-
dzięki dziewczyny za ciepłe słowa
powiem Wam, ze zostało mi już tylko 6 torebek zupki, a co za tym idzie- ścisłą dC kończę już w niedzielkę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jak ja się cieszę
Za Was wszystkie trzymam kciuki,bądzcie wytrwałe, bo warto!Mój kryzys jak na razie chyba minął. Wczoraj poszłam kupić sobie spódniczkę i udało się Kupiłam taką przed kolanka w rozmiarze s Niech żyje dietaC!!! :P
-
Moa, bądz twarda!!!
DietkaC minie szybciej niż się spostrzeżesz. Najgorzej jest na poczatku. Ja już jestem bliżej niz dalej, więc wiem co mowię Dzisiaj pomyślałam, że zabrakło mi zupek..., zaczęłam liczyć... i liczyć... i okazało się, ze tak!!! że w niedzielkę koniec! Tylko jeszcze koktajli nie mogę się doliczyć
Dam Ci dobrą radę.., spróbuj do koktajli dodawać mniej wody i rób sobie budynie, nie napoje...Moim zdaniem są wówczas dużo smaczniejsze
-
Kasiu Cz., prosze mi sie tu nie załamywać!!! Taki już nasz los, ze chcąc być pięknymi, niestety całe życie musimy uwazać na jedzonko... Ale pomyśl, że nie jesteśmy w tym odosobnione, i że są gorsze rzeczy w życiu, niz kontrolowane spożywanie posiłków. Nie martw się, może kup sobie jakis ładny ciuszek, albo kosmetyk, albo... pójdź do fryzjera... :P To na pewno poprawi Ci humor
-
Dzięki Artpati za postawienie mnie do pionu
Już mi dzisiaj lepiej, niestety czasami chyba każdą z nas nachodzą takie czarne myśli, w końcu jesteśmy tylko ludźmi
Wiadomo, na dC schudłam tyle, ile planowałam, czyli 5 kg i jestem oczywiście baaaaaaardzo zadowolona z wyniku wiadomo jednak, że apetyt rośnie w miarę jedzenia (dosłownie i w przenośni hahahaha!) i chciałabym jeszcze stracić ze 2 kiloski
W tej chwili jednak waga stoi w miejscu, taki etap okropny w każdej diecie - nagle waga ani drgnie, ale wiem doskonale, że ten wredny etap trzeba cierpliwie przeczekać
Oj tak, tak, dietka Cambridge jest cudowna :P Kiedy byłam już na finiszu ścisłej, też odliczałam końcóweczkę i byłam bardzo szczęśliwa, że wytrwałam :P
Gratuluję i Tobie wyników i wytrwałości - masz rację, trzeba troszkę "pocierpieć" dla pięknej figury, a nie jest to najgorsze z cierpień na tym łez padole
Buziaczki dla wszystkich cambridgowców
-
No więc trwam 5 dzień za mną...
Ale dziś czekała mnie niemiła niespodzianka
Nastawiłam sie na poprawę samopoczucia...więcej energii...a tu z samego rana byłam tak słaba...że mojego synka z łóżeczka cięzko było mi podnieść...dziecię wazy zaledwie 7 i pół kg...
Do 10 jakoś wytrwałam i poleciałam po napój...po godzinie czułam sie nadal fatalnie i poratowałam się szklanką mleka 0,5...nie wiem...chyba to nie najlepszy pomysł...ale jedyny jaki w tym momencie przyszedł mi do głowy. Żadne herbatki ani woda nie skutkowały...a mleczko normalnie o niebo lepiej się poczułam...
Kobietki kochane, powiedzcie, czy bardzo "zgrzeszyłam"??
-
Oj, Ty moje biedactwo....
Mleczko 0 % czy 0,5 % to nie grzech, oczywiście lepiej, żebyś się tak zbyt często nie ratowała, ale nie powinno to wpłynąć negatywnie na efekty dC
Przecież w trakcie ścisłej dC można dodawać chudziutkie mleczko do kawki a nawet do koktajli.
Niektórzy dopuszczają dodawanie do koktajlu np. truskawkowego nawet 2 łyżeczek jogurtu naturalnego odtłuszczonego
Moa, świetnie sobie radzisz, spójrz - już minął Ci 5 dzionek, z każdym dniem będziesz lżejsza, a potem będziesz z uśmiechem wspominała, jak bardzo byłaś dzielna, wytrwała i silna
Twarde z nas sztuki, o! :P
-
Kasiu dzięki serdeczne
Nie mam zamiaru często się ratować mleczkiem...ponieważ mam wielka nadzieję, że to pogorszenie samopoczucia było jednorazowe!!! Od jutra czekam na ten wielki przypływ energii
Poza tym to mleczko wydało mi się najlepszym rozwiązaniem...przecież wszystko inne zabronione...
A jest takie 0%??
Albo przez moją ślepotę nie zauważyłam...albo nigdy nie widziałam...
-
Na pewno to tylko jednodniowe pogorszenie, jutro będzie lepiej :P
Tak, tak jest takie mleczko 0 % ŁACIATE "niebieskie" nie zauważyłam, żeby jeszcze ktoś inny produkował, chyba tylko ŁACIATE ma 0 %, ale może się mylę.
Ja kupuję właśnie to, ale czasami używam też 0,5 % - naprawdę nie ma się czym przejmować.
Różnica w kaloriach jest niewielka:
mleczko 0 % ma 29 kcal w 100 ml
a
melczko 0,5 % - 34 kcal w 100 ml
Nie sądzę, aby miało to jakiś istotny wpływ na dietkę :P
Moa, naprawdę nic się nie stanie, jak od czasu do czasu wypijesz łyk takiego mleczka, chodzi po prostu o to, aby nie pić go szklankami, bo przecież jednak ma kalorie, a w dC nie wolno nadprogramowo ich używać :P
Pozdrawiam Cię cieplutko - głowa do góry!!!
-
Moa, nie pamiętam, czy o tym wcześniej pisałam, ale upewniałam się wcześniej z moją konsultantką, że w trakcie ścisłej dC można wypić raz dziennie kawkę zbożową typu INKA samą albo z odrobinką mleczka :P
Zawsze to jakieś urozmaicenie
Aaa, nie wiem, czy wiecie dziewczynki, ale można sprawdzić, czy w Waszych cambridgowych organizmach rozpoczął się już proces łagodnej ketozy, którego istnienie przecież jest kluczem do sukcesu i powoduje brak głodu
W aptece można kupić test, który nazywa się KETO-DIASTIX Bayera - w buteleczce znajduje się 50 paseczków z odczynnikiem, który wykrywa ciała ketonowe i zawartość glukozy w moczu, no ale to ostatnie nas nie dotyczy.
Trzeba nasiusiać na paseczek i jeśli zabarwi się on na malinowo, to znaczy, że ketoza jest i chwała jej za to!!!
Polecam!!! Warto sprawdzić
-
Dobry wieczor boginie diet Powrocilam o ja niedobra ....Jestescie takie silne,waleczne i niezrownane po prostu macie "szczuple" umysly,dlatego potraficie w kazdy mozliwy sposob wytlumaczyc sobie cokolwiek by nie popelnic bledu ach...wciaz sie tego od was ucze Brawo Senioritki ...Nie dajcie sie biernym kaloriom
Kasiu te podle nastroje dopadly i mnie i jak na razie marnie mi idzie ich przepędzenie...w wygodę latwo wkroczyc natomiast wycofac sie ze zludnych dobroci to juz nie lada wyczyn jak tak dalej pojdzie to bede postrzegana jako mega giga "grubaska" ....wszystko sie kryje w psychice,to tam trzeba szukac przyczyn,bo przeciez bez dotarcia do samej siebie ani rusz....znowu wpedzilam sie w blędne kolo czyli pare kilo w dol i powrot ...jem i konca nie widac Czy wy takze zajadałyscie smutki??
Wasze zmagania ciagle uswiadamiaja mi ile trace,bylo tak dobrze,nie odczuwalam juz ciezaru brzucha czyli znienawidzonej oponki a teraz puchne w oczach:/ Jestem typowym przykladem przejedzenia sie...takie nasilenie powoduje przepelnienie a skutki sa bolesne,tak wiec kochane moje przypatrzcie sie dobrze do czego moze doprowadzic pozwolenie sobie na zboczenie z trasy Czy warto??NIE!! krotko i zwiezle Przeciez prawie kazda z nas zrzucala i wracala z nadwyzka do "grubej wagi"a chude dni nadal pozostawaly tylko przystankiem-nic trwalszego,przez takie wlasnie podjadanie Oprzec sie pokusie nie mozna,a to taki diabelek w opakowaniu lub na talerzu ktory tylko czyha na to by utrudnic nam zycie
Niech to wszystko bedzie przestroga,bo chociaz kada osobka po przejsciach o tym wie to i tak przyda sie kolejny "bagaz" tych jakze wstydliwych dokonan ....
Jestescie dzielne i niech tak pozostanie!!kubki smakowe do wyciecia i dzialac
Czyli w niedziele czeka nas wirtualna imprezka trzeba bedzie uczcic na "zywo"przejscie z jednego do drugiego etapu DROGA ARTPATI a przy okazji mozemy poczestowac wzmacniaczem KASIĘ ktora rowniez zakonczyla "scisłą"monotonie i nadal pozostaje WIELKA ...MOA dostanie doladowanie...akumulatorek siada,wiec trzeba temu zaradzic,a mleczko 0%smakuje jak dobra woda wiec ,w sam raz ......na jedno wychodzi Nie kazdy potrafilby powstrzymac sie w momencie oslabienia od pieczywa itp.Gratulacje-nie poddalas sie
Jeszcze przyjedzie taki czas,ze otrzymacie dyplomy wytrwalosci
KASJOPEJJKO trzymaj sie "malutka"niech Cie omijaja złowrogie mysli
Buziaki dla wszystkich wojowniczek...szykujcie bron na kolejny dzien Pa
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki