-
hej Pring.
jestesmy w tym samym wieku:D
zycze Ci powodzenia i wytrwalosci!
JA
JOJO
waga około 85 kg.
-
Triskell, ja własnie wstałam. Niezdrowości zostały juz ostatenie wywalone! Szukałam ich w swoim pokoju i to co znalazłam doprowadziło mnie do ataku dzikiego śmiechu. 4 paczki "Piegusek", 2 lizami owocowe, paczka chipsów cebulowych, żelki ( kiedyś je uwielbiałam ale kiedy na opakowaniu znalazłam "żelatyna" odrzyciło mnie od nich), "Petitki" i kilka rozpieczętowanych paczek innych okropnych rzeczy.
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia, w takich wypadkach babcia proponuje miksture złożoną z mleka, czosnku, piwa, miodu i cytryny.
Cauchy, u mnie sniegu jest masa i nadal pada! Niestety nie moge iść na sanki bo 2 dni temu skńczyłam kurację antybiotykową i boję się przeziębić... Koniecznie napisz mi jak udały się zakupy! Mi moje specyfiki (ujędrniające i antycellutitowe) się już też powoli kończą. Na 100% kupię nowe bo te się sprawdziły. Życzę miłego i bezstresowego dnia:*
julcyk, bardzo dziękuję i życzę Ci tego samego! Napisz mi coś więcej o sobie, może zacznie się ciekawa znajomość? :*
-
dużo tego miałaś w pokoju! i co? wszystko powedrowało do kosza? wow!
coś o mnie... mam na imię Julia, 18 lat, maturę w maju i studniówke za miesiąc, na która wybieram się z dobrym kolega... poza tym uwielbiam sport: jazda konna i pływanie. lubie czytac ksiazki i buszowac po tym forum.
kurcze Pring nie wiem co jeszcze napisac. zapytaj o cos to odpowiem...
a teraz Twoja kolej!
buziaki
JA
JOJO
waga około 85 kg.
-
Dziękuję za odwiedziny! Masz śliczne imie... Heh też bym takie chciała! Coś o sobie napisałam w Twoim wątku. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie :*
-
z moim imieniem to śmieszna historia, bi miałam być chłopcem... ale urodziłam się dziewczynką i rodzice byli w kropce.
w końcu razem ze znajomymi siedli nad książką imion z butelka whiskey. i zanim sie zdecydowali to cala obalili:P
buzka
moje gg: 789269
JA
JOJO
waga około 85 kg.
-
U mnie w rodzinie imiona dziedziczy się po pradziadkach. jedna prababka nazywała się Teodora a inna Genowefa czy jakoś tak :/ więc wielką łaska okazaną przez mamę było nadanie imienia Justyna . Oczywiście w porównaniu do Julki to nic, ale kiedy pomyślę o Genowefie.... ciarki
-
odnośnie żelek, mnie też jakoś od żelatyny odrzuca... tak jakoś podświadomie
a co do imion...mój dziadek jak poszedł zapisywać moją mamę w urzędzie, to zapomniał imienia musiał się wrócić stwierdził, że wymyślne za bardzo (Aleksandra...50 parę lat temu to było raczej dość nowoczesne imię szczególnie w małych miasteczkach )
-
Aleksandra? Ładnie. Moja mam ma na imie Grażyna co 50 lat temu było na topie.
Zelki kiedyś jadłam kilogramami, ale juz nie moge na nie patrzeć.....
-
Żeeeeelki.. a ja nadal je lubię. Chociaż daaawno nie jadłam i jeszcze długo nie zasmakuję, obiecałam sobie wytrwać w słodyczowej abstynencji. Dziś już u mnie trochę śniegu jest, a i temperatura ujemna, więc może się utrzyma nieco dłużej..
Gdybym urodziła się chłopcem, miałabym na imię Tomek. No ale jako że przyszła na świat druga dziewczynka.. dziadek, którego nie miałam okazji bliżej poznać, usiadł z kalendarzem i wybrał mi imię - Izabela. Z czasem się do niego przekonałam (do imienia, oczywiście) i traktuję je jako pamiątkę po dziadku.
Pozdrawiam ciepło w ten porządny, zimowy, mroźny wieczór, C.
A do mnie
TĘDY - walczę od nowa.
-
Macie bardzo ładne imiona! Moi rodzice nie za bardzo się wysilili (ja Justyna, brat łukasz) ale i tak jesteśmy im wdzięcznie za zaniechanie nadania nam Teodra i Igor. Inną wersją naszych imion było Justyna i Justyn
Pamiętacie bajkę o Kaczulli? Takim wampirze kaczce. Tam był taki kaczor Igor .
Trzymajcie się :*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki