Strona 51 z 65 PierwszyPierwszy ... 41 49 50 51 52 53 61 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 501 do 510 z 641

Wątek: Pomocy w układaniu dietki

  1. #501
    Andro jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Trzeci dzień bez słodyczy.....
    (matko ale bym zjadła, choć jeden mały wafelek, pół czekolady....)

    Witam kobietki.
    Przeczytałam i przeraziłam się. Pamiętam jak ból pod piersią obudził mnie w środku nocy i ta myśl: to guz. 100% paniki. Zbudziłam nawet męża by sprawdził. Na szczęście rano nic mnie nie bolało, niczego nie było.
    Piszecie badajcie się, wiem że macie rację, ale gdy pomyśle o naszej służbie zdrowia...
    Moja koleżanka miała problemy z tzw kobiecymi sprawami, poprostu maiła nieustający okres. Wiecie co jej lekaz powiedział?
    Pani Beato, jest pani trudną pacjentką.
    Właśnie to przeraża mnie jeszcze bardziej. Niekompetencja naszej służby zdrowia. Rak jest wyleczalny, ale nie w Polsce i to jest smutne. Nie mamy profilaktyki, a gdy idziemy do lekarza i prosimy o badanie kontrolne, to ten przygląda nam się dziwnie.
    Zresztą jest to temat rzeka.
    Jak napisałam na początku wciąż się trzymam. Mandarynki ratują mi życie. Wczoraj było dobrze, obiadek był. Jak widać robię postępy i dobrze.
    Jak się trzymacie moje drogie ? Jak tam prezenty i przygotowania do świąt? Widze że coraz więcej z nas wzięło sie za siebie i ćwiczy. Brawo!
    Właśnie przypomniałam sobie że dostałam zdrowy przepis na frytki.
    Obrane ziemniaki wrzucacie na gotującą się wodę.Gotujecie 5 -7 minut. Rozgrzewacie piekarnik. Podgotowane ziemnaki kroicie na plasterki, teraz dwie wersje:
    -polewacie je odrobina oleju, albo oliwy i do piekarnika
    -blaszkę smarujecie olejem, na to ziemniaczki i do piekarnika.
    Teraz niech sie podsmażą i gotowe. Nie probowałam, ale ponoć pycha, tak twierdzą moje znajome.

    Buźka
    Andro
    Ps. Mam 158 cm i ważę 51 kg, przy tak marnym wzroście każdy dekagram się liczy

  2. #502
    Mellka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam, Witam
    Faktycznie cały dzisiejszy dzień upłynął mi na porzadkach, tak naprawdę tylko w sobotę mogę to zrobić porządnie
    A jak pomyslę ile kalorii spalonych to od razu mi lepiej
    Jeszcze nie zjadłam żadnych słodyczy,oh żeby tak udało mi się wytrwać
    Andro, piszesz o swoich wymiarach, moje są zbliżone do Twoich(chociaż nie tak dobre) 158 cm i 52 kg a zaczynałam od 56, chciałabym zobaczyć na wadze 50......49.....
    zagalopowałam się troszkę
    Pozdrawiam wszystkich bardzo weekendowo, i uważajcie na pokusy.
    całusy

  3. #503
    Insider jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej!
    Andro- masz racje ten temat to rzeka. Fakt, ze o sluzbie zdrowia trudno mowic dobrze. Dlatego tym bardziej same musimy dbac o siebie, o badania, same o to zabiegac. Z tego, co sie orientuje to na np. mammografie nie trzeba miec skierowania jesli samemu sie zapalci a to koszt rzedu ok. 60-80 zl. Chyba.
    Ja mam podobny wzrost- 155 cm , ale waze ok. 49kg ale bedzie mniej mam nadzieje.
    Lavazzo- uda Ci sie wytrwac, na pewno Ja w karzdym razie mocno trzymam kciuki i bede wspierac Cie na odleglosc, telepatycznie .

    Dzis mam jakis dziwny dzien, maly dolek, wiec nie bede sie rozpisywac, by nie psuc nastrojow,

    pozdrawiam Was cieplo

  4. #504
    dziubusia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam...

    sluzba zdrowia-to co piszecie to prawda, ale ogolnie trzeba uwazac-ja bylam u pani ginekolog, prywatnie, diagnoza brzmiala: nadzerka. poszlam potem do innej, powiedziala mi:jaka nadzerka? pani doktor chyba chciala Cie naciagnac na wizyty... tak wiec same widzicie, prywatnie wcale nie znaczy lepiej... same musimy uwazac...
    widze ze wszystkie jestesmy niewielkiej postury, ale za to wielkie duchem ja mam 158 i waze 48. kilka lat temu doszlam do 59-60kg, czulam sie z tym bardzo zle... w czerwcu wazylam 45 i czulam sie z tym znakomicie, chcialabym schudnac jeszcze te 3 kg. powiem wam ze ja tez to zauwazylam-przy takim wzroscie kazdy kilogram mniej to sukces i widoczna zmiana
    Trzymam kciuki za was wszystkie i pozdrawiam cieplutko, na przekor pogodzie brrr...
    ja wprawdzie slodyczy narazie jeszcze nie jadlam, ale za to wczoraj wieczor, poznym wieczorem zjadlam jogurt pomaranczowo-marcepanowy i waniliowy.... tez niedobrze, ale zawsze cos lepiej prawda?
    buzka!!!!

  5. #505
    gosiaaaa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-06-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dzis 16 dzień bez paierosa-udało mi się mimo wczorajszej imprezy,alkoholu,tańców i kuszenia przez innych-wytrzymać-jadłam jednak wszystkiego po troszkę napewno za duzo makówek i serniczka-wybawiam się ,wytańczyłam i super było -w naszej firmie pracuje około 350 osób tak ze to było jak wielkie wielkie wesele-a kelnerzy mieli przy nas co robić
    Dzielnie dziś wracam do dietki zjadłam na sniadanie bardzo niezdrowe chipsy -od mojej córki,nie wiem napadło mnie chyba z pół roku ich nie jadłam a dziś co chwilka mi ręka do miski wędrowała,trudno-nie mam dola poprawię się na obiad zjadłam przed chwilka gotowane udko i sporo kapusty i pół duzej białej rzodkwi no i narazie tyle
    Andro,Mellko-nie dajcie się słodyczom
    Dziewczyny tak mało czasu do świąt zostało-szok aż mnie to przeraża tak ten czas leci

  6. #506
    lavazza72 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witam w niedzielne południe.
    Cieszę sie Gosiu,ze humorek dopisuje...że impreza udana i przede wszystkim gratuluje kolejnego dnia bez papierosa ...tak trzymać.
    Ja mam dziś 7 dzień SB. Czuje sie fajnie...chociaż dziś podjadam troszkę migdałów,ale tez nie mam wyrzutów sumienia.
    Za chwilkę mam obiad...czyli moja pierś z kurczaczka już sie piecze i dużo,dużo sałatki do tego.Na kolacyjke mam makrelę z fasolką czerwoną.
    Jak na dzis dzień moge porównać dietę 1000 kcal i SB. Ogólnie uważam ,ze obie sa świetne....ale jeśłi ktos potrafi odmówić sobie chlebka to polecam south beath ,bo jem bez liczenia kalori....jest mi cieplej...no i wieczorami nie czuję żadnego głodu...bo w tej diecie można jeśc około 20 ostatni posiłek i to mi odpowiada.Najtrudniej jest przełamac się i zapomniec o ryżu,chlebku a dla mnie prawdziwy koszmar to owoce.Za tydzień bede mogła je zjeść.Żołądek mam tak skurczony,ze jem coraz mniej.
    Aha...wadą tej diety jest to,ze momentami odczuwam wstręt na widok ryby lub warzyw.Podsumowując dla wytrwałych polecam ta dietke.
    Musze zmykac...trzymajcie sie cieplutko.papa

  7. #507
    Mellka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-11-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cześć Dziewczyny!!
    Dzisiejszy dzień mogę zaliczyc do udanych jeśli chodzi o ilość zjedzonego pokarmu. Na śnadanko jogurcik naturalny z otrębami i mandarynką, na obiadek pieczony kurczaczek i tona sałaty, ogórka, marchewki. dobrze,że lubię warzywa bo w innym przypadku chyba bym tego nie przeżyła.
    Z kwestii słodyczowej muszę się przyznać, nie najlepiej........niby jeszcze dzis nie zjadłam nic słodkiego ale....mój Miś ma dzisiaj urodzinki, więc chyba się skuszę na kawałek pysznego serniczka
    Dziubusia!!! masz wymiary, o których marzę może i ja kiedyś będę mogła powiedzieć,że mam 48-49kg
    Gosiu, podziwiam Twój upór i wytrwałość, być na diecie i jeszcze walczyć z papieroskami, wielkie wyzwanie, które idzie ci świetnie, tak trzymaj dalej
    Wiecie dzisiaj kończy się drugi tydzień jak jestem na 1000, nie ma żadnych rezultatów, ani deka mniej Mimo to czuję się dobrze, lekko....i tylko to mnie jeszcze trzyma przed rzuceniem się na potrawy, które lubię.
    Liczę, że przyszły tydzień przyniesie jakiś efekt.....
    Pozdrawiam Was wszystkie bardzo cieplutko
    papa

  8. #508
    dziubusia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej dziewczynki!

    Witam was bardzo cieplutko...
    Mellka, waga nie okresla do konca tego jak wygladam, bo niby waze malo, ale mam troche tluszczyku na brzuchu, udach... dlatego tu jestem i probuje z tym walczyc
    Gosia, fajnie ze do nas zajrzalas 16 dzien bez papierosa-no,teraz to juz bedzie z gorki, jak tyle wytrzymalas... a takie imprezy to maja do siebie ze serniczki kusza i kusza... ale na szczescie napewno je spalilas i to w jaki przyjemny sposob
    Lavazzo, mam pytanie - schudlas cos na tej diecie? bo juz chyba trwa tydzien prawda? jestem ciekawa czy faktycznie daje efekty... moze wtedy sprobuje ja sobie zaaplikowac jezeli sie juz wazylas napisz
    Mellka, to troche dziwne ze przez dwa tygodnie nie schudlas nic, moze slodycze czesciej powinnas zastepowac owocami, bo jednak kaloria kalorii nierowna, mysle ze lepiej zjesc ten tysiac w zdrowszej formie, wtedy napewno beda widoczne efekty. wiem, latwo sie mowi... w kazdym badz razie taka jest teoria... a w praktyce jak wiemy roznie bywa ja poki co staram sie zachowac abstynencje od slodyczy... od kilku dni swoj apetyt na cos slodkiego zaspokajam cappuccino z magnezem - flizanka ma 60 kalorii, i waga nieco drgnela w dol
    do nastepnego razu!

  9. #509
    Celebrianna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    26-07-2004
    Mieszka w
    Oleśnica
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej Kochane!!!
    To może założymy Klub Małych Słodyczocholiczek!!!!
    Ja mam 160 i 54 (1 kg mniej, Yupiii) Zebrały się same wielkoludy Proszę, takie małe a takie uparte!!!
    Ja chcę dociągnąć do 52 nie mniej, bo przy mniejszej wadze wyglądam jak wygłodzona hiena ...Ważne, żeby brzunio nie wystawał A udaje się to ostatnio za pomocą dni mleczarza...już 1 kilosek mniej!!!!Cieszę się jak dziecko, ale zaczynam wyglądac zadowalająco i dlatego jestem radosna jak ptak!!!
    lavazzo - obiecuję, że przy najbliższej wizycie u ginekologa poprosze o skierowanie na mammografię! Wystraszyłaś mnie, ale to dobrze!!! Gratulacje za SB!!!Ale im dłużej trzyma się zasad dietkowych, tym łatwiej je znieść!!!
    Melko!!!Trzymaj się dzielnie!!! A wszystko się uda! Nawet jak skusisz sie czasem na serniczek - nic złego się nie stanie, ale żeby nie zdarzało się to często!!! Trzymam kciuki!!
    Dziubusiu - ja mam fajnego gonekologa - może dlatego że to meżczyzna Wcześniej chodziłam tylko do kobiet, bo się wstydziłam, ale teraz mogę powiedziec z czystym sumieniem, że meżczyzna jest o wiele lepszy!!
    Jeśli chodzi o jogurcik - to nie jest grzech!!! Tylko jakże zdrowa przekąska!!!
    insiderku- mam nadzieję, ze dziś humorek lepszy?
    Andro- i jak? Skusiłas się na coś?? Mam nadzieję, ze nie! Wiem jak to jest!!! Ale nie poddawaj się!!! Z czasem nie będzie łatwiej!! Piszę tak , a sama skusiłam się wczoraj na moje pierniczki.. ale to z radości za straconym kiloskiem A co do świąt, to już niedługo, coraz bliżej Prezenty już porobione - ałe zakupy trwały 1,5 godziny po prostu ekspres!!! Ale wiedziałam co komu, więc było łatwo! Z przygotowań świątecznych zaliczyłam też uszycie spódnicy, w której wystąpię na wigilii... pozostały jeszcze generalne porządki, ale to w sobotę...w niedzielę ubieramy choinkę... powieszę na niej moje pierniczki... nie moge się doczekać!!!O rany - właśnie leci świąteczna piosenka Mariah Carrey...
    A te frytki - to koniecznie wypróbuję, a wiecie, ze nie jadłam frytek od marca zeszłego roku No proszę, można Mam nadzieję, ze ze słodyczami tez tak bedzie... no... może nie tak dokładnie
    Dobra... zmykam, bo pewnie zasnęłyście
    Całuski!!

  10. #510
    lavazza72 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    25-08-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cześć dziewczyny.Wczoraj nie za bardzo miałam czas na wejscie tu...oczywiście spaliłam troszkę kaloriii ale nerwami.Autko mi wczoraj siadło....na szczeście jest już dobrze....
    U mnie prawie dobrze z dieta....wczoraj podjadalam wiecej niż zwykle i na dodatek zjadłam pomarańcze i jabłko...a to w diecie SB jest niedozwolone...ale no cóż.
    Dzis zaczęłam 9 dzień...czuje sie świetnie.Jeśli chodzi o spadek wagi...no to niestety nie jest łatwo.U mnie jest raczej znikomy...ale tłumacze to tym,ze ja jestem już 4 miesiac na diecie i niestety idzie mi to z coraz większym trudem...ale ,ale....razem ze mną na tej diecie jest moja kolezanka,która nie była wczesniej na diecie....i u niej widac wyraźnie spadek wagi...w tydzień ponad dwa kilo....tak więc to chyba zależy od tryby życia danej osoby...każdy traci wage inaczej.
    No dobrze musze uciekać...ide czyścić akwarium,bo moje rybki też musza odczuć święta żartuje oczywiście...no ale wyczyścić musze.
    Ślę pozdrowionka ,papa .Piszcie co u was?

Strona 51 z 65 PierwszyPierwszy ... 41 49 50 51 52 53 61 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •