-
Dwa razy w tygodniu (po 2 godziny) chodzę na tańce etniczne/ludowe (gdzie tańczymy tańce z całego swiata), a raz w tygodniu (1,5 godziny) na taniec brzucha. Włączyc sobie muzykę w domu i szaleć do niej uwielbiam też, w tym przypadku akurat electro/EMB (więc rozrzut spory). Taniec jest moją ulubioną formą ekspresji, ruchu, pozytywnego doładowania się - wszystkiego naraz
-
ja też chodzę na taniec brzucha. I tylko podczas tych zajęć cieszę się że mam trochę więcej ciała co pozwala mi na bardziej efektywne jego wykorzystanie (zwlaszcza brzuch).
Nasza instruktorka juz na pierwszych zajeciach powiedziala ze w tym tancu nie mozna sie niczego wstydzic i ze zna tancerki ktore w oczach mezczyzn uchodza za szczuple mimo sporej nadwagi,bo tryska z nich pewnosc siebie i kokieteria.
W Polsce niestety nie jest tak jak w krajach arabskich i tu nie jest idealem okragły brzuszek. Ubolewam nad tym ze niektorzy mezczyzni nie potrafia miec szerszego pojecia o tym co piękne a nie tylko co modne.
-
a ja tancze w zespole tanców ludowych...;]
-
to sie dolacze... 3lata szkoly tanca, 3,5 roku baletu...potem boom spowodowany naglym i duzym przybraniem na wadze...jednak sentymet do baletu pozostal;do takiej niuchwytnej,poetyckiej zwiewnosci i delikatnosci...dlugo by opowiadac ile poswiecilam dla baletu:to niestety nie wyglada tak ladnie jak w telewizji,ma drugie dno:znam dziewczyny ktore chronicznie lamaly palce probujac ustac na puentach a co dopiero w nich tanczyc,wszystkie te szpagatyw powietrzu-to wszystkio wymaga niesamowitej pracy nad mozliwosciami ciala,ale efekt ma w sobie magie...poza tymte wszystkie stroje,makijaz,muzyka klasyczna...rozmarzylam sie.wkazdym razie tam sie liczy kazdy dekagram wiec jak przytylam musialam z baletu zrezygnowac na zawsze;spalilam puenty bo nie moglam na nie dluzej patrzyc,ne moglam zniesc swiadomosci ze juz nigdy wiecej nie stane przed sala pelnych ludzi, w glorii swiatel...nie chodzi o chwalenie sie ale ja naprawde kochalam balet calym sercem...teraz nie tancze wogole i brakuje mi tego:nie chodze na dyskoteki bo nie umiem zupelnie tanczyc...wspolczesnie,przyznam ze chcialam sie zapisac,ale wiadomo ze lenistwo najwiekszy grzech.. i tu mam prosbe do forumowiczek z krakowa...czy ktoras wie o jKIEJS DOBREJ SZKOLE TANCA W KRAKOWIE ALBO O KURSIE TANCA BRZUCHA? przyznam ze poza ulotkami rozdawanymi na przejsciach ni wiem gdzie jest w krakowie jakies warte uwagi i pieniedzy miejsca?czekam na podpowiedzi...oczywiscie na kursie tanca brzucha zalezy mi rownie mocno
-
wow dziewczynki ja tu widze prawdziwe profesjonalistki ...balet,taniec brzucha - zawsze myslalam ze ładnie tancze ale przy was mam wrazenie ze jestem amatorką przez duze A taniec brzuszka to musi byc fajna sprawa - czy on ma jakas profesjonalna nazwe ??? fajnie by sie było tak nauczyc
-
Marlenko.. ja taka sama amatorka jestem jak Ty :P ale tańczyć po prostu uwielbiam!!! bez tego to ja sobie chyba życia nie wyobrażam
-
Taniec...To jest chyba to co mi najlepiej wychodzi z zajęć ruchowych pomimo ciałka I ogromnie się cieszę że aerobik ma z tym tak dużo wspólnego, kiedyś z kumpelą miałam swój własny zespolik ale niestety nie przetrwał obowiązków szkolnych, ale to czego tam się nauczyłam pozostało (fale i kręcenie bioderkami ) A o imprezach w WYŻSZYM WYMIARZE to ja już nie wspomnę...CUDO...Marlenka pozdrawiam:***
-
Hihi, taniec to jedyna forma cwiczeń, jaką uprawiam;-P
-
nie wiem czy taniec to wogole jest jakies cwiczenie....nigdy tak na to nie patrzylam,nie sadze zebym duzo spalila samym wspinaniem sie na palce:P ale podobno kazdy ruch jest dobry...teraz bardzo mocno sie lansuje te wszystkie tance z gwiazdami...ostatnio byl w kinach film "zatancz ze mna" (przy okazji;lubie Jennifer Lopez chocby za to ze majac zatrwazajace BMI uczynila z tego klase sama w sobie) i trudno oprzec sie wrazeniu ze skoro one moga to czemu nie ja?przy odrobinie pracy i detetminacji MUSI sie udac..zastanawiam sie czy ie zalozyc nowego topicu pod haslem KTORA Z WAS LASKI Z KRAKOWA CHCE SIE ZAPISAC NA TANCE? Przejdziemy to razem;od zupelnej amatorszczyzny do profesjonalizm godnego swiatowych tancerek (na emeryturze tez trzeba miec jakies zajecie czyz nie?)a potem zabiore chlopaka na parkiet i bede ogladac zachwyt w jego oczach i wszyscy beda mu mnie zazdroscic...bo w koncu nie wszystko robimy tylko po to zeby tanczyyc w domu przed lustrem czyz nie?odrobina proznosci jeszcze nikogo nie zabila
-
no prosze same gwiazdy parkietu - a mowia ze grubaskom brakuje gracji tak wiec obalamy ta opinie dziewczynki badzmy z siebie dumne
kalorko zapraszam tez do Spiża - głownie w soboty-bombowe imprezki-zakochasz sie tak jak w WW
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki