Czesc od jakiegos czasu nie pojawialam sie na forum, ale teraz kiedy w koncu dojrzalam moge to powiedziec-CHUDZIELCE DAJCIE ZYC NORMALNYM.Juz tlumacze moj zal. Jakis rok temu odchudzalam sie przez okolo pol roku moja wyjsciowa waga wynosila w przyblizeniu 58 kg, dlatego mowie ze w przyblizeniu bo nigdy nie przywiazywalam do tego tak duzej wagi...o ironio przy wzroscie 156 cm( LAT 26) i bylo mi z tym dobrze ..serio, ale cos mi w mej mozgownicy zaswitalo, ze musze schudnac...no i sie zaczelo. UWAGA!!TERAZ BEDZIE TCHILER Robilam wszystko ze wskazowkami tzn. zero slodyczy, nie jemy po 18, ograniczamy kalorie do 1000, cwiczymy(ja chodzilam na aerobik 2 razy w tygodniu)- nie powiem efekty byly takie, e czlowiekowi chcialo sie jeszcze i jescze...i wtedy bylam z tego zadowolona. W przeciagu 4 miesiecy schudlam do 44 kg-BYLAM SZCZESLIWA...i tylko tyle bo okazalo sie ze po pierwsze w srodku lipca musialam chodzic ubrana na cebule bo bylo mi zimno, po drugie nie chcialam jesc wcale, kazdy zjedzony kes kiszonej kapusty(bo na tym moja dieta sie skonczyla-jeden z najwazniejszych posilkow,moglam zjesc sporo czytaj 200 gr, a jak malo kalorii)byl zaraz spalony przez wykonywanie cwiczen tzn. brzuszki, podskoki itp, oczywiscie nie bede tu mowic o rzeczach intymnych jak np. zatrzymanie okresu co w moim przypadku dziwne bylo, bo nigdy nie mialam z tym problemow, poza tym zawroty glowy i WIELKIE WYRZUTY SUMIENIA Z KAZDYM KESEM JEDZENIA i niewazne jakie by bylo..poprostu liczylam wszystko. Nie pisze tego po to by zniechecic WAS, ale by was ostrzec. Wierzcie mi jestem osoba bardzo racjonalna, a wpadlam w taki wir diet i odchudzania, ze sobie nie mozecie wyobrazic. Koncowym etapem byly poczatki anemii, lekarze stwierdzili krotko..albo zaczynasz jesc...albo ...Chcialabym przytoczyc tu slowa jednego ginekologa, ktory jak mnie zobaczyl powiedzial do mnie: OO co Ciebie tu sprowadza, a potem zagladajacdo karty powiedzial,..Pani? Nie wygladasz co zrobilas ze soba..chcesz miec dzieci?Wiec ja zdezorientowana patrzylam tepo na niego, a on kontynuowal, czy teraz lepiej wygladasz>(drwina w glosie) wiec ja na to owsze jestem szczuplejsz, a on na to nie sadze...jestes glupia. Potem byli inni no i tato z sistra i jakby na to nie patrzac zaczelam jesc nawet nie wiem kiedy...o ironio i nawet nie wiem kiedy przytylam i znow waze 58 kg i nie powiem ze jestem najszczesliwsza ale napewno ZDROWA, nie powiem ze jem ile chce, bo to nieprawda, nie moge, przez te glupia diete no i wiek, staram sie o tym nie myslec , ale to ie jest proste, ale sie mocno staram.Ostatnio wyrzucilam wszystkie zamalae ciuchy i powiem wam szczerze CHCIALABYM SCHUDNAC ALE NIE KOSZTEM ZDROWIA-JESTEM ROZSADNA KOBIETA A NIE DZIEWUSZKA, przepraszam za takie slowa, ale jak czytam ze niektore tu osoby odchudzaja sie z 50 kg, lub 65 kg mierzac 175 to mi sie smiac chce i troche mi zal tych Pan, bo i tak kiedys ich metabolizm sie zwolni i co wtedy...nic juz nie beda jady...zeby nie tyc..a jak utyja to co? odsysanie tluszcu.
KOBITKI CHCECIE SCHUDNAC!!!! TAK!!! CWICZCIE, SPACERUJCIE I BADZCIE SZCZESLIWE i jak to mowi moja kumpela:
FACET NIE KOJOT NA KOSCI SIE NIE RZUCI!!!
A jak ktory ma waty to nie jest was wart
POZDRAWIAM WSZYSTKICH A PRZEDE WSZYSTKIM WSZTSTKIE KOBITKI WALCZACE Z KILOGRAMAMI. NIE DAJCIE SIE MODZIE NIE DAJCIE SIE TENDENCJA BADZCIE SOBA JA JUZ JESTEM
Zakładki