mówice o sobie ... hmmm nie wiem co pisać bo przez te 30 parę lat nazierała się trochę tego. Mojej ulubionej diety nie mam, jedyna którą stosuję to mniej jeem. ZaczynałEM od 85 kg teraz jest ok 75kg i jakoś niżej nie chce spaść, a chciałbym jescze do równego rachunku tą 5 zgubić.
Moje ochudzanie jest wynikiem prowadzenia życia kanapowo-telewizyjnego. Po pracy jadłem obiadek i hop na wersalkę na tzw pół godziny dla słonimy z pilotem w ręku, a że czas jest pojęciem względnym (juz od czasów Einsteina) to te moje pół zamieniało się w troche wiecej. Drugim czynnikiem który pomógł załapać mi pare dodatkowych kg jest rzucenie palenia po 15 latach ale to w mniejszym stopniu - jak ktoś mi mówi że się poprawiłem to wtedy jest ten argument moim tłumaczeniem dlaczego tak jest. Tyle o mnie na początek reszta wyjdzie w przyszłości
Kochacie jeść?? - ba ja uwielbiam i dlatego czasem jest mi trudno wytrzymać i ulegam pokusie. Tak miałem w ten wekend pojechałem do teściowej, a ona tak pysznie gotuje hmm palce lizać.
Jedzenie jest chyba moim drugimm nałogiem, walczę z nim z całych sil których mi nie brakuje, ale czasem przegrywam bitwę ale wojne wygram Jakie macie ulubione szybkie przekaski aby oszukac głód??