Oj, to masz daleko do pracy Wiem cos o tym, bo ja mieszkałam kiedyś w Wiązownie i dojeżdżałam na UW. Prowadziłam stajnię i nigdy nie mogłam się wyrobić z obowiązkami, a potem spóźniałam sie na wykłady Niemniej jednak, jak pracowałam z końmi, to problemów z wagą aż takich nie miałam... Od kiedy zaczęłam próbować z PRem i zaczęło się siedzenie przy biurku, to kg przybywają
Basen i bieganie spokojnie Ci wystarczy. A dziecko widywać trzeba!