-
Witam wszystkich serdecznie.Teraz mamy do przetrwania kilka najtrudniejszych godzin...czyli godzin z buteleczką wody niegazowanej.
Mój dzisiejszy dzień ...zaznaczam pierwszy dzień diety mogę zaliczyć do udanych...spokojnie zmieściłam się w 1000 kcal.Chciałabym by taki styl życia zagościl w moim domku na dłuzej....będe się starała o to.
Jeśłi chodzi o moje nawyki żywieniowe to musze się wystrzegac słodkości i lodów....po za tym to moge być spokojna...bo nie przepadam za miąskiem,ewentualnie moge skusić się na kawałeczek drobiowego miąska.
Jeśłi chodzi o mnie to tez jestem mezatką tak jak i Ty Gosiu...i mam dwójkę szkrabów.
Pozdrawiam i życze wytrwałości w swoich postanowieniach.Będe tu zaglądała.papa :P
-
czesc. ja mam 164 wzrostyu i teraz waze 69-68kg. chcialabym 65 i zobacze co dalej, a na codzien studiuje. mam swojego misia ale ejszcze nie zakladamy rodziny.pozdrawiam
-
oj ale miło ze sie odezwałyście to takie uczucie jak kiedy byłam młodsza i otwierałam zniecierpliwiona list od kolezanki
nie wytrzymałam na płynach przed pójściem do pracy zjadłam dużo surówki+ mięsko gotowane w pracy duzy jogurt i 5 kromek chlebka chrupkiego z białym chudym serkiem no i czuję się świetnie nie jestem głodna a wczorajsze grzeszki z krakersami wspominam bez smutnej minki oby tak dalej
Monia a co studiujesz?Lawazza zaraz lece do ciebie na posta a w jakim wieku te twoje szkraby?
-
olej krakersy! sluchaj, nie ma mocnych az tak, ze zaczyna diete i ani wpadeczki! wazne, zeby wyciagac wnioski z kazdej i np nie klasc juz takich przegryzek pod nosem lepiej daj pestki dyni jak juz...a pociesz sie, ze to nie byly chipsy! to by dpiero bylo!
ja studiuje biologie, ostatni rok teraz.
dzis srednio poszlo...zjadlam duuuzo kalorii na obiad, bo i duza porcja. te porcje mnie gubily zawsze-nie lakomstwo slodyczowe, nie brak ruchu a te porcje straszliwe i dokladki...wiec musze natychmiast doprowadzic sie do pionu!! cwiczylam przed chwila, wiec licze ze spalilam...
pozdrowionka.
acha, jak cos wiesz o skutecznosci chodzenia na basen, to wejdz na moj topik na kulturze fizycznej, co??pozdrowionka
-
Witam Was dziewczyny.Dzisiaj mój drugi dzień.Wmusiłam już w siebie sniadanko...bo nalezę do tych osób,które rano nie musza jeść...zadowalam sie kawką...no ale skoro chce zmienić wszystkie swoje przyzwyczajenia to też musiałam zjeśc sniadanko...skromne bo tylko pieczywko chrupkie i parę winogron,ale było.Jeśłi wytrzymam pierwszy tydzień to później będzie już lepiej,odchudzalm sie już kilka lat temu i to z bardzo dobrym efektem,więc wierze,ze teraz też sobie poradze.
Gosiu moje pociechy mają 8 i 9 lat.
Dzisiaj poskaczę chyba troszke na skakance.....zauważyałam ,ze mam wiecej chęci na wszystko kiedy tak się troszkę rozgrzeję.
Żadnego grzeszenia w dniu dzisiejszym...pozdrowionka dla wszystkich .
-
wlasnie, zadnego grzeszenia. dzien 26 czerwca dniem bez wpadki jedzeniowej!!!
a to moze na sniadanko zrob koktajl? gdzies czytalm ze nie trzeba wcale ejsc, a dostarczyc tylko kalorii. wiec mozesz zrobic cos dobrego do picia-np maslanke zmiksowac z owocami i nawet poslodzic-bedzie w sam raz na sniadanie a jakie dobre...ale sobie smaka zrobilam
-
no to żadnego grzeszenia-śniadanie paczka szpinaku z jajkiem drugie sniadanie zjem przed pracą i będzie to surówka z pomidorków,kukurydzy i ogórków,do pracy wezmę duzy jogurt i kupię sobie jakiegoś owocka jak nie wytrzymam wracając z pracy do domku to najwyzej zjem jakies warzywko
jest ok ale dzis nie jeżdziłam na rowerku za duzo mam dzis przed praca do zrobienia a póżno wstałam ale co tam jutro popedałuję,cieszę się że wam dobrze idzie i jestem z wami a kiedy się ważymy?i jak często to robicie?
-
to znowu ja...jej Gosiu podziwiam Cię...patrze na Twoje całodzienne wyzywienie i bardzo,bardzo skromne...nie jesz żadnych weglowodanów typu pieczywo chrupki,albo otręby,płatki????
Ja dzisiaj mam za sobą surówki,pieczywko chrupkie ,3 łyż. płaktów owsianych z odrobinka mleka,a na kolacyjkę ugotowałam zupkę kapuścianą....jem ja o 18 ..poprawia mi przemianę materii....w sumie około 1000 kcal. Niestety jedynym moim problemem jest picie duzej ilosci kaw...oczywiście gorzkich...cukru nie używam od kilku lat.Poza tym poskakalam troszkę na skakance,myśłę że zmusze się do kilkucwiczeń przed snem.
Jeśłi chodzi o moje ważenie to wolę nie ryzykowac i zrobie to dopiero po 10 dniu diety czyli w moim przypadku będzie to dokłądnie 5 wrzesnia.Obym się nie załamala wczesniej...mam nadzieję,ze dam radę.
Pozdrawiam was dziewczyny i życze powodzenia...piszcie jak wam idzie. :P
-
Lavazza nie ma co podziwiać bo ja jem tyle jarzyn że aż mi mój mąż mówi że za duzo i jak króliczek te kapusty wcinam ale nie najem się takim chlebkiem chrupkim chyba ze zjadłabym go całą paczkę a jarzynkami jak mam ich duzo objętościowo to jakoś oszukuję głód i wydaje mi się że od nich nie przytyję więc naprawdę jem ich duzo ---no a białka też w mojej dietce nie brak, Dla lepszego wyobrazenia ile jest tej surówki to ci powiem że co drugi dzień kupuję dużą taką jak na gołąbki kapustę i połowę jej codziennie prawie zjadam dodaję sobie czerwoną cebulkę,kukurydzy troszkę albo rzodkiewki no i ukochany koperek dodaję kapkę oleju bo to raczej jedyny tłuszcz i zajadam sie do woli
Pycha a obok na talerzyku kroję sobie ze dwa pomidorki i jajeczko lub mięsko gotowane-jutro będzie rybka którą ugotuję i mówię ci mam ucztę na całego bez wyrzutów że przytyję zresztą ja poprostu nie tyle walczę by schudnąć co nie chcę przytyć a kocham jeść -wiadomo jak to jest w wieku 33 lat łatwo się pogubić a potem coraz trudniej zrzucać zbędne kilogramki,dlatego postanowiłam że będę jadła zdrowo i raczej nie tyle ile bym miała ochotę.Ale wiesz muszę spróbować te otręby bo gdzies już o nich czytałam że dobrze je na czczo jeść-buziaczki dziewczyny i do jutra,dzięki że jesteście i chudnijmy wszystkie jak najwiecej
-
Witam w trzecim dniu mojej diety.Jak narazie dzien mija mi bez żadnych wpadek...a nawet musze pospieszyć się by do 18 pochłonac te 1000 kcal. Nie chce sobie zmniejszać ilosci...bo póxniej moze się to odbić na moim złym samopoczuciu.
Gosiu masz racje,każdy ma swój sposób na oszukanie własnego żołądka.Ja dzisiaj kupiłam sobie pumpernikiel i powiem szczerze,ze jak na obiad moze byc,zapycha i wystarczy na długo.Tez jadam sporo sałatek...uwielbiam pomidorki.
Staram sie unikac owoców...bo to one własnie rozepchały mi żołądek...jadłam ich za dużo ,o wiele za duzo...kupuję tylko warzywa.Ż kazdym dniem nabieram wiekszej chęci na to schudnięcie... wierze,ze uda mi sie.
Życze Ci powodzenia....i wszystkicm walczacym z nadwaga.
Pozdrawiam i obiecuje ,ze na pewno tu jeszcze zajrze.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki