-
Wróciłam..
Ech - chyba miałam załamkę (lekki kryzys związkowy, lekki kryzys jedzeniowy, aha - nałożył się też na to fakt odebrania dyplomu z uczelni i żadnej odpowiedzi na cv.. ). Nie "obżerałam" się niewadomo jak ale szkoda gadać - podjadłam sobie dobrze. No i teraz mi naprawde głupio, bo wy tu się tak fajnie wspieracie, i tak dobrze idzie wam do przodu - nie ważne czy małymi czy dużymi kroczkami - ale do przodu. A ja co - duży krok do tyłu.
Ech - bardzo prosze - bez współczucia - mimo wszystko prosze ładnie zmyć mi głowe. Jak dostane po pupie to wreszcie wezmę się za siebie. Dzięki wam nie boje się już krytyki, bo wiem, że odpowiednie słowa z ust odpowiednich osób mogą człowieka zmobilizować
Całuski dla wszyskich wspaniałych Kobiet - jesteście THE BEST
-
Czesc Paprotko
Ja Ci nie wspołczuje bo nie ma czego, takie wpadki sie kazdemu zdarzaja, wiec teraz wez sie w garsc i do przodu.
Nie ma sie co załamywac, czy zastanawiac nad tym, było mineło, kazdy to moze miec, najwazniejsze to, ze idziesz do przodu.
A tu na nas zawsze mozesz liczyc.
Pozdrawiam
Agata
-
Oj własnie wróciłam po szkole. Zaczęły się studia tzn piątek sobotę i niedzielę od rana do późnego wieczorku spędzam w szkole i się naprawde starałam, ale jak wiadomo tam nie da rady jeść tego co w domu...Przerwy mamy kilkuminutowe więc jestem nie raz tak głodna że szkoda gadać. Ogólnie soattnie 3 dni do bani! Nio dziś troche lepiej bo jestem wcześniej w doimciu. Może jakoś odpokutuję w tym tyugodniu. Oh załamałam się:/ ...taże nawałem nauki:/
-
Re: chcę schudnąć
ja tez potrzebuje schudnac jakies 10 kg.Do konca roku.Moj maz rowniez sie wysmiewa.Ale to nic .Posmiejemy sie za pare miesiey,jak beda efekty.Dziewczyny nie traccie wytrwalosci i cierpliwosci,efekt koncowy wart jest wyrzeczen.Pozdrawiam wszystkie grubaski
-
Czesc dziewuszki
Agawoj, niech sie smieje, zobaczymy jak zareaguje jak efekty beda
Ja dzisiaj przesadziłam ze słodyczami, bo w niedziele sobie pozwalam.
Zaszalałam , oj zaszalałam,
Ale juz nic pozniej nie zjadłam i walcze dalej, a jutro wazenie.
Agata
-
Temacik prawie nam spadł na 2 strone bo nikt tu nie pisze
-
:)
hej jak tam sie trzymacie bo cos tu cicho?? ja mialam mala zalamke ostatnio ale od jutra znow dietka (stala spiewka ) wynalazlam teraz jakas diete nielaczenia albo inna nazwa-przemienna tzn je sie na zmiane-jeden dzien produkty bialkowe drugi warzywa i owoce..je sie do syta..calkiem logicznie brzmi chyba nie jest rygorystyczna a podobno skutkuje..hmmm cio myslicie o tym?? pozdrawiam
-
Czesc
Wygląda na to, że zostałyśmy tu same.
Mi idzie różnie.
Tzn wiesz, ja nie jestem na diecie, tylko zmieniłam nawyki żywieniowe, a i tak chudnę ( uff, na całe szczęście ).
Ja chyba nie potrafię być na diecie, a zresztą ile można na niej być? Miesiąc, dwa, pół roku?
Ja zmieniłam swoje zwyczaje żywieniowe i chcę juz tak jeść całe życie i nie jest to dla mnie tak męczące i tak dołujące jak ścisłe diety.
Co do Twojego pytania to ja się na tym za dobrze nie znam, ale wydaję mi sie, że jest to dieta też tylko na pewien czas bo organizm w ciągu dnia powinien dostawać wszystkie składniki mu potrzebne a nie tylko węglowodany np jednego dnia, a drugiego same białka.
Może rzeczywiście jest skuteczna, ale tak jak pisałam na logikę mi sie wydaję, ze nie można jej chyba za długo stosowac.
Tyle, że jak juz napisalam nie znam sie za bardzo i nie jestem autorytetem w tej kwestii.
Pozdrawiam
Agata
-
:)
Tak tez o niej myslalam-zadna z tych diet nie nadaje sie na dluzszy czas.Fajnie ze sie zdrowo i rozsadnie odzywiasz- tez sie zabieram do tego ale u mnie to jest tragedia albo mam scisla diete albo sie obzeram za trzech :/ Ale liczysz kalorie?? I ile chudniesz? Pytam bo chyba wezme z Ciebie przyklad pozdrowienia Karolina
-
Czesc Karolina
Skad ja to znam?
Zawsze miałam tak jak Ty "albo wszystko albo nic"
I faktycznie raz mi sie udało w ten sposob schudnac az 15 kg, no, ale niestety nie był to trwały spadek wagi.
Moze dla Ciebie diety sa w pozadku - nie wiem.
Dla mnie okazały sie zbyt rygorystycznem potrafiłam sie jakis czas trzymac, ale za to zucałam sie pozniej na zarło.
Ale rozumiem Cie doskonale bo tak jak juz napisałam sama to przechodziłam "scisła dieta" lub obzeranie sie na maxa.
Teraz jem prawie wszystko, tylko z rozsadkeim jak to sie mowi, sama sobie szukam okazji do "grzeszenia", ale jak wychodze ze znajomymi na pizze to jem ta pizze, ale pamietam o tym, ze to nie moze sie za czesto zdarzac.
Słodkie tez jadam, poprostu jestem za słaba na jakas scisła diete.
Chce sie juz tak odzywiac całe zycie, starac sie jesc zdrowo i pozwalac sobie co jakis czas na cos na co mam cohote po troszku niz pozniej sie na to rzucic i jest za pieciu.
Staram sie jesc wiecej niz 1000 kcal, ale nie licze kalorii, wiem tylko, ze nie wolno mi zjesc mniej niz ten magiczny tysiak bo to niezdrowe.
Jem tak od 26 wrzesnia i schudłam poki co 4 kg.
Pozdrawiam
Agata
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki