Z tym chclebem to są rózne opinie. Ja od 3 tygodni nie jem w ogóle pieczywa, makaronów, ziemniaków. Dla mnie to towary zakazane. Jeśli już robię sobie kanapki, choć bardzo rzadko mi się to zdarza, bo się już odzwycziłam, to z chlebkiem Wasa. Czasami zjem coś słodkiego, np. czekoladkę Merci, ale zawsze jedną i raz na jakiś czas, nie codziennie. Poza ty dużo warzyw, owoce, jogurty, zupy (oczywiście bez zabielaczy), nic smażonego, chyba że jajecznica ale wtedy na 1 łyżce oliwy z oliwek, mięso pieczone lub gotowane. Do tego ćwiczę a po ćwiczeniach coś z białkiem, tak jak radzi xixatushka69. Nie ważyłam się jeszcze, bo boję się stanąć na wagę ale zauważyłam po ubraniach, że schudłam. Węglowodany precz! to moje motto [/b]