planuje od jutra zaczac diete oparta o liczenie punktow, jednak nigdzie na necie nie moge znalesc tabel punktow dla wybranych produktow!!
jesli cos wiecie o tej diecie piszcie!!
bardzo mi zalezy!!!!
planuje od jutra zaczac diete oparta o liczenie punktow, jednak nigdzie na necie nie moge znalesc tabel punktow dla wybranych produktow!!
jesli cos wiecie o tej diecie piszcie!!
bardzo mi zalezy!!!!
diety tej nigdy nie stosowalam,ani nie zgłebiałam się w jej tajniki,ale wiem, ze dieta , o której mówisz nazywa się "Weight Watchers". Wpisałam ,wię ową nazwę do wyszukiwarki i znalazłam miedzy innymi cudo, które powinno Cię zadowolic całe forum poświęcone tej diecie! http://www.dietomaniacy.fora.pl/ jest tam chyba wszystko o co moglabys zapytac m.in. także punktacja, podzielona na wszelkie możliwe kategorie -> [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników] miłego dietkowania
MlodyAniolek bardzo Ci dziekuje!!! o to wlasnie mi chodzilo a sama nie umialam tego znalesc
od jutro probuje ta dietke!!
wybierajac produkty malopunktowe mozna dosyc duzo zjesc :P a to oznacza ze nie bede chodzic glodna
ktos probowal ta diete?? co o niej sadzicie??
kaczuszka123, ile Ci wyszlo dziennego zapotrzebowania na punkty? Mi, o ile sie nie pomylilam: 18pkt.. I tak sobie ogladalam przed chwila za co, za jakie produkty ile punktow jest i stwierdzam, ze chyba bym padla z glodu.. Nie wiem moze to takie moje zludzenie... ale 18pkt to wcale bym nie pojadla..
Stosowalam dlugo diete w okolicach 1000kcal i wydaje mi sie ze wowczas wiecej jadlam niz te 18pkt.. Fakt ze niektore produkty, jak owoce naprzyklad(nie mam na mysli tu winogron ani bananow) maja 0pkt, no ale, hm..nie wiem czy dalabym rade.
Ale to moze jest madra dieta bo punkty zdaje sie biora pod uwage nie tylko kcal ale i tluszcz
Ja byłam na tej diecie, ale bardzo krótko, bo jakoś wątpię, żebym mogła na niej schudnąć...
wyszło mi wtedy bodajże 18 czy 19 pkt, a zjadałam ok. 13-15 i wydawało mi się, że to ogromnie dużo... I zrezygnowałam...
I nie mówcie, że mam coś z głową... Bo ja to wiem...
Ale na tej diecie naprawdę nikt z głodu nie umrze, więc jeśli chcecie to próbujcie! Powodzenia!
Ja jednak zostane przy liczeniu kalorii - jest to dla mnie jakies pewniejsze, b. klarowne, lepiej sie wowczas orientuje czy zjadlam za duzo czy jak..
MartaNaDiecie, Jaka teraz robisz diete??
Ehhh... Aż głupio mówić
Nie robię diety... Staram się nie wymiotować
Rozumiem... tez to kiedys zaliczylam..
Ale mozna to czesciowo (czesciowo, bo to jest tak jak z alkoholikiem - alkoholik juz zawsze, nawet po terapii nim zostanie) pokonac. Trzeba miec mocna, stala motywacje.. Motywacje ktora, z zalozenia, zawsze bedzie przy Tobie, i ktora ktoregos dnia nie odleci..
No a ja właśnie nie mam takiej motywacji... Nie mam dla kogo żyć, nie mam po co... Nie mam powodu do zdrowienia... Ja wiem - powinnam robić to dla siebie, ale nie uważam, żebym była tego warta...
Nie wiem, może kiedyś znajdę powód, dla którego zechcę przestać... Ale może wtedy będzie już za późno? Na razie nie potrafię tego pokonać, to jest silniejsze ode mnie... Najpierw cieszę się, że np. 7 czy nawet 10 dni nie wymiotuję, a później to wraca, ze zdwojoną siłą i wymiotuję, np. 4 dni pod rząd...
Ja wiem, to nie jest bulimia, bo nie wymiotuję codziennie i nie zjadam aż tyle, ale jednak nie potrafię "nie wymiotować". To już nałóg
Dobra, nie użalam się... I tak to nic nie da...
Mam nadzieje, ze kiedys znajdziesz powod i uda Ci sie
Zakładki