Wątek: słodycze na diecie

Od paru lat nie jem slodyczy,bo przestal mi kompletnie slodki smak smakowac,nawet lody cytrynowe sa za slodkie,kusze sie niekiedy na kawalek domowego ciasta (nie kupowanego),gdy jestesmy na kawke proszeni.

Chciałam sie z wami podzielić baardzo smakowitą nowinką: w sklepach pojaiwły się 2 nwe batoniki nestle corn flakes ( sa cini minis nesquik itd). A teraz wyszły 2 nowe smaki : brzoskwiniowo morelowy i o smaku owoców leśnych. W 100g majaą odpowiednio 389kcal i 392 kcal. Waga takiego batonika to 20g ( sa lżejsze od innych bo to są z płatków corn flakes) wieć jeden batonik ma niecałe 80 kcal a ile radości POLECAM

A ja natomiast od czas do czasu podjadam sobie czekoladę jogurtowa Milka o smaku truskawkowym.
Na opakowaniu jest napisane ze ma w 100 g (cała czekolada) = 560 kal.
ile na kostke wychodzi? trzebaby było policzyc ma 15 kostek...czyli jedna kostka 37,333333 hahahahahahaha oj duuuzo

prawie kazda z nas uwielbia slodycze...mnie zawsze napada przed okresem...pochalniam kilogramami czekolade .... a od czasu do czasu kiedy juz minie ten okropny okres to zjem krakersa i to tyle

pani doktor mi dzisiaj odpisała że nie powinno się wcale jeść słodychy bo opóźniaja odchudzanie.więc koniec z nimi!!!!;(szkoda.ale w sumie początek diety był bez słodyczy i przeżyłam

Prawie kazda z nas przed okresem ma chęć na słodycze. Oczywoiście najlepiej wchodzi nam wtedy czekolada. Podobno dzieje się tak z powodu napięcia przedmiesiaczkowego. Powinno łykać się wtedy magnes, i tez podobno łonnik działa dobrze.
ale prawda jest taka ze nic nam nie zastapi cudownego rozpływajacego się w ustach slodkiego smaku czekoladki

Sorki moja klawiatura cos niezyt dobrze dział oczywiście chodziło mi o magnez i błonnik.

opozniaja proces chudniecia...ale czy rzeczywiscie trzy kostki gorzkiej czekolady czy 2 pierniczki raz na pare dni az tak bardzo szkodza??chyba sie zgodze z przedmowczyniami,ktore wspominaly,ze gdy sie je na diecie slodycze to po wyjsciu z diety tak sie na nie rzucaja(odchudzalam sie kiedys 3-4miesiace,zero slodyczy ale za to potem100%joja ) moze i chudnie sie wolniej ale czy to nie zdrowiej?i zdrowiej dla psychiki??rozumiem,ze gdy sie jest uzaleznionym trudno jest zachowac umiar dlatego wybiera sie rozwiazania kategoryczne...ale niestety po sobie widze ,ze nie dziala to dluzsza mete.chyba wole ograniczyc(jakos sie zmusic do malych porcji!!)niz wykluczac je z jadlospisu
buziaczki dla wszystkich slodkich dziewczynek

cześć dziewczyny.
Ja też mam problem ze słodyczami! tzn zacznijmy od tego że od 11 dni jestem na diecie 1000kcal. Straciłam narazie ze 2 kg, no ale mam nadzieje że schodne więcej! No i mój problem polega na tym że ogólnie już jakies 2 lata nie jem słodyczy (od operacji) może poza lodami, ale gdzieś od 6 mc mam tak że przeciętnie raz na mc mam ogromną ochote na słodyche!!! Ide do sklepu i kupuje ogromne ilości i je pochłaniam!!! W ostatnim czasie przytyłam dlatego teraz jestem na diecie i znowu mam ochote na wyżerke!!! Problemem jest to że nie moge zjeść tak jak pisałyście np. 2 kostek czekolady, tylko jak się zbiore za słodycze to zjem tabliczke czekolady, 2 prince pola jakieś ciasteczka!!! No i naiwnie się zastanawiam, czy jak teraz zrobie sobie taką wyżerke raz a porządnie to czy nie zaszkodzi to mojej diecie, zakładają ze potem dalej będe jadła ten 1000 kcal. co o tym myślicie???

Hej, dziewczyny ja jestem na diecie Strazników Wagi (Weight Watchers) i dieta oparta jest na liczeniu punktów, punkty rozliczane są tygodniowo i na dany tydzień mam "pozwolenie" na 14 dodatkowych punktów, które pochodzą z alkoholu lub właśnie słodyczy . Są oczywiście takie specjalne batoniki WW (jeden batonik to 2 punkty), batonik jest z niskokalorycznej czekolady, ale jest bardzo dobry...
Wiec problemów z chcicą na słodycze nie mam... Ogólnie polecam cała diete, mają bardzo interesujące przepisy i zasady....
Na forum jest już wątek dotyczący tej diety - zapraszamy