-
A patrząc na Twój pasek strażnika wagi mam wrażenie, jakbym miala siostrę bliźniaczkę. To nawet miłe
-
Witajcie -
czy nie będzie Wam przeszkadzało jak pogubimy razem nasze zbędne kg
-
no co ty!!! im nas więcej tym raźniej!!!
Napisz coś więcej o sobie. No i oczywiście o swojej diecie...
Będziemy Cie tu pilnować i wspierać!!! Tu jest naprawdę fajnie!!! Zostań z nami!!!
-
Monia masz rację!!! Do tej pory czułam się osamotniona w tej walce bez końca, ale teraz widzę jak dużo nas łączy. Kiedy czytam twoje posty czuję się jak bym sama je kiedyś pisała!!! Nawet wodę lubimy tę samą i wybieramy te same paski!!! NO TO SCHUDNIEMY TEŻ RAZEM!!!
-
a witajcie
mówice o sobie ... hmmm nie wiem co pisać bo przez te 30 parę lat nazierała się trochę tego. Mojej ulubionej diety nie mam, jedyna którą stosuję to mniej jeem. ZaczynałEM od 85 kg teraz jest ok 75kg i jakoś niżej nie chce spaść, a chciałbym jescze do równego rachunku tą 5 zgubić.
Moje ochudzanie jest wynikiem prowadzenia życia kanapowo-telewizyjnego. Po pracy jadłem obiadek i hop na wersalkę na tzw pół godziny dla słonimy z pilotem w ręku, a że czas jest pojęciem względnym (juz od czasów Einsteina) to te moje pół zamieniało się w troche wiecej. Drugim czynnikiem który pomógł załapać mi pare dodatkowych kg jest rzucenie palenia po 15 latach ale to w mniejszym stopniu - jak ktoś mi mówi że się poprawiłem to wtedy jest ten argument moim tłumaczeniem dlaczego tak jest. Tyle o mnie na początek reszta wyjdzie w przyszłości
Kochacie jeść?? - ba ja uwielbiam i dlatego czasem jest mi trudno wytrzymać i ulegam pokusie. Tak miałem w ten wekend pojechałem do teściowej, a ona tak pysznie gotuje hmm palce lizać.
Jedzenie jest chyba moim drugimm nałogiem, walczę z nim z całych sil których mi nie brakuje, ale czasem przegrywam bitwę ale wojne wygram Jakie macie ulubione szybkie przekaski aby oszukac głód??
-
Ja w momencie kiedy łapie mnie głód pije dużo wody albo robię sobie herbatę. Wyznaczam sobie godzinę kiedy będę jeść i kiedy pomiędzy tymi posiłkami łapie mnie głodek to tak własnie robię. Wieczorem z kolei czasem do tej wody dodaje marchewke lub jabłko. Chyba bardziej dla zasady - bo nie ma sensu kłaść się spać z pustym żołądkiem. A poza tym marchewka to tylko 20 kcal a ma wiele witamin i błonnika. Jabłko też.
-
Cze Radku! Jeli chodzi o Twoje umiowanie do jedzenie zapewniam Cię o moim zrozumieniu. Cóż są ludzie którzy jedzą żeby żyć, ale ja zaliczm się do tych którzy żyją aby jeść.
Też kocham pyszne potrawy a dla dodania ci otuchy dodam, że od 3 miesięcy mieszkam u swojej teściowej która też świetnie gotuje. Mało tego, mieszkamy we włoszech (teściowie i mąż są włochami) więc możesz wyobrazić sobie te tony makaronu i piżże które codziennie znajdują sie na stole...
Czekam ze zniecierpliwieniem kiedy skończona zostanie budowa naszego mieszkania bo wtedy będę mogła sama decydować o tym co jem. Na razie wydaje mi sie nietaktem gdybym gotowała osobne posiłki tylko dla siebie. Tak więc staram się ograniczać porcje i wybierać ze stołu te potrawy, które zxawierają mniej kalorii. Liczę przy tm kalorie, co pozwala mi kontrolować to co jem. Na przekąski nie zostaje mi nigdy więcej niż 100 KCal więc staram się ich unikać. Najlepsza w takim wypadku jest woda mineralna z dodatkiem cytryny, która doskonale wypełnia żołądek. Jej zaletą jest to, że możesz jej wypić dowolną ilość i nie przytyjesz!!! Ale niestety nie zaspokaja głodu ... . Polecvam ci na przegryzki surowe warzywa (owoce mają dużo cukru) np,. marchewkę, przy jej gryzieniu spalasz mnóstwo kalorii!!! Zawiera duzo błonnika który raz, że wypełnia żołądek a dwa, reguluje trawienie i pomaga szybciej chudnąć!!! Poza tym dobre są wszystkie zielone warzywa liściaste. Ty jesteś już na finiszu swojej diety. Gratuluję. ja mam do zrzucenia jeszcze 15 kg...
Powodzenia i do usłyszenia!!!
-
jestem pełen podziwu że mino "niesprzyjących " warunków podjełaś próbę odchudzania
-
Ha ha ha !!! udało się!!! nie zjadłam wczoraj kolacji!!! Noc co prawda miałam okropną. Najpierw nie mogłam strasznie długo zasnąć a potem śniły mi się przyjęcia i bankiety z całym mnóstwem jedzenia. Ale udało się. dzisiaj też idę spać bez kolacji. Może będzie łatwiej. A poza tym oświadczyłam teściowej że od dziś sama sobie gotuję. Troche się nadąsała ale chyba zrozumiała że zależy mi na diecie. Tak wię za chwilę udaję się do kuchni gotować zupkę z pora.
A co tam u Was? Jak tam dietka? Udało się pokonać kolejny dzień męki?
Ja dostałam nowego kopa do odchudzania bo po wczorajszym dniu przekonałam się że dam sobie radę!!! Wy na pewno też. Pozdrawiam Was serdecznie i czekam na odpowiedź.
PS. A jak tam z ruchem u was? Ja się jakoś nie mogę zmobilizować do gimnastyki ale wczoraj odbyłam 2 godzinki szybkiego marszu. Wykończyłam przy tym fizycznie własne dziecko. Cóż, następnym razem wezmę wózek.
-
zupka z pora nawet smaczna tylko może wygląd ma mało apettyczny... taka zielona gęsta breja. Ale za to sycąca (nie wiem jeszcze na jak długo) i ma dużo błonnika i pozwala mi wierzyć że całe to show przyniesie efekty
a popołudniu może jakieś jabłuszko dla osłody życia
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki