zjadalam sniadanko...nie takie kaloryczne bo tylko 240 kcal...ale zaraz wybieram sie na rowerek wiec to spale...wszystkim zycze milego dnia i powodzenia

Proponuję aby każdy poniedziałek ustanowić dniem oficjalnego ważenia.
Jesli ktoraś z nas schudnie będzie musiala się przed nami pochwalić, co będzie dla nas dodatkową motywacją. Bo skoro ona może to ja tez mogę.
aha utrzymanie wagi też jest ważne tak więc jesli nie będzie na początku efektów w postaci zgubionych kilkogramów to nie martwmy się.

pozdrawiam wszystkie laski!!!

w sumie ja się ważę co niedzielę, więc wyniki będę podawać te "niedzielne"

witam wszystkie dziewczyny które przyłaczyły się do wspólnego odchudzania...lub te które nie zrezygnowały po tygodniu
Tak więc muszę przyznać że moja waga nie drgnęła, ale brzuszek jakby mniejszy możliwe że za wcześno na efekty.
Mam przed sobą nowy tydzień i mam nadzieję że uda mi się schudnąć choćby 1 kg, a potem juz będzie z górki.... Napiszcie jakie diety stosujecie i jakie są efekty.
ja ograniczyłam do min minimum chlebek, ziemniaków nie jem w ogóle, mam jakąś dietę opartą na kawie, herbacie, wywarach z jarzyn, bulionach.A potem chodzę głodna...
i podjadam drobiazgi.
a jak u was syutuacja sie przedstawia?

Cały tydzień na 100 kcal... To już dla mnie sukces!!! A do tego zgubione 2 kg, 2 cm w pasie i 1 cm w biodrach. Ćwiczę, nie jem dużo (ok 900 kcal), zrezygnowałam ze słodyczy i jem same zdrowe rzeczy. No oprócz jednego deseru raz w tygodniu (oczywiście mało kalorycznego) Jeszcze tylko 3 tygodnie i robię przerwę na dietę 1200 kcal i potem znowu, aż zlecę do 60. Niektórzy mówią, że 2 kg w tydzień to za dużo i niezdrowo, ale ja się czuję świetnie i nie mam już takich bólów brzucha! Trzymam za wszystkich kciuki!!!

no i dupa :/
mam 64,5kg może to dlatego że mam okres?

witam, to tylko ja przyszlam sie pochwalic, otoz mam pol kg do przodu )
asinka3 - nie matrw sie mi sie wlasnie skonczyl okres, przezywalam to samo co ty, waga mi wtedy podskoczyla o cale 2,5 kg :/, ale teraz jest juz lepiej
justvip - moja dieta to zelazna, tak wiem to nie jest za dobry wybor, ale to tak na poczatek, pozniej wroce do 1000, chleba nie jem juz od ponad 8 miesiecy, procz tego wywalilam z diety, takie produkty jak makaron, ziemniaki, majonezu w sumie tez nie jem, teraz walce z serem zoltym, bo fakt, ze edamski czyli najmniej kaloryczny ma 313kcal/100g jest porazajacy... :/
no nic, trzymajcie sie

witajcie kochane odchudzaczki

Ja rowniez zaczelam 1 sierpnia, choc dopiero dzis odkrylam ten watek! W ubieglym roku udalo mi sie juz odchudzic jakies 14 kg ( o ile dobrze pamietam z 76 kg do 62 kg przy 163 - 164 cm wzrostu ), potem po jakims czasie przytylam okolo 6, wiec przyszedl czas znow to zgubic.....i jeszcze troche ponad to.

Dzis waze wiec okolo 66,5 (schudlam ok 2 kg od poczatku sierpnia) - 1000 kcal i codziennie bieganie. Uwazam rowniez na" indeks glikemiczny"tego co jem.

czasem " w biegu" zapominam, ze trzeba cos zjesc i dzien konczy sie bilansem 300 kcal, ale doskonale wiem, ze to b.zle - znam to z mojego przeszlego odchudzania bylo mi slabo, wypadaly wlosy etc.

Moj problem: za tydzien jade na tydzien do Polski i ciezko mi sobie wyobrazic jak mozna sie oprzec tym "domowym" smakolykom, ktore smakuja jak prawdziwe jedzenie, a nie wodniste pomidory etc

Trzymajcie kciuki i ja rowniez jestem z Wami!!!!