Strona 19 z 29 PierwszyPierwszy ... 9 17 18 19 20 21 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 181 do 190 z 285

Wątek: Nieustabilizowanie... - moja walka z ed

  1. #181
    julix jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    moz eci pomoze i wepsprze. pogadaj z nim

  2. #182
    minako89 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-03-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Tylko są takie sprawy ze "może" jest zbyt ryzykowne.. ehh

    dziś był ważny dzien .

    Byłam w Lublinie w szpitalu i co? i STRAJK Nosz nie przyją mnie bezczel jeden no bo "nie bedzie łamać pewnych regół" nosz a ponoc strajk miał nie uderzac w pacjentów aha jasne "Zwiedziłam " nasze Abramowice. To ie jest szpital to jest ały kompleks budynkow szpitalnych chyba z 10 oddziałów wszystko otoczone parkiem. Budynki brzydkie odrapane jak tam weszłam.. brr przerażenie. I jeszcze zanim znalazłsmy blok 4 oddzial nerwice to tez sie zeszło... A na oddziale co byo dl mnie szokiem i zaskoczeniem same młode osoby takie mniej wiecej w moim wieku, na pozór całkowicie normalne. Usmiechały się do mnie... A lekarz ehh no tak .. strajk .. "ale jakby pani chciala to prywatnie przyjmuje..." to mnie najbardziej wq... No ale nic.

    Posżłysmy do przychodni obok się zorientowac. I tam od razu dostalam sie do gabinetu psychoterapeuty. Facet jest swietny. Pogadalismy znowy z godzine przesziedziałam na tej przyslowiowej kozetce. Czuje ze razem z nim moge to pokonac. Taki mlody przystojny pan hehe mama sie ze mnie smieje ze sie zakocham we włąsnym terapeucie Ale nie to mi nie grozi oczywiescie po prostu ma fajne podejscie do sprawy.. Minus jest taki ze idzie na urlop i mam przerwe 3 tyg Wiec musze sie jakos trzymac przez te 3 tyg. A potem bede miala spotkania 1raz w tyg na początek a potem sie zobaczy. Może terapia grupowa? Jak bede chciala. No a jak nie pomoze to od połowy sierpnia szpital bo teraz trwa turnus .. Ale postaram sie dac rade. Heh wiem ze dzis tak mówie bo jestem naładowana pozytywnie a jutro wstane i znowu dól..

    Dzis na koncie 560kcal malo prawda? Wiem ze mało ale dla mnie to duzo... musialam sie solidnie zmusic zeby to zjesc cóż za tortury...

    aha zapomnialam! do czasu nastepnego spotkania mam prowadzić dziennik tego co zjadłam kiedys cos takiego nawet prowadzilam potem przestałam .. mam w starym jeszcze miejsce i to dużo ale załoze nowy. Stary wyrzuce tak .. nie chce go widziec to poniekad przez niego sie w to wpakowałam. Zaczynam nowy i już. Mam jeszcze napisac życiorys kompletnie nie wiem co mam w nim zamiescic. W g terapeuty co chce i jak dlugi chce. No cóż z miom "slowotokiem" To przez ten czas to książke napisze...

    oka już Was nie zanudzam heh może ktos przeczyta te moje wypociny.. ale jakos tak mi lepiej jak mogę się Wam wyżalic

  3. #183
    MartaNaDiecie jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Eh.. dziewczyny nie próbujcie rzygać...

    też mi się kiedyś wydawało, że nie potrafię, wkładałam palce do ust, aż któregoś razu poleciało i teraz leci wszystko, co tylko zjem. Nie ważne ile, nie ważne co. Leci bez problemu...
    Więc nie próbujcie nawet lepiej, bo też przypadkiem Wam się uda, a później może być tylko gorzej...

    Ja na szczęście nie wymiotuję często, ale wolałabym chyba w ogóle...

  4. #184
    minako89 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-03-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    z każdym dniem jest coraz gorzej z każdym dniem moje rozdarcie sie powieksza niedawno czytalam blogi pro-ana i ciesze sie ze ja tak nie mysle ze nie jestem tym zachłysnieta ze chce wyzdrowiec, ale coz z tego? chciec to mow - tak mawiajA ale ja powoli przestje w to wierzyc. Nie moge zmusic sie od jedzenia wiem ze powinnam .W czoraj 1szy raz od pół roku zjadłam jogurt 2,5% tłuszczu a nie "light" mały kubeczek niby nic a ja.. myslalm ze zwariuje jadłam a COŚ w głowie mi mówiło" 2.5% tłuszczu 2,5%tłuszczu TŁUSZCZU!" aaaaaa niby tylko 129 kcal i racjonalnie rzecz biorąc wszystko w porządku a kalorii za mało znacznie za mało 480 heh... Wnocy napad histerii.Boje sie tak bardzo sie boje ze będe wrakiem co ja mówie juz jestm wrakiem nie chce wylądowac w szpitalu nie chce stracic miesiączki wpasc w choroby ale... tak barzo boje sie jesc tak bardzo mnie odrzuca. Zaczełam stosować "triki". Np kamapka.. ostatnio wymyslilam ze jest sobie bulka bułka jest miekka można wydłubac srodek i już mniej bułki, wtedy nie trzeba samrowac maslem i juz mniej tluszczu przykrywa sie plasterkiem chudej wedliny i juz ... i juz mo zna zmawiac trumne i wience pogrzebowe... Innych trików nie bede opisywac nie chce mikogo naprowadzac na zla droge wystarczy ze ja jestem chora. Nie bede tu wiecej pisac dziewczyny na innych topikach mają racje Nie powinnam rozprzestrzeniac anorekscji choc nie jestem z tego dumna to to wlasnie robie. Na koniec pragne napisac tylko jeno. TO NISZCZY!!!!!!!!!!Teraz to wiem . Niewiele osób to obchodzi co naprawde czuje a nie chce byc oceniana jako pusta panienka dumna z tego ze sie glodzi.

    jesli uważacie ze ten wątek jest pro annorektyczny albo nieodpoweidzni do serwisu dieta.pl to napiszcie a wtedy poprosze o usuniecie go.

  5. #185
    julix jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    no ludzie to tak moga odbierac oj tylko pisz prawde w tym dzienniku, jak bedziesz klamac, to Ci nikt nei pomoze. trzymaj sie ;*

  6. #186
    kasiula288 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    witam. widze kochane, że nie tylko ja walczę ze swoją psychiką. tylko, ze ja w druga stronę. ja walczę, żeby nie jeść.
    nie wiem co mam robić może też zaczne taki dziennik prowadzić ale nie mam komu go pokazywać;( to co mi z tego będzie;-(
    przytyłam juz ładnie. juz wazyłam 58 kilo i co...i zaprzepaściłam ta piękną figurkę.teraz sie boję że jak wejde na 1000kcal to nie bede chudła.i przez to nie mam mobilizacji.boję się że rozwaliłam sobie metabolizm.chciałabym iśc do lekarza ale nie wiem gdzie?
    może umiecie mi jakos pomóc bo juz mam siebie dosyć! tylko mysle o jedzeniu, kiedy bede jadła co bede jadła przeciez to jest tragiczne!!

  7. #187
    minako89 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-03-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    3tys kcal w 20 minut

    i nic więcej do dodania...

    albo ja zabije ed albo to zabije mnie i na razie zanosi sie na to drugie

  8. #188
    Awatar paulaniunia
    paulaniunia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-06-2006
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    29

    Domyślnie

    wiesz po dniach kiedy jadłas 500 kcal dziwisz sie organizmowi że sie domagał?

  9. #189
    minako89 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-03-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Anoreksja Nervosa typ żarłoczno-przeczyszczający, czyli anoreksja bulimiczna

    OGÓLNIE O CHOROBIE

    Anoreksja bulimiczna charakteryzuje się mniej więcej takim samym przebiegiem jak anoreksja restrykcyjna. Po dłuższym czasie odmawiania sobie większości pokarmów organizm wyczerpany ciągłą dietą i głodówkami kategorycznie zaczyna się domagać jedzenia. Choroba charakteryzuje się występowaniem naprzemiennych okresów niejedzenia z napadami gwałtownego, nadmiernego objadania się z następowymi zachowaniami kompensacyjnymi (wymioty, środki przeczyszczające, odwadniające). Często napad jest poprzedzony uczuciami niepokoju lub narastającego napięcia nerwowego. Podczas napadu chore zjadają ogromne ilości pokarmów, często wysokokalorycznych. Ich łączna zawartość kaloryczna dochodzi nawet do 5000 kcal. Osoba dotknięta anoreksją bulimiczną w czasie ataku mają poczucie całkowitego braku kontroli i niemożności przerwania jedzenia. Po incydencie występuje najpierw uczucie ulgi, a później ogromne poczucie winy. Stosują wtedy zachowania kompensujące, z których najbardziej znanym jest prowokowanie wymiotów i używanie środków przeczyszczających. Poczucie winy nieraz jest tak ogromne, że chore nie widząc innego rozwiązania popełniają samobójstwa. Często anoreksja bulimiczna przebiega subklinicznie i niepełnoobjawowo. Pacjentki mają poczucie choroby i szukają pomocy medycznej.



    FIZYCZNE OBJAWY ANOREKSJI PSYCHICZNEJ



    W momencie kiedy dochodzi do anoreksji bulimicznej organizm jest wycieńczony, a psychika zrujnowana. Brak kontroli nad jedzeniem sprawia, że chore baz przerwy starają się skupić na „niejedzeniu”. Nie potrafią skupić się na nauce, co bardzo mocno odbija się na wynikach. Z ledwością kończą szkołę średnią, bardzo często przerywają studia. Nie jest to spowodowane tym, że nie chcą się uczyć, ale dlatego, że wychodzi to poza zakres ich możliwości. Ich kontakty towarzyskie urywają się, a większość czasu spędzają w domu. Nieraz dochodzi do momentu, że boją się wyjść z domu.

    LECZENIE


    Wszystkiemu temu towarzysze silna depresja, leczenie powinno więc obejmować psychoterapię, leki hamujące apetyt i leki antydepresyjne.



    przykro stwierdzic ale chyba TO mi jest... i pewnie dlatego mam leki na bulimie i antydepresanty pewnie lekarka tez TO podejrzewa.. pewnie dlatego czuje sie coraz gorzej psychicznie i dlatego wg wszelkich testow psychologixznych mam podejrzenia depresji i jeszcze sie dowiedizalam ze lęki nie musza byc wcale nerwicowe tylko depresyjne... poaztym jak czytalam ten artykuł.. to jakbym o sobie czytala ehh

  10. #190
    julix jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-02-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    wymiotujesz? oj ja mailam tylko cos takeigo, ze jak soe obzarlam to pare torebek xenny lecialo, teraz te zmi sie zdarza. uch wg mnei nia ma co czekac az ten lekarz wroci z urlopu, wtedy to juz mzoe byc zle powinnas do innego isc

Strona 19 z 29 PierwszyPierwszy ... 9 17 18 19 20 21 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •