Wątek: Anoreksja w "Rozmowach w toku"

jak moze byc modne doprowadzanie siebie do wygladu,ktory jest obrzydliwy? ...Wybaczcie,ale jako facet powiem wam,ze wole laski,ktore maja troszke cialka. Nie mowie o otylosci czy nadwadze,ale o noarmalnych kasztaltach izaokraglonych bioderkach. Ha,panna moze miec i te 3kilo nadwagi,byleby byla proporcjonalana. Zabiedzone gnaty raczej mnie nie interesuja. Nie ma sie do czego przytulic, no i to wyglada ohydnie,nie ma co ukrywac... Jak komus moga wystawac kosci? To moze od razu odetnijcie sobie nozem tluszcz,skore i wyrzuccie flaki na wierch,bo to takie piekne i uwodzicielskie...

Zamieszczone przez Fluor

noarmalnych kasztaltach izaokraglonych bioderkach. Ha,panna moze miec i te 3kilo nadwagi,byleby byla proporcjonalana. Zabiedzone gnaty raczej mnie nie interesuja. Nie ma sie do czego przytulic, no i to wyglada ohydnie,nie ma co ukrywac... Jak komus moga wystawac kosci? To moze od razu odetnijcie sobie nozem tluszcz,skore i wyrzuccie flaki na wierch,bo to takie piekne i uwodzicielskie...

Fluor zbawienne te Twoje słowa. boze my naprawde potrzebujemy faceta na tym forum. A przynajmniej niektóre z nas . Dzieki ci za te słowa

a mnie zawsze zastanawial wlasnie fakt,czemu na naszym forum faceci wystepuja w postaci wymierajacych okazow... czy tylko kobitki sie odchudzaja? A moze tylko my potrzebujemy wsparcia,musimy se wygdac itp. itd. a faceci wola decyzje odchudzania pozostawic tylko dla siebie i nic nikomu nie mowiac odchudzaja sie? Jednak nie zaprzeczycie chyba,ze to plec piekna bardziej przejmuje sie nadprogramowymi kilogramami i szybciej je u siebie zauwaza(nie mowie juz,ze czesto nawet widzi cos czego nie ma-wmawia sobie,ze jest zbyt gruba,ze ma faldy tluszczu ) Stad tak czeste sa przypadki anorekcji...Troszke wiecej samoakceptacji,zwlaszcza teraz, po tych budujacych slowach Fluora. A do Fluora: kurcze,nie wiedzialam,ze sa jeszcze tak mili faceci wlasnie babki czesto zaczynaja sie odchudzac z mysla,ze te kilogram tu i owdzie nie wyglada dobrze, a jednak... Moze Fluorek da nam wszystkim wiele do myslenia. Za te słowa,chyba sie w Tobie zakocham,hihi

MłodyAniołku mój szanowny małzonek zawsze sie dziwi co ja tyle tu pisze. i mówi że on u siebie na forum ( samochodowe) to dwa slowa i wszystko wiadomo. Takze my, baby. potrzebujemy se pogadac. i tyle.

Przydałoby sie żeby po tym naszym forum pobuszowała taki facet jak Fluor. i dogadał.

Bo my kobiety takie jesteśmy.

Musimy się wygadać :P

Fluor podnosisz ludzi na duchu :P

A tak przy okazji to przypomniała mi się wypowiedź kumpla mojego braciakia. Może niezbyt kulturalna i nie za bardzo inteligenta, no ale na swój sposób też rację w sobie ma (xP):
" Ja to lubię takie normalne dziewczyny, bo jak takie chude anorektyczki i jej włożysz to się przełamie na pół, bo same w niej kosci, a nie ciało"

:P wybaczcie =p

olcieek nie przepraszaj, bo tacy faceci sa . i chwała im za to , bo w jednym zdaniu mamy cały sens. I po co sie odchudzac? Tak sobie teraz myśle, bo z moja waga , 65 kg. jest super . Teraz juz chodzi o moja osobista satysfakcje.

My baby to dziwne jesteśmy. Faceci zwykle wiedzą czwgo chcą a my .. ?

Mnie się podoba Twoje nastawienie yasminsofija, bo wiesz, że jest dobrze, ale walczysz o własną satysfakcję !
No i wierzę, że nastapią kiedyś takie czasy kiedy wreszcie będziemy zadowolne albo takie czasy kiedy będziemy potrafiły zaakceptować swoje ciała w każdym calu.

Pozdrawiam ;*

olcieek trzeba wierzyc, bo takie czasy dla każdej z nas byłyby zbawienne . a w szczególności dla dziewczyn które mysla jak cheerli. I żeby ująć najwazniejsze : to nie jest zależne od wieku!! choc przypuszczam że najwiekszy współczynnik takiego myslenia zawiera sie w wieku nastoletnim, niestety mysle że sie to nigdy nie zmieni,
Szkoda bo ja jak miałam naście lat to byłam niezadowolona z siebie. Teraz wiem że niepotrzebnie, bo wage mam prawie ta samą a teraz widze że trzeba było sie cieszyc soba i zyciem, a nie patrzeć w lustro i cierpieć

Dziewczyny nie wiem co się ze mną dzieje..
Nie wiem..
Ale poprostu nie jestem sobą..
Wcze.sniej miałam tyle motywacji,
tyle silnej woli i samozaparcia..
A teraz....
Non stop jem
Nie ma chwili żeby czegoś nie jadła..
Poprostu nie ma!
I najgorsze jest to, że nie umiem się powstrzymać..
Nie wiem dlaczego to robię..
Nie wiem....
"jeden cukierek nie zaszkodzi"-i tak jest cały czas..
Przytyłam już 5 kg, wstydze się swojego ciała...
Swojego brzucha, ale nie mogę się opanować!
Nie jestem głodna, ale jem!

Dziewczyny ja tak dłużej nie wytrzymam,
nie zniose dłużej tego...
Planowałam diete 1000 kcal, ale było 3 razy tyle...
Zresztą ile razy już podchodziłam....
Nie zliczy się na palcach rąk i nóg nas wszystkich...
"od jutra" a jutro mówię "od jutra" i tak do nieskończoności..

A niedługo wakacje,
bikini a ja co....
Wstyd się pokazać...



Czuję że jak nie zacznę od poniedziałku to nie zacznę nigdy
Pomóżcie mi bo nie mam już siły

Cheerli musisz przyznać sama przed soba ze dopadlo Cie jojo, że jesz za duzo, że tyjesz. nie mozesz sie teraz usprawiedliwiać i użalać sie nad soba. nie wolno! I kiedy sobie to uswiadomisz dobitnie, przestaniesz.

Mam propozycje: stań przed lusterm z pełna buzia i jedzeniem w ręce, popatrz na siebie.

Szybko ci to objadanie przejdzie.