-
no i jestem !!! te awarie to mnie już wkurzać zaczynaja !!!!!!!
z dołka wyszłam ...ale dopadło mnie klasyczne jo-jo i co mądra Marlenka zrobiła ? zaczeła pponownie diete ale teraz taka już konkretna ...nie jem po 18 i obowiazkowo rano ćwicze ...narazie trzymam sie tydzień ...
-
heh, mnie też i to mocno, mam nadzieję, że już się skończyły...
Jak wiadomo w przyrodzie równowaga musi zostać zachowana, więc dla odmiany teraz ja mam dietetyczny dołek... tak mniej więcej od świąt. W Wielką Sobotę waga pokazała kilogram mniej, dziś dwa kilo więcej... Świąteczne obżarstwo, którego nie moge zakończyć. Codziennie w granicach 2000 kalorii Horror...Codziennie też mocne postanowienie poprawy, usiłowania rozpoczęcia dnie oczyszczającego i poranny spacer do lodówki. Po serniczek rzecz jasna. Ostatnio stanowi on podstawę mojego jadłospisu. Na przemian z chlebem sojowym i kaszą na mleku. Bardzo zdrowo jak widać.
Dzisiaj też było beznadziejnie. Nie ma rady, jutro pozostaje woda mineralna. Na szczęście to, co szybko przybywa, łatwiej zrzucić. Jak z powrotem będzie 53 to zakończę dietę, mam też nadzieję, że wtedy będę już miała rower stacjonarny, to się przynajmniej ruszę.
-
Dzisiaj tylko na momencik Jak dotąd plan realizuję, popijam tylko wodę na przemian z ziołowymi herbatkami. Głodna jestem jak wilk, ale wiem, że to ze względu na to, że to pora obiadowa, za jakieś 15 minut przejdzie Zresztą brzuszek burczy, bo się kurczy Jednodniowy odpoczynek dobrze mojemu żołądkowi zrobi. A od jutra wielki powrót tysiąca
Mam nadzieję, że u Ciebie też jakoś idzie... Zaraz zajrzę, to zobaczę
buźka
-
Hej hej !
Ale dzis piekna pogoda jak i zresztą ostatnio cały czas ...to dobrze wiosna sprzyja odchudzaniu . Zauważyłam ze chce mi sie mniej jeść i humorek bardzo dobry . Chyba wyciagne rowerek . Do końca maja postanowiłam wytrzymać bez słodyczy - trzymaj za mnie kciuki .
-
Trzymam, trzymam cały czas, bo po prostu musi się udać Tym bardziej, że masz taki ticker wesolutki Ooooooo, ja też uwielbiam ciepełko... Nawet mi się nie chce autobusem jeździć, tylko sobie prawie codziennie funduję półgodzinny spacerek na uczelnię. Wprawdzie zapach spalin to nie jest to, co tygryski lubia najbardziej, ale w końcu nie można wymagać zbyt wiele A od jutra na rowerek, jupi, jupi już się naprawdę nie mogłam doczekać.
Dietkowo bardzo porządnie, bo więcej piję niż jem W sobotę się zważę, zobaczymy, czy coś ubyło. A teraz lecę sprawdzić, co słychac u innych.
buziolki
-
no i niech to słonce takie zostanie !!!
no mój ticker weselszy bedzie jak nie bede przybierac tylko chudnąć ...
myśle nad tą kopenhaska ...ale powiem szczerze ze boje sie tej diety ...boje sie ze bede miala problemy - słonnosc do omdleń mam i boje sie ze po diecie bedzie jo-jo ...
narazie staram sie nastawić psychicznie na nia i dokształcić zobaczymy jak bedzie
Widze ze U Ciebie humorek lepszy to dobrze , masz jakies plany na długi weekand ? Jakies grillowanko ( pewnie Ty warzywka albo owoce ) a może kapiel nad wodą ?
-
Witam!
Słońce i piękna pogoda zdecydowanie nastrajają mnie optymistycznie Już się nie mogę doczekać wakacji
Co do długiego weekendu - hmmmm, plany mam raczej mało interesujące - pisanie dwóch prac rocznych Ale postaram się znaleźć też czas na jakąś imprezkę. ponoć klasowe spotkanie ( z liceum) się szykuje. Byłoby miło.
Od wody raczej stronię, jeśli sięga wyżej niż do kolan, chociaż zawsze chciałam się nauczyć pływać.
Jeśli chodzi o kopenhaską - ja bym chyba jej nie zaryzykowała, bo bałabym się, że po tych trzynastu dniach jedak rzucę się na jedzenie ale jeśli uważasz, że to coś dla Ciebie... opinie na jeje tenat są raczej skrajne - od entuzjazmu do przerażających relacjach o zemdleniach, mroczkach przed oczami i zawrotach głowy...( ja nie cierpię czarnej kawy, ble... )
Teraz chyba pójdę na rower, trzeba rozruszać zreumatyzowane kości
buźka
-
heloł heloł teraz bede pood tym nickiem wspólnie z koleżanka - załozyłysmy nowy wątek (tutaj) i tu pojełysmy ostateczne starcie narazie jest to strzał w dziesiatke bo czuje sie już lepiej - tak lżej i czuje że mi spadło troszke z brzuszka wiec póki co zostane na tysiaczku , oczywiscie jestes zaproszona na ten nowy wątek - pozdrawiam Marlena
-
Rany, już myślałam, że w nigdy mi się nie uda tu wejść... cały tydzień problemy z internetem Za co ja płacę?
No ale jest już dobrze, więc zdaję relację- od niedzieli z dietą idealnie, jeden poświąteczny kilogram przeminął, walczę z tym drugim
Ostatnio mam trochę zmniejszony apetyt ( jakie to miłe!), ale nieustannie piję maślankę. Nie wiem czemu Tak mnie jakoś naszło od tygodnia.
Ćwiczyć mi się nie chce, właściwie to nic mi się nie chce, więc można powiedzieć, że u mnie bez zmian
właśnie mi się przypomniało, że muszę jeszcze Słowackiego przeczytać, więc już zmykam.
Miłego odchudzanka
-
oj ja musze tez poczytać kilka lektur bo widmo sesji nade mna tez wisi ...a jeszcze takie porządki u mnie maja w dziekanacie ze do tej pory nie dostałam indeksu z poprzedniej
co do diety to jak narazie idzie super i lepiej zeby tak zostało
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki