no, mam nadzieję ,że dasz radę!!! nie powtórz tego błędu co ja - bo ja do tej pory nie mogę się normalnie pozbierać, nie mówiąc o odchudzaniu
no, mam nadzieję ,że dasz radę!!! nie powtórz tego błędu co ja - bo ja do tej pory nie mogę się normalnie pozbierać, nie mówiąc o odchudzaniu
ja dalej mocniutko trzymam kciuki za Ciebie!
ja postanowiłam sobie nie folgowac nawet na świeta bo nie chce potem zeby było tak jak po Bozym Narodzeniu..a nawet zaplanowałam spedzić te świeta bardzo aktywnie fizycznie zeby nie było czasu na jedzenie
a co było po Bozym narodzeniu?ja miałam 2 kilo więcej i zgubiły sie szybciutko!!!!ale jak chcesz dla Ciebie będzie lepiej. a ja jeszcze może pizze bede jadla!
mimo wszytsko ja bede sie ruszac czy bede jesc cisto czy nie..w Boze Narodzenie jakoś nie miałam ochoty hehe a potem skutki były takie ze musiałam chodzic 5 razy w tyg na siłke zeby to zrzucic :P a jutro miedzy obiadkiem i deserkiem godzinka na góralu zawsze cios niz siedzenie przed tv
kasiu prosze ratuj mnie!!! tyle osiągnelam i co... dzisiaj babka (2 kawalki) pascha 2 dokłądki normalnie masakra:/ czuje sie taka spuchnieta ajjjj już jutro jem 1000 dasz rade ze mna? proosze...ratujmy sie bo ja sama chyba nie potrafie...dziewczyny pomocy!!!!!!!!
narazie sie nie waze bo sie boje:/ a wypadaloby to zrobic...masakra normalnie
hehe obiecałam sobie że nie bede jesc a najdłam sie jak swinka ale trudno jutro przystopujeale ja głupia byłam ze nie chciała jesc tych ciast :P KAsia zaczynam z Tobą od wtorku dobra? hihi
hehe obiecałam sobie że nie bede jesc a najdłam sie jak swinka ale trudno jutro przystopujeale ja głupia byłam ze nie chciała jesc tych ciast :P KAsia zaczynam z Tobą od wtorku dobra? hihi
od wtorku to pewnie duzo chetnych się znajdzie
sama zaczynam bo święta zostawiły ślad na moich boczkach
dobra to kochaniutkie zaczynamy od wtorku. u mnie jak widac skutek ładny po obżarstwach ale to się naprawi.zaczne teraz ćwiczyć i jesc malutko! nie wiem wkońcu czy 1000 czy 1200 ale może 1200 i zobacze czy chudne bo jak nie bede chudła to sie załamę;( autentycznie!
Kasia ja bym Ci radziła minimum 1200, na początku możesz nie chudnąć ale jak waga bedzie stała w miejscu to juz bedzie ok, w końcu spadnie, wiecej wysiłku włóż w ćwiczenia, obniżanie kalorii zmniejszy Ci przemianę
po prostu organizm będzie bronił zapasu tłuszczu jeszcze bardziej niż wcześniej
pomyśl czy warto obniżać przemianę, im wolniejsza przemiana tym kazdy kilogram będzie wolniej spadał
Zakładki