-
a ja mam dzisiaj na kompulcha ale zrobiłam sobie inke i mam nadzieje że mi przejdzie .a juz z kolacja mam wyliczone i mi wyjdzie jakieś 1400..buuu a powinno byc 1200 znowu więcej;(
-
kurde, przypominam, że JEDZENIE KOMPULSYWNE to zjedzenie w okreslonym czasie [ np. w ciągu godziny czy dwóch] OGROMNEJ ilości pokarmu, tak np 8000 kalorii, to dopiero katastrofa...
-
no własnie dlatego napisałam ze miałam coś tylko podobngo, bo faktycznie chyba nigdy nie zjadłam tyle kalorii na raz... no chyba ze cala pizza tyle ma;). obawiam się jedynie, że jeszcze moze mnie cos takiego spotkac albo przy juz bardziej zaawansowanej diecie (np. 3 mce), albo jak osiade na laurach zaraz po. i wlasnie dlatego zadalam pytanie czy mialyscie tak ze kompulsy pojawily sie w miare pozno? ze nie nekaly Was 'od zawsze'? oczywiscie nie zakladam ze to sie stanie, ale chcialabym byc mniej wiecej przygotowana.
pozdr
Etap II:
-
no i niestety poddałam się.
poszłam znowu po 3 bita, i wielka kolacja.do 2500kcal dojechałam;(
gdzie mogę poszukac psychologa?
a co do tego kiedy to się pojawia. u mnie pojawiło sie po 9 miesiacach diety.organizm jest wygłodzony i wyposzczony i dlatego.
-
u mnie sie to p[ojawiła gdzies po 6-7 miechach ale szkoda ze niektórzy twierdza tu na formum ze nawet jak sie zje 2500 to nie jest kompuls
-
o matkooo. przeczytajcie jeszcze raz co napisała xixatushka69. dobra dobra, ja nie chce się wymądrzać, ale 2500kcal to kompuls to NORMALNA dawka kalori.
-
nie chodzi tu o kalorie a o sam fakt rzucania sie na jedzenie i napchania sie do granic mozliwość
bo to chyba nie ejst normalne
a jak ktos zje 7900 to juz nie jst kompuls tak? tylko 8000
-
hahah , akurat za 2500kcal ,mozesz zjesc tyle ze sie napchasz do granic mozliwosci.
dobre sobie.
-
nie no słuchajcie. bo ja nie miałam zamaru sie spierac. ale ja juz siedze w tym 2lata i naprawde dziwnie sie czuje jak ktos pisze ze zjadł 1czekolade i to byl kompuls.
dla mnie" kompulsywne jedzenie" oznacza zjedzenie wszystkiego co jest w domu: suchy ryż. jajka z mąka zmieszane i z cukrem. tygodniowy chleb suchy jak skała. sucha galaretka. sam cukier. no naprawde wszystko i to w ooogromnych ilosciach.
ale wiecie co. w sumie to chyba was rozumiem juz.
tez zaczynałam tak jak wy.
najpierw 2kanapki.
lód
płatki.
a teraz z czasem jem coraz wiecej.
KONIECZNIE IDZCIE DO PSYCHOLOGA.
NAPRAWDE NIE MA CO ZWLEKAC
Jak ja bym poszła od razu ,to bym moze nie przytyła tych 30kg. tak bo tyle przyyłam własnie.
musicie juz teraz cos ztym zrobic, bo potem bedzie coraz gorzej.
-
troche to przykre coi napisałaś wlasciwie to tak jak bys nas wysmiała a to forum miało wszytskie wspierać...
ja akurat umiem 2500 kcal sie napchac bo mam skurczony zoładek dosć...
ja nie mam zamiaru sie spierać ale wiem że z czasem te 2500 kcal zamieni sie na 5000 i to mnie martwi
wiec nie warto kogoś wysmiać kiedy ktos czuje ze faktyczniue nie jest tak jak byc powinno....
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki