na mnie ostatnio koleżanka naskoczyła, jak zobaczyła ze schudlam. ze co ja robie własciwie po cholere sie odchudzam przeciez dobrze wygladam, a dzieta to niezdrowa jest i ze za mało kcal te moje 1000-1200 .( I jakos nierozumiała, ze ja sie teraz lepiej czuje i wcale nie jestem osłabiona wrecz przeciwne skóra mi sie poprawiła i kondycja.) Tylko ze ona zawsze była chuda i ona nie musiała sie przygotowywac psychicznie na tydziem przed próba kupna spodni co i tak sie konczyło zazwyczaj szyciem u krawcowej. Naszczescie teraz spokojnie moge kupic sobie spodnie a zakupy to juz nie jest udrenka i to jest dla mnie prawdziwa nagroda... jeszcze tylko 4 kg no góra 5
Zakładki