Strona 29 z 29 PierwszyPierwszy ... 19 27 28 29
Pokaż wyniki od 281 do 285 z 285

Wątek: Nieustabilizowanie... - moja walka z ed

  1. #281
    Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez MartaNaDiecie
    Hari!!!!!!! Nie mogę patrzeć jakie głupoty *******isz!!!!!!!

    sama to przechodziłaś/przechodzisz, a gadasz takie głupoty
    w porządku - dla Ciebie jestem śmieciem, bo mam bulimię. OK, nie ma sprawy. Bardzo mi nawet miło... A jak ocenisz człowieka alkoholika? albo jeszcze lepiej - ćpuna? chyba nawet nie chcę wiedzieć

    Wiem, że możesz mieć swoje zdanie. Ja też mam i właśnie je wyrażam - chyba mogę, prawda???
    I myślę, że się nie dogadamy, dlatego nie odezwę się już ani słowem, nie mam zamiaru odpowiadać więcej na Twoje posty, bo po prostu nie rozumiem takich ludzi, jak Ty
    I możesz sobie myśleć o mnie, co chcesz, prawdę mówiąc, ***** mnie to obchodzi
    Nie, nie mam cię za śmiecia. Mam siebie za śmiecia. Rzyganie robi z ludzi śmieci, mówię to, bo przekonałam się o tym na własnej skórze. Bie objadanie, nie głodzenie, tylko prowokowanie wymiotów. Alkoholika? Ćpuna? A miałas kontakt z takimi osobami? Moja przyjaciółka bierze amfę, a rodzice mojego byłego chłopaka byli alkoholikami. Nie gardzę żadnym człowiekiem, ale... Wiem, jakie spustoszenie w duszy robi bulimia. A ty za kogo się uważasz? Za bohaterkę, bo wymiotowałaś?
    Oczywiście,że możesz, nikt ci nie zabrania, mamy demokrację [niestety...].
    Skoro cię ***** obchodzi,to nie pisz, bo i tak nie chce mi się słuchać żalów sfrustrowanej nastolatki.

  2. #282
    Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez minako89
    dziewczyny proszę nie kłucice się nie tutaj...

    hari uwierz że niczego sobie nie wmaiam ani nikt z nas. Kazdy czuje inaczej ale gdybym nie miala problemu to bym sie nie leczyła. Prxzykro mi nie jestem tak silna ja Ty zeby wstac iotrzepać sie i iść dajel. Nie mam siły zeby sie usmiechać nie chce wiecznie przed wszystkimi udawać że jest ok nie bede tez sobie niczwego wmaiwac nie bede sobie wmawiac ze jest ok skoro nie jest.
    To jest moj temat skoro go prowadze to widocznie potrzebuje tego. Skoro sama chorujesz to nie rozumiem czemu uważasz ze ktos sobie coś wmawia? ED nie zaczyna sie wtedy gdy ciało jet juz tak wyniszczone ze trzeba sie kłasc do szpitala to sie zaczyna o wiele wczesniej.

    Wiem, ja to rozumiem. Ale ty zrozum mnie - jesli sprowokujesz wymioty kilka razy, nie masz bulimii i powinnaś skakać pod sufit, bo to najgorsza choroba na świecie. Nie wyszłam z tego, tzn wczoraj minęło trzy tygodnie od ostatniego napadu. Jakoś sobie radzę, ale uciekłam od ludzi kompletnie.
    Ja się w ogóle nie uśmiecham, chyba,że do zdjęć. ;]
    Bo potrafię dostrzec subtelną różnicę pomiędzy naprawdę chorą osobą, a kimś, kto dopiero włazi w chorobę.
    Nie musisz mi tłumaczyć, kiedy zaczyna się ED.

    Tak czy owak trzymaj się i powodzenia. :*

  3. #283
    minako89 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-03-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    czesc dawno nie pisalam. rzucilam leki terapie postanowilam sama sobie dac rade i jakos to idzie kupilam sobie spodnie rozm 29 i kij nie chce mniejszych, wszystko mi juz jedno walcze z kompulsami czasem wygram czasem przegram ale staram sie i to jest najwazniejsze. mam przy sobie ludzi którzy mnie kochaja i to jest ważne. Codziennie ćwicze, już nie "wpierdalam" zaczynam "jesć", a to róoznica. Życze wszystkim powodzienia. Ja przez ten 2007 rok nauczyłam sie ze nie warto sie katowac dla głupiej cyferki po wewnetrznej sronie ubrania... idal tej na wadze i centymertrze. Nie. Nie wiem ile teraz waże i ne cche wiedziec. Czuje sie w miare i boję sie ze TO mogłoby wrócic, a nie chce. Może to zabrzmi banalnie ale najważniejsze jest wnętrze człowieka ii uczucia! To jest klucz do szcześcia, uwierzcie mi. i do tego trzeba dazyc. Na zakończenie odwołam się do cyctatu z pewnej ksiązki.
    Maz mowi do zony (która schorowana zszarzała, boi się ze przestała byc atrakcyjna i maz jej juz nie kocha): "Kochanie piekno jest dla ludzi nieszczęsliwych, ktorzy nie kochaja. Ja cie kocham i jestem szcześliwy".

  4. #284
    MartaNaDiecie jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    cieszę się, że u Ciebie lepiej
    3mam kciuki, żeby tak już zostało i żeby było juz tylko lepiej, żebyś nie musiała do tego wracać ;*

  5. #285
    Ninti Guest

    Domyślnie

    Minako cieszę się niezmiernie że u Ciebie lepiej. U mnie też jest znaczna poprawa, już prawie wcale nie wymiotuję, zdarza mi się to max raz w tygodniu . Nie wiem co u Ciebie wywołało bulimię, może terapeuta pomógł Ci rozwiązać tą zagadkę. Ja się nie leczyłam, ba, nawet w rodzinie nikt do tej pory nie wie o tym wszystkim. Przytyłam trochę ;( ale się tym już tak bardzo nie przejmuję. Chcę schudnąć ale napewno nie za cenę swojego zdrowia, nie chcę być już wiecznie zdołowana!

    Ja chyba wpadłam w to bagno ze względu na studia. Szłam na uczelnie nikogo nie znając i chyba wbiłam sobie do głowy że jeśli nie będe szczupła i piękna to nikt mnie nie będzie lubił :P , ale teraz juz po 2 latach mam że tak powiem ugruntowaną sytuację, mam przyjaciół i wogóle jest świetnie wiem że wcale nie muszę być superslim :P żeby ludzie chcieli ze mną gadać! I chyba samo przeszło...., chociaż ciągle się boję że wróci, że kiedyś pojawią się kolejne problemy a ja znów się stoczę ;(

    Przesyłam mnóstwo pozytywnej energii :** Trzymaj się dziecinko, jeszcze długie życie przed nami, trzeba je jak najlepiej wykorzystać!

Strona 29 z 29 PierwszyPierwszy ... 19 27 28 29

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •